Cały świat mi się zawalił. Nie dość, że jestem sparaliżowana to jeszcze Lou mnie zostawił. Dlaczego akurat teraz? Wiem, że może trochę za bardzo na niego naskoczyłam z tym wszystkim ale nie potrafie teraz inaczej. Gdy płakałam do sali weszła Natalie. Od razu podeszła do mnie i próbowała uspokoić. Powiedziała, że jak się nie przestanę płakać to poda mi coś na uspokojenie. I tak zrobiła. Po tym jak wstrzyknęła mi jakieś cholerstwo poszła się przebrać i przez ten czas środki zaczynały na mnie działać. Jak wróciła do mnie zapytała co się stało, że płakałam.
Powiedziałam jej, że podejrzewam Lou o to, że znalazł sobie jakąś dziewczynę w zastępstwie za mnie i o to się dzisiaj pokłciliśmy, przez co tak płakałam. Dziewczyna powiedziała, żebym się tym nie martwiła. Jeśli na prawdę mnie kocha to za nic na świecie mnie nie zostawi. Powiedziała mi, że nie warto tyle o tym myśleć. I żebym skupiła się teraz na moim całym leczeniu.
Dobrze się z nią rozmawia, jak z jakimś psychologiem. Zawsze doradzi najlepiej jak umie. Niestety musiałam się z nią jak na razie pożegnać bo czeka na nią praca.
I znowu zostałam sama w sali. Zaczęłam myśleć o moim psie. Jak ja go dawno nie widziałam. Tęsknię za nim. Mimo że to tylko pies bardzo się do niego przywiązałam. Mama mi mówiła, że Diablo jak na razie jest u niej i szczególnie Nathan się nim opiekuje bo jest najczęściej w domu. Moje przemyślana o zwierzaku przerwał odgłos otwierających się drzwi od mojej sali. Nie mogłam uwierzyć kogo zobaczyłam była to Diana razem z Nickiem. Szczena mi opadła jak ich zobaczyłam a zaraz po tym w moich tak jak i Diany oczach pojawiły się łzy. Oczywiście Nick nie byłby sobą gdyby nie wypalił z tekstem "no chyba nie będziecie mi tu teraz ryczeć". Po jego słwach wszyscy się zaśmieliśmy. Diana powiedziała mi, że przyjechali by wcześniej gdyby nie to, że brakowało im trochę kasy i musieli poczekać aż uzbiera się potrzebna suma. Potem zaczęła się rozmowa:- No to gadaj jak wygląda ten twój chłopak którego ratując prawie umrłaś - zapytała Diana i na to pytanie lekko posmutniałam - Ej... Stara, co się stało?
- Nic porostu się lekko pokłóciliśmy i no wiesz... - nie chciałam dalej kontynuować tego temtu więc odpowiedziałam jej na wcześniejsze pytanie ale lekko w inny sposób - A z resztą to nie był tylko jeden chłopak tylko jeszcze kilkoro naszych przyjaciół.
- Płci męskiej oczywiście? - zapytał Nick
- No oczywiście, jak poznałam jedną dziewczynę i jej powiedziałam coś co jej się nie spodobało to wylała na mnie sok. No to ja wzięłam sok z czarnej porzeczki za kudły wyciągnęłam ją na korytarz i jej przywaliłam pare razy i potem wylałam na nią ten sok. - powiedziałam z dumą to co zrobiłam
- No a teraz tak na serio, jak ty to znosisz? Chodzi mi o to, że nie możesz chodzić. - zapytał przyjaciel
- No szczerze mówiąc to słabo. Ale silna babka przecież jestem.
No i Nick podszedł i mnie przytulił tak na pocieszenie. I nastąpiło coś co nie powinno, czyli do sali wszedł Lou. Popatrzył na mnie wzrokiem typu "Aha." i przy okazji był zaskoczony. Po chwili powiedział, a raczej zaczął krzyczeć :
- Aha, czyli mnie oskarżasz o jakieś rzeczy, że niby sobie inną znalazłem, a sama się obściskujesz z jakimś facetem. Myślałem że jesteś inna. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Nic rozumiesz?!?! Przyszedłem tu aby cię przeprosić bo zrozumiałem, że teraz to wszystko jest dla ciebie ciężkie i tak dalej, ale jak widać jestem nie w porę - po czym zaczął znowu wychodzić
- Nie Lou, zaczekaj! To nie tak jak myślisz! - i zapomniałam się i chciałam wstać z łóżka i za nim pobiec. Skończyło się na ogromnym bólu głowy bo za szybko szarpnęłam całym ciałem i na tym że pierdolnęłam na podłogę. A on wrócił się na chwilę
- Twoje rzeczy będą u twojej matki. - myślałam, że mi pomoże. Jak mnie zobaczy, ale myliłam się. I od nowa zaczęłam płakać.
- To moja wina. Nie powinienem. Przepraszam - Powiedział Nick ze smutkiem w głosie gdy mnie podnosił aby położyć mnie na łóżku
- Nie. To nie jest twoja wina. Nie przepraszaj. - odpowiedziałam szlochając.
Resztę dnia praktycznie przepłakałam bo na wieczór jeszcze dostałam środki uspokajające abym mogła spać.
CZYTASZ
I can't wait to kiss you
Novela JuvenilDruga część opowiadania "I am a bad girl". Jeśli nie przeczytałeś/aś pierwszej cześci to musisz to zrobić Zapraszam do czytania i zostawiania gwiazdek. Z góry przepraszam za błędy :) Książka skończona❣️ Mam nadzieję, że wam się spodoba :* :)