14.

264 11 1
                                        

   Usiadła gwałtownie na łóżku. Oddychała ciężko. Znajdowała się w swoim małym domku. To zdecydowanie była rzeczywistość,  a nie następny sen.

   Zaczęła zastanawiać się nad tym co zobaczyła. Wydawało jej się, że to nie były sny, tylko wspomnienia. To było zbyt realne i wyraźne jak na sen. Usunięto jej pamięć, tak jak wszystkim w strefie, a teraz ją odzyskała. W dodatku, jeśli wspomnienia były prawdziwe, dowiedziała się, gdzie jest wyjścia. Musiała powiedzieć o tym Alby'emu. Kim nie znała labiryntu, ale zwiadowcy musieli wcześniej zauważyć otchłań w podłożu.

  Kim wstała i skierowała się do wyjścia. Głowa jej pękała. Przemogła jednak ból, ruszając biegiem do zieliny. To miejsce było najbliżej, a Alby czasami robił obchód strefy. Łudziła się, że go tam spotka.

   Nie było go tam. Spotkała za to Newta. Blondyn zaniepokoił się jej bladością i roztrzęsieniem.

- Hej, co się... - nie dała mu dokończyć.

- Gdzie jest Alby?!

- Zwiadowcy jeszcze nie wrócili, więc musisz poczekać na niego przy wschodniej bramie. Ale co ty od niego chcesz?

    Zanim skończył, dziewczyna biegła już do wejścia do labiryntu. Dla wyjaśnienia, krzyknęła:

- Chyba wiem gdzie jest wyjście!

   Te słowa zaskoczyły go kompletnie. Zostawił grabie, którymi wcześniej pracował i ruszył za nią. Oprócz chłopaka za dziewczyną biegły jeszcze dwa żukolce.

   Brunetka do muru dobiegła w tym samym momencie co zwiadowcy. Bez zbędnych wstępów, oznajmił światu swoje odkrycie.

- Wiem gdzie jest wyjście!

- Co?! - oczy zebranych pięciu chłopaków, zwrócił się na nią.

- Mam nadzieję, że nie wchodziłaś sama do labiryntu? - Zapytał podejrzliwie Minho.

- Nie, nie wchodziłam. Chyba odzyskałam wspomnienia.

    Z głębi labiryntu rozległ się ryk bóldożercy.

- Chyba? - Alby nie rozumiał, co tu się dzieje. - Jak do tond, wspomnienia można było odzyskać tylko po przemianie. Mocno uderzyłaś się w głowę, całkiem prawdopodobne, że to był bardzo dziwny sen.

- Zdecydowanie nie - dziewczyna aż drżała z podniecenia - to było zbyt wyraźne i realne jak na sen. Wyjście na pewno jest w... - Przerwała jej alarm oznajmujący zamknięcie bram.

   Wyciu syren towarzyszył dźwięk metalowych łańcuchów ciągniętych po betonie. Zza zakrętu wytoczyło się oślizgłe cielsko potwora. Wszyscy zamarli. Nie powinien tu być. Bóldożercy pojawiają się po zamknięciu bram.

   Dzieciaki były tak zszokowane, że przestały oddychać. Dozorca miał do pokonania już tylko dwadzieścia metrów, a w murze wciąż była pięciometrowa szczelina. Dlaczego te ściany nie mogą zasuwać się szybciej!? Pierwszy ocknął się Minho.

- Uciekać!

    Zebranym nie trzeba było powtarzać. Pognali ile sił w nogach. Po sześćdziesięciu metrach Newt zorientował się, że Kim nie biegnie obok niego. Zwolnił i rozejrzał się. Brunetka wciąż stała przy wejściu do labiryntu. Gapiła się na bóldożercę jak zahipnotyzowana.

   Reszta chłopaków odwróciła się akurat, żeby zobaczyć śmierć koleżanki. Jedna z kończyn potwora zakończona była ostrzem. Jedno machnięcie i kolec przebił klatkę piersiową dziewczyny na wylot.

- Nie - wrzasnął Newt.

   Bóldożerca wchłonął zwłoki Kim w swoje galaretowate cielsko. Zanim Brama się zatrzasnęła wtoczył się z powrotem do labiryntu. Alarm został wyłączony. Nad całą strefą zapanowała grobowa cisza. Sześciu chłopaków nie wierzyło własnym oczom.

  Newt opadł na kolana. Ona zginęła. Nie odbiegła od bramy i zginęła. Została zamordowana przez niego. Mógł sprawdzić czy dziewczyna za nim biegnie, ale tego nie zrobił. A teraz było już za późno, żeby cokolwiek zmienić. Oczy blondyna były wypełnione bólem i łzami.

***

    Następnego dnia Minho i inni zwiadowcy ruszyli na poszukiwania ciała dziewczyny. Wiedzieli, że mogą go nie odnaleźć za pierwszym razem, ponieważ labirynt był ogromny, jednak musieli próbować. Kim była jedną z nich, była ich przyjaciółką. Przeszukali już cały sektor 7 i kończyli sprawdzać 8. Wbiegli do ostatniego ślepego zaułka. Na końcu korytarza coś leżał. Podeszli bliżej, był to but i kłąb włosów. Minho przygryzł dolną wargę. To było wszystko co zostało z Kim. Chłopak spuścił głowę. Jak on to powie Newtowi?!

    Dopiero teraz zauważył coś okropnego. Na podłodze, koła resztek dziewczyny był jakiś napis z krwi. Odsunął się, żeby zobaczyć całość. Szkarłatne litery układały się w następujące zdanie: ZNAJDŹ WYJŚCIE ALBO GIŃ.

- Co to do jasnej cholery jest?- szepnął do siebie chłopak.

Świeżuch Z PiegamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz