■2■

465 29 25
                                    

  - Taehyungie? - Pomyślał

 Nikt od wielu wielu lat się tak do niego nie zwracał. Może jego mama, ale to było gdy jeszcze nosił pieluchy i pajacyki do spania.Mimo to, szedł dalej. Kiedy zauważył, że za 5 minut powinien być na miejscu - przyspieszył. Gdy dotarł na miejsce, drzwi otworzył mu ciemnowłosy mężczyzna o wzroście 185 cm na oko. Sam Taehyung miał 177 cm, więc było między nimi trochę różnicy. 

 - Wejdź Tae, wziąłeś swoje podręczniki? 

Jungkook wykonał prosty gest, oznaczający pokierowanie ucznia do jednego z pokojów. Pomieszczenie było schludne. Jasno-szare ściany, panele podłogowe i kilka mebli wpasowujących się kolorem w resztę pokoju. Oboje usiedli przy dużym biurku.

  - Co dzisiaj powtarzamy maluszku?

  - Czas "Present perfect".

 Może i są to podstawy w 1 liceum, ale Tae dosłownie leżał z tego przedmiotu. Łatwiej byłoby mu napisać dwa teksty piosenek, niż 1 zdanie po angielsku. 

 Moment, moment. MALUSZKU? Czy Pan Jeon mówi tak do każdego ucznia? Tae był nieco zakłopotany, ale naprawdę podobało mu się to określenie. Gdyż z jego ust brzmiało to naprawdę seksownie, dla niego mógłby być maluszkiem. Jednak musiał zachować powagę. Gdy oboje byli przygotowani do zajęć, Pan Jeon zaczął tłumaczyć Taehyungowi jak krok po kroku stworzyć zdanie w czasie "Present perfect". Widać było, że Tae zaczynał coś rozumieć, może w małym stopniu, ale coś rozumiał. Podczas długiego monologu pana Jeona, Tae nie przestawał zerkać na usta intonujące pięknie każde słowo oraz twarz Jungkooka. Jego skóra wydawała się być taka delikatna, dobrze nawilżona, a usta lekko wypełnione były w odcieniu jasnej czerwieni. Nie mógł bowiem oderwać oczu od twarzy mówiącego nauczyciela. Nagle coś wyrwało go z jego zadumy.

 - Dlatego tu musi być wstawione "has" lub "have", rozumiesz? 

 Tae lekko zdezorientowany, przytaknął, po czym zdał sobie sprawę, że przez okrągłe 5 minut patrzył na Jungkooka z lekko uchylonymi ustami. 

 - Ułożę jakieś zdanie, a potem ty jakieś utworzysz. Skup się Taeś.

 Taehyung kiwnął głową i wsłuchał się w słowa Pana Jeona. 

 - He has looked on my face. Teraz ty. Dasz radę.

 Licealista spalił buraka, bo zdał sobie sprawę, że nauczyciel zauważył jak ten wlepiał w niego oczy. Mimo to, próbował ułożyć w głowie jakieś zdanie. 

 - He has closed his eyes.

 W myślach błagał, by nie strzelić jakiegoś głupstwa.

 -Brawo Taehyungie!

 Jeon złapał młodszego za udo po czym lekko je ścisnął. Tae nie wiedząc, co ma robić po prostu rzucił krótkie "dziękuję"Czuł jak silna ręka Jungkooka łapie jego udo, ale mimo to nie protestował. Przecież on ma dziewczynę, a to tylko miły gest, prawda? 

 - Teraz przekształć te czasowniki na czas perfect. 

Starszy napisał mu cztery słowa, po czym przekazał mu długopis. Lekko otarli się dłoniami, a Tae już po chwili dumał pochylony nad kartką. Pozycją, którą przybrał na krześle była conajmniej dziwna. Jego tyłek był wypięty, a nogi rozchylone. Ta pozycja była dla niego normą. Od zawsze nie umiał wytrzymywać w siadzie w jednej pozycji. Gdy zaczął pisać, wzrok pana Jeona automatycznie zjechał niżej niż powinien. Najpierw na uda, potem na zgrabne pośladki. Nie mógł on oderwać oczu. W tym momencie po prostu wyrzucił Jisoo ze swojej głowy, liczyły się tylko te jędrne pośladki Tae.

 - Gotowe! Mam nadzieję, że nie spieprzyłem. 

 Jungkook spłoszony, natychmiast podniósł wzrok na kartkę i zaczął ją sprawdzać.

 - Tu masz błąd. Tu miała być końcówka "ed", ale poza tym to dobrze masz. Zajęcia dobiegają końca. Może zostaniesz?

 Chociaż chciał to nie mógł, z uwagi na to, że rano miał kolejny sprawdzian.

 - Z chęcią. Ale muszę się jeszcze nauczyć na sprawdzian z matematyki. Dziękuję panu. 

Jungkook odprowadził go do drzwi, tym samym puszczając mu oczko i odprowadzając jego dupę wzrokiem.Taehyung od razu wrócił do domu i zaczął uczyć się na sprawdzian.

Eligible •vkook/taekook•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz