Wakacje ( część 2)

35 12 6
                                    

Maja została tam gdzie była, a Hania popłynęła dalej. Maja obserwowała Hanię. Kiedy odwróciła się, by zobaczyć czy koc na którym siedziały dalej znajduje się na plaży, Hania zniknęła. Nagle Maja usłyszała krótki krzyk. Potem znowu. Rozglądała się szukając Hani. Zobaczyła wystające dłonie dziewczyny. Ten krzyk to było wołanie o pomoc. Maja była strasznie przestraszona, nie mogła ratować Hani, bo mogłaby także się utopić. Zaczęła więc wołać Michała najgłośniej jak umiała. Michał odwrócił się w stronę dziewczyny i zobaczył opadające już dłonie Hani. Zeskoczył z deski i popłynął na ratunek Hani. Wyłowił dziewczynę i odholował na plażę. Michał miał już zajęcia EDB czyli edukacja dla bezpieczeństwa i wiedział jak wykonuje się pierwszą pomoc. Zobaczył czy Hania oddycha.
- Maja dzwoń po karetkę.- Powiedział bardzo przestraszony Michał.
- Dobrze. Oddycha?
- Nie.- Popatrzył na Maję ze smutną miną. Udzielił jej pierwszej pomocy.Antek zaskoczony postawą przyjaciela popłynął do brzegu. Maja wytłumaczyła mu co się stało.
-Oddycha! Ale dalej jest nieprzytomna.- Powiedział uśmiechając, ale uśmiech szybko znikł z jego twarzy kiedy powiedział drugie zdanie.
- Uf to dobrze.- Odpowiedziała również szczęśliwa Maja.
Karetka przyjechała bardzo szybko. Zabrali Hanię, a Michał, Maja i Antek pojechali do szpitala.
Kiedy weszli nie mogli wejść do niej na salę, ponieważ nie byli rodziną, a Hania nie była przytomna. Było już późno. Nie zdawali sobie sprawy, że tyle czasu zleciało. Lekarze kazali im jechać do domu, bo nie wiadomo kiedy Hania się obudzi. Byli zawiedzeni. Weszli do pokoju hotelowego. Każde z nich porozchodziło się do swoich pokoi. Maja zwierzała się Antkowi. Chłopak cały czas ją wspierał. Nagle usłyszeli głos Michała ,, Hania się ocknęła". Szczęśliwy Michał wpadł do pokoju i zawołał Maję i Antka. Jechali bardzo szybko. Nareszcie dojechali. Doktor pozwolił wejść im do Hani. Dziewczyna czuła się już lepiej. Hamia była podłączona do monitora funkcji życiowych, który pokazuje w jakim tempie bije serce. Poprawili jej humor. Dziewczyna czuła się coraz lepiej. Kilka godzin pobytu w szpitalu. Maja i Antek zgłodnieli, więc poszli, a Michał został. Usiadł przy niej i złapał za rękę.
- Dlaczego nie chciałeś z nimi iść poradzę sobie. Prześpię się.
-Możesz spać. Nie zostawię Cię tu samej.- Hania uśmiechnęła się.
- Na prawdę nie musisz. Musisz coś zjeść.
- No... no dobra.-Dał jej całusa.
Kiedy Michał wychodził słyszał pikanie monitora. Doszedł do końca sali i nagle nie słyszał pikania tylko długi dźwięk. Odwrócił się. Hania miała zamknięte oczy. Z jego twarzy od razu znikł uśmiech.Nie wiedział co się dzieje i był w lekkim szoku. Zaczął krzyczeć,, POMOCY" .Lekarze przybiegli bardzo szybko. Kazali wyjść z sali chłopakowi i podłączyli ją do respiratora. Zaczęli badania. Michał był załamany. Po lewym policzku poleciała mu łza, którą szybko otarł. Chłopak bał się, że jego ukochana umrze. Zabrali ją do innej sali. Michał był zły bo nic nie wiedział o stanie Hani. Zadzwonił do Mai, która szybko przyjechała busem razem z Antkiem. Cała trójka nie mogła się doczekać co powie lekarz. Mieli nadzieję, że Hania przeżyje i dalej wszystko będzie dobrze. Każdo z nich miało łzy w oczach.Nagle zobaczyli lekarza wychodzącego z sali.Otarli oczy i zapytali mężczyznę czy Hania przeżyła. On odpowiedział, że...

Hejka. Lubię utrzymywać Was w niepewności, więc dlatego zakończyłam trzema kropkami. Mam nadzieję, że ten rozdział podobał się Wam. Może macie pomysł na to co dalej będzie z Hanią. Jak już coś wymyślicie to oczywiście piszcie na prywatnych wiadomościach, by inni nie wiedzieli. To wszystko, dziękuję za gwiazdki, wyświetlenia i komentarze. To daje mi radość z pisania. Do zobaczenia.😄💗

Na Zawsze  (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz