- Tae? Wstawaj już 12.
- Czemu jestem u Ciebie w domu? Przecież byłem u Pa-. - Nie dokańczając, poddał się samoistnemu ziewaniu.
- Tak, byłeś u Parka. Pora na wyjaśnienia
- Jedyne co pamiętam to grubą imprezę, Parka i że przyjechała do nas... ouu no tak policja....
- Byłes naćpany i po alkoholu. Przyjechałem pod dom Jimina żeby Cię zabrać jednak nie sądziłem, że na tej imprezie będzie się działo coś ciekawszego niż tańczenie i alkohol.
- O co Ci chodzi Jungkook?
- Dlaczego całowałeś się z Jiminem?
- ŻE KURWA CO
- ŻE KURWA TO! DLACZEGO?
- KOOK, PRZECIEŻ JA NIC NIE ZROBIŁEM - Przerwał by odworzyć wspomnienia, które nagle mu się odsłoniły spod chmury podchmielenia.
- CO SIĘ TAK ZASTANAWIASZ, JUŻ SOBIE PRZYPOMNIAŁEŚ?
- Tak...
- A więc..?
- No bo Kook... jakiś typ ze szkoły zaproponował mi blanta... to pewnie przez to i do tego alkohol... Nie byłem sobą, nie miałem samokontroli.
- Czyli mówisz, że inaczej byś tego nigdy nie zrobił?
- Oczywiście, że nie! Kook, przepraszam.
- Rozumiem, teraz ja Ci wyjaśnie skąd wiedziałem o imprezie. Ktoś we mnie wjechał jak jechałem do banku, więc oczywiście była wzywana policja. Musiałem swoim samochodem jechać na komisariat, żeby wyjaśnić jak było i dostać należyte odszkodowanie. Jednak siedząc na komisariacie usłyszałem rozmowę kilku policjantów. Mówili coś o hałasach i imprezie na ulicy i w domu gdzie mieszka Park. Dodałem dwa do dwóch i zanim oni wyruszyli, zerwałem się stamtąd i przyjechałem po Ciebie. Czekając na Ciebie pod domem spotkałem kilku ludzi którzy wychodzili oknami z domu Jimina. Spytałem czy Cię widzieli. Dowiedziałem się, że stoisz pod scianą i obmacujesz się z Jiminem.
- Przepraszam, że sprawiam Ci tyle problemów. Nie dość, że jesteś moim korepetytorem to jeszcze w takie sytuacje Cię wciągam..
- Nic się nie stało. Wciąż Cię będę kochać i kocham. Ale niech Jimin spróbuje Cię tknąć a wyląduję w szpitalu.
- Ee...Zapamiętam.. A załatwiłeś już swoje sprawy?
- Nie do końca.. muszę jechać jeszcze do banku. Tym razem nie obchodzi mnie, że ktoś Cię zobaczy, jedziesz ze mną.
- Podoba mi się ten pomysł. Myślałem nawet czy powiedzieć o nas mojej mamie.. Przecież niedługo mam osiemnastkę a ty kończysz za parę miesięcy 24 lata, więc ja będę pełnoletni.
- Nie boisz się już, co jak tego nie zaakceptuje?
- Musi, nie ma wyjścia.
- No dobrze.
- Więc może zadzwonię do niej że wpadnieny dziś na obiad? Po załatwieniu spraw w banku możemy do niej pojechać? Zapomniałem kompletnie, że wczoraj wróciła do domu.
- Świetny pomysł Taehyungie.
- Wiem Jungkookie~
CZYTASZ
Eligible •vkook/taekook•
Teen FictionTaehyung to uczeń 1 liceum. Jak każdy posiada swoją paczkę przyjaciół. Ma ogromny problem z jednym przedmiotem w szkole. Gdy jego mama podsuwa mu pomysł wzięcia korepetycji, ten zgadza się nie wiedząc, co wydarzy się później z przystojnym panem Jeon...