Leia musiała się znudzić rozmową z innymi dziećmi, bowiem podeszła do ojca i usiadła obok niego. Nie odezwała się do niego przez dłuższą chwilę, podobnie jak i on nie zaczynał konwersacji z własnej woli.
– Hej, tato? – głos Leii zdawał się być niemal szeptem, gdy to ona jako pierwsza przerwała milczenie.
– Hm?
– Myślisz, że mama jest bezpieczna?
– Nie wiem – odpowiedział szczerze Anakin. – Mam nadzieję, że tak. Kiedy chciałem ją znaleźć, nie byłem w stanie tego zrobić, ale to może być równocześnie dobry znak.
Leia spojrzała na niego z zaskoczeniem.
– Bo?
– Bo Imperium jej nie znajdzie. A więc będzie bezpieczna.
We wzroku dziewczynki pojawiło się zafascynowanie, gdy przyjrzała się mu uważniej.
– No co? – spytał Anakin, ni to zaczepliwie, ni to żartobliwie. – Wyrosła mi druga głowa lub rogi, że się tak na mnie patrzysz?
Pokręciła głową.
– Nie... To nie to – odpowiedziała. – Po prostu...
Nie dokończyła. Przyciągnęła kolana do brzucha, objęła je rękami i położyła na nich głowę, patrząc kątem oka na ojca.
– Masz inne oczy – powiedziała po jakimś czasie.
– Nie podobają ci się?
– Lulu miał takie same.
Nie lubiła wspominać o bliźniaku. Luke umarł z jej winy i ona o tym wiedziała.
– Zawsze się zastawiałam, dlaczego Lulu miał niebieskie oczy, a ja brązowe, jak mama – pociągnęła. – Teraz już wiem, czyje oczy miał Lulu.
W jej oczach zaczęły pojawiać się niechciane łzy, zamrugała więc szybko oczami, by je odgonić.
– Hej, tato? – rzuciła cicho. – Dlaczego nigdy nas nie szukałeś? Dlaczego nigdy cię nie było?
Odpowiedź nadeszła po dłuższej chwili, gdy już myślała, iż jej nie uzyska:
– Ponieważ powiedział mi, że nie żyjecie. Że to ja was zabiłem.
Oh.
Faktycznie.
Dawno temu, dawno, dawno temu, spytała go o coś podobnego. Wspominał jej o swojej żonie, ale wtedy nie miała pojęcia, że mówi o jej mamie.
– Mówiłem ci o moich wizjach, pamiętasz? – teraz to głos Anakina był cichy, jakby obawiał się własnych słów. – Wizjach, w których twoja mama, Padmé umierała. Imperator powiedział mi, że Ciemna Strona da mi moc, by ją ocalić. A ja naiwnie podążyłem za nim. Zdradziłem Jedi i pomogłem w ich eksterminacji. Kiedy Jedi się o tym dowiedzieli, wysłali mojego mistrza, by mnie zabił. Padme nie chciała tego i poszła mnie odnaleźć i przemówić mi do rozumu. Ale ja już wtedy przestałem myśleć logicznie. Ubzdurałem sobie, że mnie zdradziła. Rozpoczęła się walka między mną, a moim mistrzem–Jedi. Straciłem z oczu Padmé, straciłem z oczu wszystko, co dobre. A potem zacząłem przegrywać tamtą walkę.
Leia zmarszczyła brwi, ale nie zdecydowała się przerwać ojcu.
– Widzisz, powinienem wtedy umrzeć. Ale mój mistrz nie był w stanie mnie zabić. Byliśmy sobie bardzo blisko. Widział szaleństwo, które mnie ogarnęło, ale nadal wierzył, że da się mnie uratować.
Anakin westchnął ciężko.
– Moje wspomnienia z tamtego dnia są dość mocno pomieszane, ale wiem, że w pewnym momencie straciłem przytomność. Kiedy się obudziłem, był już przy mnie Imperator. Powiedział mi, że zabiłem Padmé i jej nienarodzone dziecko. A ponieważ kiedy po raz ostatni raz ją widziałem, leżała na ziemi, nieprzytomna... Uwierzyłem, że tak się stało.
CZYTASZ
Oczy Padmé
FanfictionWalka nad Mustafarem przebiega zupełnie inaczej. Obi-Wan nie jest w stanie zadać ostatecznego ciosu swojemu uczniowi, przez co tego nigdy nie ogarniają płomienie. Padmé przeżywa poród i zostaje zmuszona do ukrywania się przed nowopowstałym Imperium...