W pokoju 665 mieszkały trzy bardzo pilne uczennice. Jak w każdy piątek wieczorem uczyły się i przygotowywały na poniedziałkową lekcje z szanownym panem Grellem. Gdy na zegarze wbiła godzina 20:30 dziewczyny ułożyły się do spania. Niestety, ale ich głęboki sen przerwał niesamowicie głośny huk z pokoju 666...
P: Mizu!
M: No już, tylko odpalę! Te, Nią rzuć mi zapalniczkę!
- Synek, ty mnie słuchuj, ty mi nie będziesz rozkazywać!
M: To mi powiedz kurwa, jak mam odpalić petardę?! - w tle słychać głośne BUM BUM BUM!!!
M: O kurwa bomba, skacz przez okno! - JEB rozkrzewiło pół akademika!
Może zacznijmy od początku...
Nasza kochana protagonistka Mizumi dostaje tajemniczą paczkę wraz z listem...
Droga Mizusiu!
Pisze do cb owy list z owyh powoduw. Słuhaj mie. Musisz to zrobić. Otwusz ksienge na stronie 69 i zrub co tam pisze.
Szatancchi
M: Pene, wiesz może co to za zjeb?
P: Mówisz o swoim odbiciu?
M: Ach, nie tym razem, zobacz. - Penelopka wzięła do ręki tajemniczy list i uważnie go przeczytała.
P: TY JAKAŚ ZACOFANA JESTEŚ CZY CO?! SZATANACCHI NIE ZNASZ?!
M: No sorry...
P: Otwórz księgę, trzeba zrobić to co każe.
P: Szatan, który jest naszym Prawdziwym Bogiem Stwórcą dał nam wszystko to, czego potrzebujemy w obrębie nas samych. Reprezentuje On i oznacza samowystarczalność oraz osobiste wzmocnienie do stopnia, w którym możemy kontrolować nasze własne życia i przeznaczenia bez potrzeby niewolniczego czczenia lub polegania na czymś poza nami. Szatan daje nam wiedzę którą potrzebujemy by dotrzeć do mocy w nas.
JJ: Co ty odpierdalasz Pene? Na satanizm przeszłaś?
P: To było by całkiem ciekawe, a teraz nam pomóż rytuał odprawić.
JJ: Nie mogę, bo yyy... Nie, że jestem wierząca czy coś... BAKA....
M: Tsun... tsundere. *klask* TSUNDERE! *klask*
P: Zamknij. *klask* mordę. *klask* PIZDKOKOLANKO! *klask*
P:Mizu, musimy iść po nią...
M: Ale, że nią czy niom?
P: Nią...
M: Zrozumiałam, chodźmy.
JJ: Ej, kto to Nią? Jakiś fajny chłopak?
P: Masz Ackermana JJ!
JJ: No tak...
Wyszłyśmy z pokoju i skierowałyśmy się pod pokój tajemniczej osoby. Osoby, która mogłaby nam pomóc przy rytuale. Gdy dotarłyśmy pod pokój Nią wystukałyśmy, specjalny, magiczny, niesamowity rytm ruskiego techno, który był kodem.
- Hasło...
P: Satan asinum. - szepnęła.
- Wejdźcie...
M: Oya, fajny naszyjnik. - Dopiero po wypowiedzeniu tych słów zauważyła napis na naszyjniku.
Napisane na nim było logo hello kitty, ale ze spacjami w dziwnych miejscach.
Napis brzmiał "hell of kitty", a kotek z logo, zazwyczaj uroczy, teraz miał czerwone, straszne oczy.
P: Musisz nam pomóc w rytuale. Bo wiesz Mizu dostała podejrzany list i pakunek... - dziewka rozejrzała się na wszystkie strony, by sprawdzić czy nikogo nie ma w pobliżu. - Najprawdopodobniej wysłał jej to sam Szatancchi... - Mina Nią mówiła sama za siebie, nie ważne że miała kaptur, który zakrywał jej praktycznie całą twarz. Szybko wbiegła do pokoju, lecz po chwili wróciła z aparatem i zdjęciem Szatanacchi w ręku.