»Rozdział 15 - Serduszko Już Nie Bije«

640 36 0
                                    

~ Nick ~

Jak znalazłem Becky zobaczyłem, że leży na podłodze. Nie mogłem otworzyć drzwi. Więc użyłem trochę siły i je jakoś otworzyłem. Zobaczyłem ją. Leżała na podłodze a obok niej jakieś szklane pudełeczko po tabletach. W środku została tylko jedna pigułka. Becky dlaczego?
Po zakończeniu rozmowy z Dianą wziąłem swoją dziewczynę na ręce i pobiegłem do sali. Kątem oka zobaczyłem jak w moją stronę biegną nasi przyjaciele. Pielęgniarka pobiegła po lekarza. Zabrali ja na płukanie żołądka. Po wykonaniu zabiegu połączyli ją do monitora. Cały czas siedziałem i czekałem aż tylko się wybudzi. Po jakimś czasie do sali wbiegła cała spocona i zapłakana Diana.
Mówiła do Becky. Że jej wybacza. Już dawno wybaczyła tylko cały czas czekała aż zrozumie zwój błąd. W pewnym momencie nie wytrzymałem i zacząłem płakać. Dopiero co odważyłem się jej powiedzieć co do niej czuję i już ją stracę. Tak nie może być. Życie jest nie sprawiedliwe.
Siedziałem i wsłuchiwałem się w odgłos maszyny który dawał sygnały, że hej serce bije. Aż nagle słyszałem tylko pojedynczy długi dźwięk. Zamarłem. Pielęgniarki od razu wygnały mnie i Dianę z sali i lekarz przystąpił do reanimacji. Przyjaciele jak to zobaczyli spytali się co się stało. Odpowiedziałem tylko "Jej serce już przestało pracować". Po czym ze łzami w oczach wyszedłem ze szpitala. Musiałem na czymś lub kimś odreagować. Akurat jako odpowiednia osoba do głowy przyszedł mi Louis. Poszukałem go trochę po mieście. A jak znalazłem to kurwa gnojowi przyjebałem w morde. Między nami była mała bójka, aż w końcu ta dziewczyna zapytała się co się stało. Powiedziałem. A ona zmartwiła się i szybko zaczęła iść z Louisem w stronę szpitala mówiąc mu że muszą zobaczyć co jest z Becky.
Trochę to dziwne.
Chciałem się jeszcze gdzieś przejść, wstąpiłem po drodze do sklepu i kupiłem papierosy. Niby rzuciłem palenie no ale cóż. Jeszcze później coś mnie tknęło aby wejść i kupić coś z wysoką ilością procentów. Kiedy wypiłem zawartość 'setki' wróciłem do szpitala. Ooo jessuuu... Po jakiego chuja oni tu są. Ta dziwka i ten pojebaniec. Ale serduszko mojej Becky zaczęło znowu bić.
Jezu jak się cieszę. Ale co najgorsze to ta cała Sophie czy jak jej tam się cieszy. Co jest z nią? Na początku rozbiła związek Becky i Louisa, wyzwała ją i wogóle była nastawiona na nie w stosunku do Becky, a teraz wielce zmartwiona. To jest dziwne. 
Po chwili usłyszałem jak powiedziała do Louisa, że chce z nim o czymś porozmawiać i jak chcę to mogę iść też posłuchać. No oczywiście, że chcę posłuchać.

- No więc... Ja wtedy nie spotkałam się z tobą Lou przypadkowo w tym szpitalu... - zaczęła niepewnie dziewczyna.

- Co jak to, przecież ty nawet nie mogłaś wiedzieć, że ja będę w tym szpitalu... - odpowiedział od razu Louis.

- Mogłam wiedzieć, bo ja... Powiem to wprost bo czym dłużej będę zwlekać tym gorzej... Nasłał mnie na ciebie James, a raczej na was. Chciał abym zniszczyła wasz związek i po jakimś czasie żebym sama cię zostawiła. Tylko mamy mały problem. Bo to co czuje jest prawdziwe i to nie jest żadną kolejną częścią planu Jamesa czy czegoś innego. Kocham cię Lou. A mówię to wszystko tylko dlatego, że nie chce dłużej tego ukrywać bo mnie to męczy. Dlatego się tak zmartwiłam kiedy dowiedzieliśmy się niedawno o tym że z Becky jest źle, bo wiem jaka to świetna laska.

I can't wait to kiss youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz