-Mnusia?-zapytał zaskoczony Hylin.-Co tutaj robisz?
-J-ja.-wstałam szybko, waląc się głową o ścianę.-Auć-pisnęłam.
-Nic ci nie jest?-spytał z troską.
-Nie...nie.-szepnęłam
Te uderzenie w głowę przypomniało mi o ,,naklejce własności'' co oznacza, że Hylin
wie o czym myślę, czuje. Czyli, że wie, że jestem Mealiną?
-Hylin?-spytałam nieśmiało.
-Tak?-odparł.
-Kim jest ,,Mealina'' której wypowiadałeś imię przez sen?-zapytałam.
Łudziłam się, że powie ,,jest tobą''. Jednak tak się nie stało.
-To pewna kobieta na którą czekam już jakiś kawał czasu.-uśmiechnął się, po czym wyszedł z pokoju.
Cholera czyli nie wie? Ale przecież ta durna naklejka. Może Elion będzie wiedział.
Popędziłam na dół. Zobaczyłam wtedy Eliona ścielącego kanapę. Złapałam go za rękę i zaprowadziłam w kąt.
Wyjaśniłam mu całą sytuacje.
-Myślę, że te myśli wymazuję coś w stylu ''bariery przeszłości''. Po prostu wszystkie twoje myśli o tym, że ty
jesteś tą kobietą z dawnych czasów są automatycznie wymazywane z głowy Hylina.-rzekł twierdząco.
-Aha...-spuściłam głowę.
-Tak ci zależy żeby wiedział czyżbyś się zako...-nie dokończył zdania.
-Cześć wam.-wparował Hylin.
-Aaaaa!!-krzyknęłam niczym w najstraszniejszym horrorze.
Wszyscy sporzeli się na mnie jak na trędowatą, a ja myślałam, że zapadnę się pod ziemie.
-H-hej...-powiedziałam bełkocząc.
-Hahahahaha.-Hylin ledwo mógł złapać oddech śmiejąc się.-Nie wiedziałem, że aż tak straszę ludzi,haha.-otarł ,,łzę śmiechu'' jak ją potem nazwał
Taki króciutki :) <3
YOU ARE READING
Walka nie ma serca.
RomancePrawie osiemnastoletnia dziewczyna o imieniu Mnusia. Postanowiła wybrać się w miejsce które okazało się być tajemniczym portalem. Przeniosła się do świata pełnego podzielonego zła i dobra. Do jakiej krainy trafiła? Czy da się ponieść emocją. Czy...