- Jakie księżniczka chcę lody?
- Hmmm, truskawka i mango.
- Okej, zajmij miejsce a ja zamówię.
Taehyung wykonał rozkaz siadając w ogromnej lodziarni pod samym oknem. Po upływie 5 minut, na horyzoncie dostrzegł zbliżającego się nauczyciela z lodami. Wręczył mu jednego po czym usiadł naprzeciwko niego.
- Jungkook czy to... to jest randka?
- Jeśli chcesz, możesz to tak nazywać. Wiesz w sumie, chciałem Cię o coś zapytać.
- Tak Jungkook?
- Czy ty coś do mnie czujesz? Może liczysz tylko na seks?
- Kocham Cię, kocham twoją obecność, kocham seks z tobą, kocham Cię całego.
- W takim razie Taehyungie jestem gotowy, zostawić w cholerę Jisoo. Gdy tylko wróci, powiem jej żeby się wyniosła. Teraz jedzmy w spokoju.
15 minut później, siedzieli już w samochodzie starszego i robili małą przejażdżkę poza miastem. Nie odzywali się do siebie, lecz cisza między nimi panująca nie była niezręczna, wręcz przeciwnie była bardzo miła i przyjazna. W tym momencie Taehyung wiedział, że nie ma się co martwić, że nauczyciel go zostawi, że był mu tylko potrzebny do przelotnego seksu. Gdy zaczął myśleć o słowach starszego, o tym jak mówił, że zostawi Jisoo, był wręcz szczęśliwy. Tymczasem Jungkook przerwał panującą ciszę.
- Taehyungie, gdzie chcesz jechać?
- Wymyśl coś, nudzi mi się to krążenie po tym mieście. Nie ma tu nic ciekawego. Chyba, że jakoś by tu zabić tę nudę...
Taehyung po raz kolejny ukazał swój zadziorny uśmiech, po czym złapał starszego za udo. Położył na nie dłoń, by po chwili malować na nim małe kółeczka i sunął rączką coraz bliżej przyrodzenia Jungkooka. Jungkook zacisnął dłonie na kierownicy, otwierając lekko usta.
- Prowokant. Jedziemy do hotelu kusicielu.
- Mhm, widzisz umiem dopiąć swego. O której wrócimy? Muszę napisać do mamy, będzie się martwić pewnie...
- Jeśli nie zabierzesz tej rączki, to nie wrócimy dzisiaj.
- To ja napiszę, że jestem na noc u Jimina.
Jungkook poczuł jak ręka Taehyunga znajdowała się właśnie na jego kroczu. Czuł, że robi mu się w spodniach bardzo ciasno, przyśpieszył tak, by jechać 120km/h
- Sam tego chciałeś mały prowokancie.
Pojechali do nie byle jakiego hotelu, poza miastem. Był to hotel pięciogwiazdkowy z doskonałą obsługą, co można wywnioskować po tym jak miła była pani obsługująca Jungkooka i Taehyunga. Oczywiście Taehyung spierając się z nauczycielem kto zapłaci, ostatecznie zapłacił starszy pod warunkiem, że następnym razem to Tae stawia. Mimo licznych spojrzeń w ich stronę, pokierowali się do pokoju 217, wtargnęli do pokoju po czym Taehyung przywarł plecami z całej siły do ściany pod naciskiem Jeongguka. Ich usta pod napięciem się ze soba złączyły, ręce Jungkooka znalazły się na pośladkach nastolatka lekko go podnosząc. Taehyung oplótł korepetytora nogami wokół jego bioder i oddawał pocałunki. Ich języki stały się jednością, wypełniały się nawzajem, w powietrzu unosił się zapach pełen erotyzmu i potu ich obu.
- Jeon, bierz mnie już. Teraz.
- Jesteś bardzo niegrzeczny odkąd wsiadłeś ze mną do samochodu. Muszę Cię ukarać Taehyungie, tak się nie robi.
- To pokaż mi jak się robi. Ukaż mnie jak tylko potrafisz.
- O to się nie martw. Zasługujesz na karę.
Ponownie złączyli ze sobą usta, pocałunki były takie szybkie i namiętne, że nawet nie dało się tego nazwać "pocałunkami", to raczej muskanie się, ale z ogromną siłą. Starszy przeniósł Taehyunga na łóżko, popchnął go, tak by wylądował na materacu. Kiedy już pod nim leżał, dwoma ruchami ściągnął z siebie spodnie wraz z bokserkami. Jungkook był już całkowicie twardy, nie chcial przeciągać więc od razu zabrał się do rozciągania młodszego.
- Weź do buzi i ssij.
Taehyung popatrzał na partnera po czym zrobił to co powiedział. Gdy trzy palce Jungkooka zostały odpowiednio namoczone, szybkim tempem włożył je w dziurkę licealisty. Delikatnie nimi poruszył, po czym stwierdził, że nie ma co tracić czasu. Ściągnął z siebie koszulkę wraz ze spodniami i bielizną. Zawisł nad młodszym i złapał dłonią swojego penisa by nacelować nim na jego wejście. Wszedł w niego porywczo i zaczął się poruszać. Taehyung odpowiadał na przyjemność głośnymi jękami.
- Jungkook, kurwa. Ale mi dobrze...
Penis Jeona zaciskał się coraz bardziej na ciasnym wnętrzu młodszego, co doprowadzało starszego do jeszcze większego szaleństwa. Taehyung coraz bardziej wypychał do przodu biodra, by pomóc nauczycielowi. Gdy uderzył kilka razy w jego prostatę, Taehyung poczuł się jak w raju, gdy zaczął pieścić swojego penisa, by mieć jeszcze więcej przyjemności, wykrzykiwał różne przekleństwa które krzyżowały się z imieniem Jeona.
Ostatecznie oboje osiągneli spełnienie, dochodząc we wnętrzu drugiego i wylewając się sobie na brzuch. Jungkook bez żadnych skropułów wylizał wejście, brzuch i penisa nastolatka, po czym usłyszał swój dzwoniący telefon. Sprawdził kto dzwoni, było tak jak myślał - Jisoo. Nie przejął się tym jednak i odrzucił połączenie. Obaj opadli na łóżko spoceni i zmęczeni.
CZYTASZ
Eligible •vkook/taekook•
Teen FictionTaehyung to uczeń 1 liceum. Jak każdy posiada swoją paczkę przyjaciół. Ma ogromny problem z jednym przedmiotem w szkole. Gdy jego mama podsuwa mu pomysł wzięcia korepetycji, ten zgadza się nie wiedząc, co wydarzy się później z przystojnym panem Jeon...