Z góry przepraszam za ten rozdział, jestem nim zażenowana, ale nie miałam czasu, żeby go dopracować.
Przygotowałam się na spotkanie z Juuzou bardzo starannie, czyli po całym dniu oglądania seriali, po prostu ubrałam bluzę i jakieś różowe spodnie, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Wiem, starałam się.
Wyszłam z domu, umówiłam się z chłopakiem na dosyć późną godzinę, ponieważ coś mu wyskoczyło w pracy. Sam nie powiedział, gdzie pracuje, więc musiałam udawać zaciekawienie, na czym to polega jego zawód. Odpowiedział, że wszystko mi opowie na naszym Oficjalnym Zapoznaniu. Pewnie i tak nie zdradzi wszystkiego, bo przecież nie może. Na zewnątrz jest już bardzo ciemno, a przed całkowitym mrokiem chroniło mnie wiele świateł. Mimo chłodnego wiatru i późnej pory, Tokio i tak było pełne ludzi. Mijając ich i czując ten zapach, z trudem musiałam się powstrzymać przed rzuceniem się na kogoś. Ostatnie wydarzenia przytłoczyły mnie na tyle, bym zdążyła zapomnieć o głodzie, który odezwał się akurat w tym momencie. Musiałam jednak to wytrzymać i dojść do parku, w którym ostatnio widziałam się z Juuzou. Kiedy doszłam na miejsce zauważyłam go siedzącego na ławce. Oprócz nas nie było tu nikogo, co zdecydowanie działało na moją korzyść. Jeszcze mnie nie zauważył, jednak ja zauważyłam jego prawdziwą twarz. Nie uśmiechał się. Po prostu patrzył przed siebie, na liście drzewa wiśniowego, ze spojrzeniem przepełnionym żalem. Cieszę się, że w końcu mogłam zobaczyć w zupełności to, czego stara się nie pokazywać.
To pewnie dlatego, że przykładam się do swojej pracy.
- Hej.- mówię, budząc go z letargu. Znowu się uśmiechnął w sposób, jaki chciałabym widzieć, ale jaki był dla niego trudny do przyjęcia.
- Hej, Rosie.- odpowiada.
- Długo czekałeś?- pytam, siadając obok. Kręci przeczącą głową.
- Nie, wydaje mi się, że nie.- odpowiada. Nastało milczenie, podczas którego na szczęście nie czuliśmy się niekomfortowo.- Więc... Co chciałabyś o mnie wiedzieć?
- Nie wiem.- wzruszam ramionami.- Może opowiesz mi o swojej pracy?
- Jestem starszym inspektorem CCG, dlatego musiałem przełożyć nasze spotkanie na trochę inną godzinę.- odpowiada. Udaję zdziwienie.
- Naprawdę? Wiesz, bardzo podziwiam CCG. To co robicie jest niesamowite!- tak. Niesamowicie niesprawiedliwe.
- Cieszę się, że tak myślisz. To miłe, zwłaszcza, że ostatnio wszyscy nas krytykują.- odpowiada.
- Nie martw się krytyką, mówią to ludzie, którzy w życiu nie potrafiliby spojrzeć ghoulowi w oczy.- pocieszam go, co jest po części prawdą. To przykre, że po tym, jak tacy porcelanowi ludzie ryzykują życie dla innych ludzi, jeszcze zostają krytykowani.
- Nie martwię się tym.- odpowiada szczerze.- A ty czym się zajmujesz?
- Robię lalki.
- Musisz mi je kiedyś pokazać.- odpowiedział.
- Lubisz lalki?- zapytałam.
- Jeszcze nie wiem.- zaśmiał się.- Nie masz japońskiego imienia, prawda?
- Nie mam.- przyznałam.- Jestem z Niemczech. Mojego tatę zabił ghoul, co skłoniło mnie do przeprowadzki.- dodałam widząc jego pytające spojrzenie.
- Przykro mi.- powiedział. Pokiwałam jedynie głową.- Mnie wychowywał ghoul.
- Naprawdę?- spojrzałam na niego i zetknęłam się z jego niepewnym wzrokiem.
- Chyba nie powinienem tego mówić.- stwierdził.
- Czemu?- zapytałam, nie wiedząc, jak mam inaczej odpowiedzieć na jego reakcję.
CZYTASZ
how to pretend. ||Juuzou Suzuya | poprawione||
Fanfiction"ɪ ᴊᴜsᴛ ᴡᴀɴɴᴀ ʙʀᴇᴀᴛʜ ᴛʜᴇ ᴀɪʀ ʏᴏᴜ ʙʀᴇᴀᴛʜ. ʙᴜᴛ ɪ ᴄᴀɴ ᴏɴʟʏ sᴇᴇ ʏᴏᴜ ɪɴ ᴍʏ ᴍɪɴᴅ. ɪ ᴊᴜsᴛ ᴡᴀɴɴᴀ ʜᴏʟᴅ ʏᴏᴜ ɪɴ ᴍʏ ᴀʀᴍs. ᴏɴᴇ ᴍᴏʀᴇ ʙʀᴇᴀᴛʜ, ᴏɴᴇ ʟᴀsᴛ ᴛɪᴍᴇ." ~ ʟɪʟʟɪᴀɴ ᴄᴜᴛᴛs- ʙʀᴇᴀᴛʜ