Wakacje, Góry plus Muzyka powyżej dostarczyły mi mnóstwo weny :P
Miłego czytania życzę
Szliśmy razem z niejaką Chrome po mieście co łatwe nie było zważywszy że mam skręconą kostkę. Minęły już dobre dwie godziny. W tym czasie nie zamieniliśmy ze sobą oni jednego słowa. Szła cały czas przede mną. Tylko kilkukrotnie się do mnie odwróciła ale szybko uciekała wzrokiem jakby się czegoś obawiała z mojej strony. Przecież nic nie chce jej zrobić. I czemu tak się zachowuje? Wie kim jestem? Nie możliwe. Bo niby skąd? A może zdziwiły ją moje uszy? Ale to jeszcze nie powód by się mnie bać. Eh, jak tak sobie wszystko przemyśleć to nie ważne ile będę nad tym myśleć nie dowiem się o co chodzi dopóki ona sama mi nie powie co ją tak trapi w mojej osobie.
Nawet się nie zorientowałem kiedy znaleźliśmy się na dróżce biegnącej na nasypie obok rzeki płynącej przez miasto. Piękne miejsce. Woda odbija promienie słońca przez co wygląda jakby pod nią roiło się od kryształów. Wiatr lekko kołysze nielicznymi pobliskimi drzewami a ptaki gdzieniegdzie latają i ćwierkają. Niebo jest dziś bardzo czyste. Ani jednej chmurki. Dobrze że wieje ten chłodny wietrzyk bo bym się spalił. Co mi do głowy walnęło by zakładać te czarne spodnie z mojego mundurka?! Dobrze że chociaż założyłem jedynie tą białą podkoszulkę bo miałbym ciężko.
Chrome nagle się zatrzymała. Zaskoczyło mnie to. Zauważyłem też że nikogo nie ma w pobliżu. Jakby cała okolica opustoszała. Kuro, który cały czas szedł koło mnie, lekko się zjeżył jakby coś wyczuł. Chrome szybko, z determinacją wymalowaną na twarzy, odwróciła się do mnie. Lekko się spiąłem ale postanowiłem pozostać niewzruszony. Przez kilka chwil mierzyliśmy się wzrokiem. W końcu Chrome lekko wciągnęła powietrze.
- Kim jesteś? - Spytała ostrożnie na co przekrzywiłem lekko głowę na znak że nie rozumiem pytania na co ta lekko westchnęła - Kim jesteś? - Ponowiła pytanie
- Ale... o co dokładnie się pytasz? - Spytałem się z lekkim uśmiechem - Jestem Rin Okumura i...
- Pytam się jaką istotom jesteś?! - Powiedziała nieco ostrzej niż wcześniej mocno ściskając swój trójząb a ja na to pytanie lekko pobladłem
- Nie wiem o co ci chodzi - Odpowiedziałem na tyle poważnie na ile mogłem
- Mnie nie oszukasz! - Oznajmiła i wskazała na nie palcem - Jestem Iluzjonistką! Potrafię przejrzeć ludzi na wylot i zobaczyć jacy są naprawdę! - Stałem jak wbity w ziemie całkowicie zdezorientowany i przerażony choć moa twarz tego nie pokazywała - Dlatego ponawiam pytanie: Kim jesteś? - Nie spodziewałem się takiego obrotu spraw! Nie spodziewał bym się że jest taką osobą. Chociaż zaraz. Ona może przecież blefować! Tak, to bardzo logiczne by było. Uśmiechnąłem się do niej zadziornie
- Fajna bajeczka ale jej nie kupuję - Oznajmiłem z przekąsem - Sorry ale mnie nie nabierzesz - Machnąłem teatralnie ręką co ją rozzłościło
- Nie kłamię! - Krzyknęła zbulwersowana na co posłałem jej kpiący uśmieszek
- Udowodnij - Lekko się zaczerwieniła po czym... zniknęła
Tym razem nie potrafiłem już powstrzymywać strachu a tym bardziej szoku. Oczy miałem rozszerzone w przerażenie. Kuro też znikną. Nagle wszystko zawirowało a otoczenie zrobiło się czarne. Rozglądałem się we wszystkie strony na serio przestraszony.
- Co do cholery! - Wyszeptałem lekko chichocząc ze strachu - CHROME! GDZIE JESTEŚ!? - Jednak nic mi nie odpowiedziało
Nie wiem ile czasu tak stałem ale nagle zobaczyłem przed sobą Yukino. Patrzył na mnie nienawistnym wzrokiem. Na jego widok cały zadrżałem i zacząłem się cofać.
CZYTASZ
Że kim jestem?!
FanfictionRin po ujawnieniu swojego największego sekretu jest zmuszony uciekać przed Zakonem i swoimi dawnymi przyjaciółmi, w tym bratem. Gdzie jednak będzie bezpieczny? Jakie działania podejmie? Kto mu pomoże?