Niby dzień jak dzień, ale jednak nie jak dzień, bo jest kurwa noc.
Stoję na przystanku wraz z JJ'em. No wiem, to trochę dziwne, że jestem sama z JJ. Ale luzik arbuzik, przyjechaliśmy do Penelopy. Siedzimy na tym przystanku, oglądamy gwiazdy, no i się kurwa zastanawiamy, gdzie ten debil. Miała przyjechać dwie godziny temu, ale jej wciąż nie ma. Po chuj będzie przyjeżdżać! Na nogach przyjdziemy! Bo co za problem kurwa?!
Moje rozmyślenia przerwała mi JJ.
- Mizu. Halo... - Dziewka zaczęła mnie szturchać.
- Co kurwa?!
- Nie drzyj się debilu!
- Ty też się kurwa nie drzyj! Bo jak ci pier--
No, znowu coś przerwało. I to jest dopiero zdziwienie. Przyjechała szanowna pani Penelopa, swoim kabrioletem w combi. Żartowałam, przyjechała w multipli, ale luz, silnik V8. Dźwięk ma niezły. Porządny amerykański...
Zaczęła trąbić jak pojebana. To jej ręką pokazuję, żeby się ogarnęła. I wiecie co odjebała? Wiecie? Jeb we mnie kurwa! No mnie idiotka przejechała. No kurwa.
- Ja pierdolę, zabiłam Mizu... JJ co robimy?! Ja ją zabiłam! - Penelopa zaczęła ryczeć jak kurwa jakiś tygrys, czy tam rozdwojony miś. Ja się tak na nią patrzę. Potem na JJ, a potem na moje ciało. Czekaj... O kurwa, wyjebało mnie z ciała... Nie no ja jebię. Zabiję tą idiotkę kiedyś. Taa, a teraz Penelopa się śmieje. - Haha, ale przyznaj JJ. Aktorka ze mnie niezła. Co nie? - JJ spojrzała na nią przerażona i jeb jej z dyni. Zemdlała. Lol, ciota zapomniała, że Penelopa ma stalowy łeb. No cóż... Penelopka wpakowała nasze ciała do samochodu. No mnie jeszcze do worka wsadziła, bo dużo krwi straciłam, ale no cóż. Odpaliła swoją furę i ruszyła, jak taki typowy Seba. I tak jedziemy, jedziemy i zaraz patrzę, a tam las kurwa. No te se myślę. No mnie debil zakopie. Pindol się zatrzymuje i lecę za nią. Taa, mogę latać, zajebiste uczucie. I tak widzę, no kurwa brama jakaś. Kluczyk ma, otwiera tą bramę i znowu do auta wchodzi. No to lecę za nią. Jakieś dziesięć minut potem, widzę taki zajebisty dom. I kurwa zaraz, o ja jebę. To ze zmierzchu! E, nie jednak nie.
Zatrzymuje się znowu i ktoś wychodzi z tego domu. Blond włosy, ładna figura, wysoka. Ogólnie to brałabym...
- Witam, pani Dudo. Wszystko jest gotowe, tak jak pani kazała.
Penelopa ani dziękuje, ani kurwa nic. Wlazła do tego domu i gdzieś poszła. A czemu za nią nie poszłam? Bo kurwa muszę być koło tego jebanego ciała... Zaraz widzę ktoś wychodzi z tego domu. Jacyś faceci, dwa trzydzieści, idą do samochodu i biorą mnie i JJ. No to co kurwa, lecę za nimi. Wchodzę do środka tego domu. No kurwa niezły wystrój, na bogato. Żyrandole, srebrne wazony, jakieś wielgachne obrazy na ścianach. Skręcają w jakiś korytarz, otwierają drzwi. Kibel kurwa, z porcelany kurwa. Rzucają nas w kąt i na kibel siadają. Jeb, przesuwa się ten kibel i drzwi jakieś. Biorą nas i wchodzę przez te drzwi. Nie dowierzam co tam widzę. Jakieś laboratorium. I co na ścianach? Dywany kurwa. W kącie sobie stoi Pene, uśmiecha się jak debil.
- Moi drodzy, a teraz wiecie co macie robić. - Penelipa klasnęła w ręce, poprawiła włosy i wlazła do jakiegoś dziwnego urządzenia. Zaraz potem te olbrzymy biorą moje i JJ'a ciało i też je tam wsadzają. Wtedy poczułam, że wracam do swojego ciała. Jedyne co zobaczyłam to ciemność.
Obudziły mnie wrzaski jakiś bachorów. Obracam się w drugą stronę, patrzę, Penelopa leży na ziemi, jakaś przerażona.
- Ale jak?! Przecież miałyśmy być w przyszłości, a nie w przesłości. - Z początku nie wiedziałam o co jej chodzi. Wtedy zobaczyłam zamek, dziwne stroje, różne stragany z bronią i spleśniałymi owocami.
- Ja pierdolę średniowiecze! - Krzyknęła JJ i ponownie zemdlała.
- Ja pierdolę średniowiecze! - Krzyknęła JJ i ponownie zemdlała
- Penelopa ty chuju! No przejechałaś mnie pizdo! - Wykrzyknęłam i złapałam ją za koszulkę.
- Ej eje luz!
- No i gdzie kurwa jesteśmy - złapałam ją za kołnierz i obróviłam nią 3 razy
- Kurwa Mizu! - Krzyknelaa1
- Sama jesteś kurewa!!!!!!!
Po chwili podeszły do nas straże/
- CO tu się wycznia?! -Spytali.
- Ta kurwa mnie wkurwia!
- Na stos z nimi, pewnie wiedźmy! - Zaczely krzyczec tłumy
- Penelopa spierdalamy!
Niestety straż była szybsza i złapała nas na stos. No i się spaliłyśmy, a JJ?
JJ poszła spać.
Koneic leo