Rozdział 21

2.7K 170 16
                                    


Podejrzewałem, że konsumpcja uzdrowiła twoje ciało, ale zraniła ona twój umysł w sposób, którego nie mogłem w pełni zrozumieć, ponieważ niewiele wiedziałem o twojej przeszłości. Gdzieś, stare rany zostały ponownie otwarte - a może nigdy nawet się nie zamknęły. Próbowałem cię uspokoić, ale wciąż czułeś się winny, dlatego ja też poczułem się winny za twoje obwinianie się.

'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''~.~.~ 

Następnego ranka Severus przeglądał się przed wielkim lustrem w łazience mając na sobie tylko ręcznik. Na jego ustach pojawił się niewielki uśmiech. Wyglądał inaczej, kiedy się uśmiechał. Było tak, jak się spodziewał: Harry zdecydowanie wykazywał talent do Legilimencji. Oczywiście czekała go ciężka praca, ale nie aż tyle ile spodziewał się Severus. W tym przypadku upór Harry'ego byłby naprawdę atutem. Mimo, że był pozbawiony głosu, Harry nie był cichy. Wypełnił pomieszczenia Severusa ruchem i nie spodobał mu się pobyt w jednym miejscu - co nie było zaskakujące, biorąc pod uwagę, że przez większość życia był zamknięty w schowku i sypialni. Severus, który był przyzwyczajony do tego - że był zamkniętym - czuł się zaintrygowany, zamiast drażniony działaniami Harry'ego. Ku jego zdziwieniu zdał sobie sprawę, że zaczyna cieszyć się towarzystwem swojego męża, doceniał Harry'ego, ponieważ był po prostu Harrym.

 Trud i małżeństwo z zahartowanym przed chorobami mężczyzną, takim jak Severus, nie zniweczyło najgorętszej namiętności i determinacji Harry'ego w najmniejszym stopniu, wręcz przeciwnie, rosło wraz z dojrzewaniem. W przeciwieństwie do Severusa był zbyt wielkim wojownikiem, aby wpaść w rozpacz i nie wstać. Dlaczego jeszcze on, Severus Snape, był tak rozgoryczony i złośliwy? A teraz dostał szansę, aby żyć od nowa. Dzięki Harry'emu, który uratował mu życie. Zebrał w jednej ręce włosy, które sięgały mu do ramion i wycisnął z nich wodę, zerkając spod brwi na swoje odbicie w lustrze. Jego twarz była zbyt wychudzona i zbyt szorstka, by można ją było nazwać przystojną. Przystojny - nie, z całą pewnością nie był, zwłaszcza z ponuractwem w nawyku, wyrytym na jego rysach twarzy. Uważał siebie za zrobionego z lodu mężczyznę z sercem, które po prostu służyło jako pompa do utrzymywania ciała przy życiu - to był jedyny cel jego serca, ten i żaden więcej. Podniósł wzrok, napotykając pytające spojrzenie swego odbicia, zarówno w lustrze, jak i w umyśle. W głębi duszy wiedział, że jest płomienny i ognisty - podobnie jak Harry.

Poruszył się, a ręcznik rozplątał się i opadł wokół jego stóp. Harry patrzył na niego podczas seksu. Chciał spojrzeć na twarz Severusa. Jego ręka zsunęła się na jego penisa, po prostu trzymając go tak, jakby oceniał jego wagę. Lekko pociągnął i puścił, odwracając się do zlewu, by umyć ręce. Z dorosłością przyszedł ciężar odpowiedzialności i seksualności, pomyślał. Wtedy przyszedł jednocześnie smutek i ból. Harry był dorosły w magicznym świecie i niepełnoletni w mugolskim. Severus ubierał się szybko, jakby mógł ukryć takie myśli równie łatwo, jak mógł osłonić swoją nagość ubraniem.Odwrócił się w kierunku swojego odbicia, jego oczy wierciły się w lustrze - oczy Snape'a. Wszystkie czyny, które zrobił jako śmierciożerca - sama decyzja i akt zostania śmierciożercą - odepchnął je na bok, aby gniły na dnie jego duszy i truły jego życie, jeszcze nigdy wcześniej nie był w posiadaniu innego ciała za całkowitym pozwoleniem. A co najgorsze, przypomniał sobie ostre pragnienie, które go napadło, gdy obserwował, jak Harry się ubiera. Idealne ciało do Quidditcha, delikatne, ale dobrze zbudowane, silne, młode nogi i ramiona, przemiły tyłeczek i równie rozkoszny penis; a ta szczupła, przystojna twarz była szczerze mówiąc ponętna. 

Severus stojąc w łazience i wpatrując się we własne czarne oczy, czuł się brudny. Z mdłym, miażdżącym uczuciem w żołądku przypomniał sobie wizytę w burdelu w dniu ślubu. Miał nadzieję, że zmyje swoją wściekłość, wymieniając jedno zanieczyszczenie na inne - tak to rozważał. Błąd, który stał się dla niego coraz bardziej oczywisty. Wszystko dlatego, że Harry Potter, piekielnie nie poddający się gryfon, był zdeterminowany, aby pracować nad ich związkiem.Uderzył pięścią w swoje odbicie twarzy w lustrze z taką siłą, że jego kostki zaczęły krwawić. Lustro zadrżało i pękło. Severus spuścił głowę

Snarry- Kiedy mnie dotykaszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz