Louis trzepocze rzęsami. Wydawało mu się, że jest zmęczony i faktycznie był. Jednak tym razem nie zasypia od razu. To dziwne.
Zaskakuje go głos Harry'ego - jest szorstki, złamany i zmęczony. Nie jest przyzwyczajony do słuchania go w takiej postaci. Wyjrzawszy przez rzęsy, dostrzega go siedzącego w kącie pokoju. Twarz oświetla mu lampka na biurku, przykłada telefon do ucha i ma spuszczoną głowę.
- Cholera, nie wiem. Robi się naprawdę źle. Jakby, gorzej niż zazwyczaj. Ma problemy z rozumieniem tego, co mówię, i niczego nie je, ani nie pije. Kurwa, to może stać się tej nocy. To tak, jakby ledwo tam wisiał. - Wymowna przerwa, a potem - Kurwa, nie. Nie jestem gotowy. Naprawdę nie jestem. Boję się zasnąć, bo nie chcę... tego przegapić. Boję się, że zasnę i kiedy się obudzę, jego już nie będzie. Nie chcę, aby był... sam. Gdy to się stanie, rozumiesz? Chcę tylko, żeby poczuł się dobrze.
Z pewnością nie jest to rozmowa, którą by z kimś odbył, jeśli wiedziałby, iż Louis nie śpi. Poniekąd właśnie to pogarsza sytuację.
Nie chce umierać, ale to nie zmienia faktu, że właśnie to robi.
Ta myśl go zasmuca, więc po prostu przewraca się na bok i zaciska mocno mocno mocno powieki. Jego mózg załamuje się i w kółko eksploduje, a on po prostu chce, aby to się skończyło.
Ma nadzieję, że tej nocy Harry może zasnąć.
CZYTASZ
hoping this cold blue water scrubs me clean and spits me out again [PL]
Fanfic- Zostań - szepcze rozpaczliwie Harry, przyciskając swoje wargi do skroni Louisa, jakby mógł jakoś złagodzić ból, który tam kwitnie, lecz nie może go powstrzymać i nieważne jak bardzo by się starał, nie może sprawić, aby Louis został. pairing: Larry...