»Rozdział 3 - Wiadomość«

818 43 0
                                    

~Becky~

Otworzyłam oczy i oślepiło mnie białe światło. Ledwo co otworzyłam oczy i nikogo nie zobaczyłam. Nawet pielęgniarki przez szklane drzwi od sali. Gdy chiałam się poprawić poczułam ogromny ból w plecach. Jakoś sięgnęłam pilot i kliknęłam przycisk aby przyszła do mnie pielęgniarka. Po chwili w mojej sali zjawiła się jakaś młoda kobieta. Była bardzo zdziwiona gdy zobaczyła, że mam otwarte oczy. Szybko wyszła z sali i po kilku sekundach wróciła z lekarzem. Mężczyzna zaczął przeprowadzać ze mną wywiad i dopiero teraz zorientowałam się, że nie czuję nic od pasa w dół. Jezu kochany. Lekarz jeszcze mnie zbadał a następnie wyjaśnił, dlaczego jestem w takim stanie. Gdy zostałam postrzelona kula wbiła mi się w kręgosłup i uszkodziła jakoś rdzeń kręgowy przez to jestem sparaliżowana. Dlaczego...? Oczywiście przeszłam operację podczas której została ona wyciągnięta. Jednak mimo wszystko przykro mi że nikt tu ze mną nie siedział w sali. Nikt nie czuwał przy mnie. Przed wyjściem z sali lekarz powiedział mi, że wykonają mi jeszcze kilka badań a następnie po wyjściu ze szpitala czeka mnie długa rehabilitacja abym mogła jakoś znowu chodzić. Mężczyzna wyszedł z sali i weszła do mnie moja mama, Nath i Harry. Bez Lou... Dlaczego go tu nie ma? Czy uznał, że nie chce być z kaleką? W moich oczach pojawiły się łzy. Wszyscy wyglądali na zmartwionych. Mama mnie się została czy chcę zostać jak na razie sama. A ja sama nie wiem czy chce czy nie. Z jednej strony jestem wkurwiona na wszystkich i na samą siebie nie wiem za co przez co nie chcę z nikim rozmawiać. A z drugiej strony potrzebuje ich teraz bardziej niż kiedykolwiek. Potrzebuję też Lou. A jego tu nie ma...
Jako odpowiedź pokiwałam przecząco głową. Mama trzymała mnie za rękę ale przez cały czas nikt nic nie mówił.
Pasowało mi to.
Po jakimś czasie do sali wszedł mój chłopak. Wyglądał na ucieszonego tym, że nie jestem już w śpiączce. Usiadł po drugiej stronie łóżka i zaczął trzymać mnie za rękę. Zamknęłam oczy bo nikt nie widział, ale napłynęło mi jeszcze więcej łez do oczu i o mało się nie rozpłakałam. Pomyślałam sobie, że jednak może mnie jeszcze trochę kocha skoro tu jest.
Długo nie siedzieli i przyszła pielęgniarka i powiedziała, że powinni już iść bo zbiera mnie na badania. Pożegnałam się ze wszystkimi a gdy wyszli pielęgniarka pomogła mi przejść z łóżka na wózek.
Pod salą do której przywiozła mnie kobieta zobaczyłam Lou. Jak gadał z jakąś laską. Byłam w szoku widząc to i nic nie zrobiłam tylko się patrzyłam. Następnie chłopak zaczął iść w kierunku wyjścia. Na koniec odwrócił się by pewnie spojrzeć jeszcze raz na tą dziewczynę, ale zobaczył mnie. Był tak samo zdziwiony jak mnie zobaczył jak ja.

I can't wait to kiss youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz