DO: JIMIN
Staryy, właśnie wbiłem do salonu, jak narazie wszyscy są w kuchni, jestem na schodach.OD: JIMIN
Już odkluczam drzwi.Tae przemknął szybko po - jak naliczył- 16 schodach i stał pod drzwiami przyjaciela, w trakcie gdy ten je odkluczał.
- Siema mordo. -Pociągnął go za fraki do środka, uśmiechając się szeroko i zakluczył drzwi.
- Boże, ci ludzie to twoja rodzina czy coś?
- Konkretnie moje dalekie ciotki i tak dalej. Dawno nas nie odwiedzali, więc rozumiesz, chcę uniknąć sytuacji "Ależ ty urosłeś!" 'Masz już jakąś panienkę?" itp.
- Czaje Park...
- Opowiadaj. - Usiadł na łóżku, naprzeciwko Taehyunga, który siedział na blacie biurka. - Co się wydarzyło z Jeonem?
- Skąd wiesz, że o to chodzi? Z resztą, po krótce, ućpał mnie czymś wczoraj w domu i przeleciał, chociaź wiedział, że w moje urodziny nie chciałem seksu.
- Jak to u ć p a ł? Zwariował?
- Tak to. Ja nie wiem co on sobie myślał, przecież mógł się zapytać albo sobie odpuścić. Ale nie ,bo Jeon Jeongguk wolał dosypać mi czegoś do puszki piwa, a potem wykorzystać.
- Nie przejmuj się, prędzej czy później przeprosi. Przecież nie wytrzyma bez takiej uroczej osóbki jak ty zbyt długo. Jeśli tego nie zrobi, życzę mu powodzenia, bo sprawię, że jego życie zmieni się w piekło. - Taehyung roześmiał się.
- Co Cię bawi? - Zapytał z podniesioną brwią Jimin.
- Taka niska niegroźna blondyneczka, a jest w stanie zamienić czyjeś życie w piekło? Park Jiminie, to do ciebie nie podobne! - Chłopcy roześmiali się.
- Mogę jakoś pomóc?
- Nie wiem. - Zapadła chwila ciszy. Po minucie ktoś się odezwał - był to blondyn.
- Mogę Cię pocałować? - Spojrzał prosto w twarz Taehyunga.
- C-co? - Zapytał onieśmielony.
- Pytam, czy mogę Cię pocałować. - Taehyung, kiwnął lekko głową w przód. Jimin wstał z łóżka i powoli podszedł do siedzącego wciąż na biurku przyjaciela. Złapał go jedną ręką za biodro, a drugą za policzek, przybliżył twarz do tej jego i połączył ich usta w pocałunku. Taehyung po prostu miał wszystko gdzieś. Zgodził się, bo przecież nikt mu w tym momencie nie zabroni. Już na pewno nie Jeon Jungkook. Był pewny, że to go pocieszy, to jak i nocka u kumpla. Kiedy po delikatnym, przydługim pocałunku oderwali się od siebie. Wciąż patrzyli sobie głęboko w oczy.
- I tak masz przody, bo przynajmniej się zapytałeś i byłem tego świadomy, nie to co wczoraj z Jeonem.
- Eeee, dzięki? Chyba...
Pozbycie się zauroczenia na punkcie Taehyunga zostało ponownie zachwiane. Brawo Jimin.
- To co? PS4? - Zapytał klaskając w dłonie, Park.
- Masz tę nową grę, którą wprowadzili tydzień temu?
-Phii, Tae, jeszcze się pytasz! Kosztowała mnie 130 dolców, czaisz dolców, bo przez neta przyjmowali zapłatę tylko w dolarach, wiesz ile to wonów?!
- Wiesz... jestem słaby z matmy..
- To bardzo dużo pieniędzy Tae! Więc grajmy! Ten kto przegra dostanie karę!
- Wchodzę!
Chłopcy odpalili PlayStation i włączyli nowo wydaną grę. Po 2 godzinach dogrywek, okazało się, że mają remis.
CZYTASZ
Eligible •vkook/taekook•
Teen FictionTaehyung to uczeń 1 liceum. Jak każdy posiada swoją paczkę przyjaciół. Ma ogromny problem z jednym przedmiotem w szkole. Gdy jego mama podsuwa mu pomysł wzięcia korepetycji, ten zgadza się nie wiedząc, co wydarzy się później z przystojnym panem Jeon...