2. To nie moja wina

321 13 2
                                    

Scarlett Wood

Dzisiaj ostatni dzień wakacji, więc muszę wykorzystać go jak najlepiej!

Umówiłam się z El, że urządzimy u niej imprezę zakończenia lata. Po kilku chwilach od przebudzenia się słyszę dźwięk telefonu.

-Scarlett miałaś być gotowa na 10! Powiedziała z lekkim zdenerwowaniem w głosie.

-Yyy... Ugh.. Która jest godzina? Mówiąc to czułam się jakby coś rozrywało mi głowę, to nie był dobry pomysł oglądać Netflixa do 3 w nocy...

-11 Moja droga... Ugh..Pośpiesz się bo nie uwiniemy się z przygotowaniami!

-Okej, okej już się ubieram. Powiedziałam to, po czym się rozłączyłam.

Szybko ze skoczyłam z łóżka niczym kung fu panda i uśmiechnęłam się mimowolnie. Teraz chyba największa udręka każdej kobiety czyli... W co by się tu ubrać.. Wzdychając zaczęłam szukać sobie jakiegoś sensownego ubrania. Na szczęście dosyć szybko znalazłam czarną sukienkę w kwiaty i wybrałam średnie, czarne szpilki odkrywające stopy. Tak szybko jak mogłam zrobiłam sobie kreski na oczach, pomalowałam rzęsy, nałożyłam krem bb i przypudrowałam twarz. Musiałam także podkreślić kości policzkowe bronzerem. Ogólnie bardzo lubiłam się malować, ale niestety teraz nie miałam czasu. Przeczesałam jeszcze włosy. Myjąc zęby i żegnając się z tatą wyszłam migiem z domu.

-Boże wreszcie jesteś, już myślałam, że kosmici cię porwali! Po tych słowach zaczełyśmy się śmiać, a El zamówiła taksówkę.

-Ej El to nie moja wina, że oglądałam netflixa do 3 w nocy haha

-Ej oglądałaś beze mnie?! Zdrajca! Po czym jeszcze głośniej się śmiałyśmy.

Po paru przegadanych chwilach wsiadłyśmy do taxi.

***
Podoba wam się taka seria? Trochę inspirowana taaak wiem haha
Mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza i pasuje taka fabuła. Piszcie co chcielibyście zobaczyć w następnych rozdziałach!
Pozdrawiam 😊

Moja Przyrodnia MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz