|98|

3.9K 369 66
                                    

Taehyung mruknął zniesmaczony, gdy włosy Jeongguka zaczęły go drażnić. Otworzył oczy, spoglądając na swojego chłopaka i westchnął widząc, że ten uczepił się go jak koala, głowę umieszczając centralnie pod jego brodą. Uśmiechnął się nikle i odrobinę podniósł na siedzeniu, poprawiając sobie młodszego na kolanach. Rozejrzał się po parkingu, na którym stali, dostrzegając niedaleko Yoongiego, Namjoona i Seokjina. Reszta musiała tak samo jak on spać w autach.

— Dlaczego stoimy? — zapytał zaspany Jimin, który przebudził się, nie czując, aby był w trakcie jazdy. Nie potrafił spać, gdy auto stało.

— Najwyraźniej Namjoon z Yoongim zrobili sobie małą przerwę od jazdy — wyjaśnił spokojnie Taehyung, a chłopak odwrócił się do niego w międzyczasie, spoglądając od razu na Jeona.

— Wyglądacie słodko — stwierdził z sennym uśmiechem. — Zrobiłbym wam zdjęcie, ale mi się nie chce, wybacz.

— Wracaj lepiej do spania — rzucił z przekąsem blondyn.

— Dobrze wiesz, że nie umiem spać, gdy auto stoi — mruknął starszy. — Poczekam, aż Yoongi wróci.

— Już wróciłem, spokojnie — powiedział Min, który właśnie wsiadł za kierownicę.

— Ile jeszcze zostało? — zapytał Taehyung, przeczesując włosy Gguka, gdy zaczął się przebudzać.

— Tak z godzina, półtorej — odpowiedział białowłosy, wjeżdżając z powrotem na jezdnię. — Zmieniliśmy trasę, bo są jakieś roboty na drogach, więc będziemy trochę później.

Blondyn pokiwał głową, przestając słuchać Mina. Wpatrywał się on bowiem teraz tylko i wyłącznie w śpiącego Jeongguka, który uroczo marszczył brwi i układał usta w mały dzióbek. Odgarnął przeszkadzające kosmyki jego grzywki z czoła, aby następnie złożyć na nim małego całusa. Młodszy w odpowiedzi tylko uśmiechnął się przez sen i bardziej wtulił się w ciało chłopaka.



>>



Taehyung podniósł gwałtownie głowę, gdy auto wjechało w dziurę. Spojrzał za okno, uśmiechając się lekko, widząc znajomą im leśną drogę. Kiwnął przez szybę do leśniczego, który wiedział już o ich pobycie w lesie, aby następnie jęknąć, gdy głowa Jeongguka podskoczyła i uderzyła go w brodę. Droga do ich miejsca nie była kolorowa, ale nic z tym nie mogli zrobić.

Warknął, gdy jego głowa uderzyła o szybę, Złapał się za nią i jęknął głośno, zwracając na siebie tym samym uwagę pozostałej dwójki.

— Co jest? — zagadnął Jimin, który zmartwił się stanem przyjaciela. Yoongi natomiast patrzył tylko na blondyna w lusterku, cały czas kontrolując jazdę.

— Zgaduję, że jebnął głową w szybę jak zawsze — rzucił Min, rozglądając się na boki, aby zaparkować i nie mieć później problemów z wyjazdem.

— Spierdalaj — warknął Taehyung. — Zawsze boli tak samo — wymamrotał, masując obolałe miejsce, na co Park parsknął śmiechem.

— Możecie wysiadać — rzucił najstarszy, wychodząc z auta, kierując się od razu w stronę Namjoona.

Jimin ubrał swoje buty i złożył koc, którym był przykryty, aby następnie wyjść i rozprostować kości. Odszedł w stronę samochodu Kima i otworzył drzwi, chcąc zapewne obudzić Hoseoka. Taehyung podniósł się na siedzeniu i otworzył również i swoje na oścież, aby trochę świeżego powietrza dostało się do środka. Szturchnął wciąż śpiącego chłopaka, chcąc go delikatnie obudzić, jednak ten jak na złość tylko mocniej obejmował jego klatkę piersiową, uniemożliwiając mu powoli branie oddechu.

— Jeonggukie, obudź się — szepnął mu do ucha, przejeżdżając swoją dłonią po plecach młodszego w górę i w dół.

— Już jesteśmy? — ziewnął brunet, otwierając swoje oczka i odrywając się nieco od ciała swojego chłopaka.

— Tak, przed chwilą przyjechaliśmy — wyjaśnił mu Kim. — Zejdziesz mi z kolan?

— A możesz mnie zanieść na pień koło ogniska? — Jeongguk spojrzał na niego maślanymi oczami, wiedząc, że chłopak zrobi to o co prosi.

— Będziesz musiał mi się jakoś odwdzięczyć za to — mruknął tylko w odpowiedzi Taehyung, wychodząc z auta. Podrzucił sobie chłopaka, aby lepiej go chwycić i skierował się w stronę miejsca na ognisko.

Posadził bruneta na pniu i okrył go kocem, który zgarnął po drodze od Jimina. Po tym wrócił do reszty, aby również zabrać się za wyciąganie swoich toreb z bagażnika.









a/n; macie drugi dzisiaj, bo wyjeżdżam nad morze i kiepsko będzie z rozdziałami. zostały w sumie jeszcze dwa, ale ostatni mam nieskończony

w tym czasie zapraszam was na inne moje taekooki, może coś wam przypadnie do gustu

buzi xx

❝XDFCL2❞ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz