Westchnął przeciągle, gdy usłyszał dzwonek do drzwi. Wywrócił oczami, uświadamiając sobie, że to Hoseok wraz z resztą. Tylko on dzwonił dziesięć razy w ciągu pięciu sekund, wkurwiając tym wszystkich dookoła. Wyplątał się z uścisku Taehyunga, uważając, aby go nie obudzić z krótkiej drzemki jaką sobie urządził. Wstał i uprzednio przykrywając chłopaka kocem, który zsunął się z jego ciała, ruszył do przedpokoju. Przekręcił klucz i powoli uchylił drzwi, wysuwając odrobinę głowę.
— Przybył Jung Hoseok i jego poddani, proszę państwa! — usłyszał krzyk rudzielca, a zaraz po tym głośny plask. Spojrzał na Yoongiego, który masował swoją dłoń i zaśmiał się cicho.
— Cześć — powiedział cicho, otwierając szerzej drzwi.
— Dlaczego szepcemy? — zapytał Namjoon, jako pierwszy wchodząc do domu.
— Taehyung przed chwilą zasnął. Leży na kanapie.
— Ja już wiem dlaczego tak śpi — rzucił Jung z uśmiechem, zaraz po tym ponownie dostając w potylice, tym razem od Jimina. — No kurwa nie bijcie mnie!
— Zamknijcie się wszyscy. Słyszeliście, że Taehyung śpi, a się drzecie jak debile — zbeształ ich Seokjin.
Namjoon parsknął cicho śmiechem pod nosem i pokiwał głową, aby wszyscy weszli do środka co uczynili. Jeongguk zostawił ich w przedpokoju i nie przejmując się niczym wrócił do salonu. Kucnął przy kanapie i z uśmiechem odgarnął włosy z czoła Taehyunga.
— No czy oni nie są słodcy? — jęknął rozczulony Hoseok.
— To był zły pomysł, aby zabierać go ze sobą. Kto na to wpadł? — mruknął Yoongi, patrząc kolejno na stojącą w kuchni trójkę.
Namjoon wziął słomkę do ust z jego kartonowego soczku i mało dyskretnie wskazał palcem na Jimina. To samo również uczynił Seokjin, co wyglądało dosyć śmiesznie. Park obejrzał się na swoich przyjaciół z niezrozumieniem wymalowanym do twarzy.
— Przecież to był wasz pomysł — powiedział, wymachując rękami.
— Tak, ale to ciebie Yoongi za to nie pobije — rzucił Jin. — Dlatego jesteś naszą ofiarą.
— Ciebie Yoongi lubi najbardziej z naszej siódemki — dopowiedział Namjoon.
— Pobić was to mogę ja — warknął, podnosząc pięść, aby uderzyć jednego z Kimów, jednak przerwał im to głos zaspanego Taehyunga z salonu.
— Dlaczego wy mi spać nie dajecie? — jęknął, przeciągając się. Uniósł się na łokciach, spoglądając najpierw na Jeongguka wciąż kucającego przy nim, a później na resztę przyjaciół. Zmarszczył brwi widząc Jimina w pozycji do ataku. — Czy ty chcesz ich pobić?
— Może.
— Fajnie by było! — krzyknął Yoongi z korytarza, a zaraz potem wyłonił się z niego i podszedł do fotela, siadając na nim.
Taehyung prychnął rozbawiony, przesuwając się, aby zrobić obok siebie miejsce dla Jeongguka. Brunet ułożył się tak, jak leżeli razem poprzednio i wtulił się w swojego chłopaka. Jimin w tym czasie usiadł obok Yoongiego, który zrobił mu miejsce i również się w niego wtulił, na co poprzednia dwójka spojrzała na siebie znacząco.
— A my gdzie mamy siedzieć? — zapytał Hoseok, stojąc przy kanapie z rękami na biodrach.
— Podłoga — mruknął tylko głośno Taehyung, kompletnie ignorując chłopaka.
a/n; WSTAJE A TU TAKIE COŚ
DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ ZA PONAD 1K OBSERWUJĄCYCH 💘💘💘
CHCECIE NOWEGO TAEKOOKA?
CZYTASZ
❝XDFCL2❞ taekook
Fanfiction❝jeongguk zakochany w swoim przyjacielu❞ |chat, friendzone, toptae| © rvxvkv | 2018