Rozdział 9

3.4K 97 26
                                    

Ona tylko się do niego uśmiechnęła i pocałowała go w usta.
(Dyrektorka dała im karę w listopadzie, tak bajde łej)
________________________________
7 dni później
-Cześć Ginny- przywitała się radośnie Hermiona.
-Cześć, co ty taka radosna jesteś? Wszystko ok?- zapytała Weasly.
-Pewnie, ale mam mały problem. Znaczy to raczej nie jest problem,- ale nie wiem jak to mam odebrać. - powiedziała zakłopotana Mionka.
- To znaczy, co się stało?- zapytała rudowłosa.
-Bo tydzień temu..., byłam z Draco w takiej knajpce..., i ogólnie sobie rozmawialiśmy i takie tam..., ale no i ja i on..., my raczej,-mówiła ciagle zakłopotana Hermiona.
-Co się stało?!- powiedziała podniesionym tonem Weasly.
-No my się całowaliśmy.-powiedziała na jednym oddechu starsza gryfonka.
-Słucham?! Ty i Draco, ale jak to? Nie żartujesz, kiedy to się stało ?!-pytała roztrzęsiona Ginny.
-Po pierwsze oddychaj, po drugie zadawaj pytania jedno po drugim, ok?-zapytała trochę roześmiana Hermiona.
-Ok ok, no to jak to wyglądało?-zapytała podekscytowana ruda.
-No to weszliśmy do przepięknej knajpki z lat 70, później usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Następnie zobaczyłam przecudowną biblioteczkę wiec podeszliśmy do niej, wzięłam książkę o tajemniczych zwierzętach, no i potem zaczęłam czytać o smokach i było w niej napisanie że bardzo trudno jest zdobyć ich zaufanie, ale gdy już je będziesz mieć bronią tę osobę bardziej niż siebie i takie tam, ale kiedy czytałam ją Draco patrzył na mnie jakbym była ósmym cudem świata. Gdy zorientowałam się ze na mnie patrzy to zapytałam dlaczego ma przezwisko smok, on na to że ja już wiem i w tedy się pocałowaliśmy. I gdy się od siebie oderwaliśmy powiedzieliśmy w tym samym czasie „ kocham cię".-powiedziała  z wielkim rumieńcem na policzkach Hermiona.    
-Wow, ale to jest mega urocze!!- krzyknęła Ginny przytulając Hermione.
-To znaczy że wy jesteście razem?-zapytała Ginny.
-Eee, noo, nie wiem, nie zapytał mi się o to.- powiedziała zmieszana gryfonka.
-Już nie rozmawiajmy o mnie tylko co się dzieje pomiędzy tobą a Zabinim?- zapytała szybko zmieniając temat Hermiona.
-Ale ja nie wiem o co ci chodzi!- krzyknęła Ginny.
-Przecież widzę że jest coś na rzeczy.
-Niby dlaczego tak sądzisz?- zapytała z wielkim uśmiechem i rumieńcem na twarzy.                      -Po prostu nie jestem ślepa, przecież widzę jak na ciebie patrzy a ty na niego, albo gdy codziennie przychodzi pod obraz grubej damy i na ciebie czeka żebyście mogli iść razem na śniadanie i na lekcje, albo mówi ci co chwilę komplementy lub próbuje chwycić cię niezauważalnie za rękę,-powiedziała roześmiana starsza gryfonka.                                   - Ojeju no dobrze, może trochę mnie podrywa? nie wiem jak mam to odebrać, z jednej strony lubię to a z drugiej nie wiem czy nie powinnam go uspokoić i powiedzieć że ma tak nie robić.- powiedziała cała czerwona Ginny zakrywając się włosami.                                                                 -A chcesz żeby przestał ci tak robić?- zapytała opiekuńczo Hermiona.                                               - Nie , dobrze się czuje gdy mamy ze sobą takie relacje..., tylko nie wiem  jak mam to odebrać. Czy  chce tylko mnie wykorzystać i później mnie zostawić.-powiedziała ze łzami w oczach ruda.                                                              -Spokojnie, na pewno  nie chce cie zostawić  tylko musisz z nim o tym porozmawiać, chodź się do mnie przytul- powiedziała opiekuńczo Miona.

Po chwili gdy Ginny się uspokoiła poszła ogarnąć makijaż. Po około 10 minutach wyszła z łazienki i nic nie było widać że płakała. Gdy dziewczyny rozmawiały w pokoju Prefektów Naczelnych w ich rozmowie przeszkodzili im chłopcy. Draco Malfoy i Blaise Zabini usiedli pomiędzy dziewczynami i zaczli wszyscy rozmawiać.

-Hermiono mogę porwać cię na chwile na błonia?- zapytał Zabini z nadzieją w głosie.       -No pewnie, tylko się ubiorę.

Po tych słowach starsza gryfonka szybko ubrała buty, płaszcz i szal gryfindoru.

-No to o czym chciałeś pogadać?- zapytała gryfonka.
-No chodzi o to , że bardzo ale to bardzo podoba mi się Ginny i nie wiem czy ona ma te same uczucia wobec mnie, rozumiesz?- zapytała łagodnie Blaise.
-Oczywiście, że rozumiem, chcesz jej to powiedzieć ale za bardzo boisz się odrzucenia, prawda?- zapytała delikatnie Hermiona.
-Z ust mi to wyjęłaś, na pewno ty wiesz jakie są jej uczucia wobec mnie.-powiedział z nadzieją w głosie.
-Tak wiem..., podobasz się jej.- powiedziała uśmiechnięta gryfonka.
-Na prawdę?!-zapytał z nie dowierzeniem Blaise.
-Na prawdę, idź do niej i się jej zapytaj, albo nie musisz to zrobić w odpowiednim momencie i w odpowiedni sposób.-powiedziała twardo Hermiona.
-Ok, czyli kiedy i jak?-zapytał zmieszany chłopak.
-Pójdź gdzieś z nią i wtedy jej to powiedz.- odparła Hermiona.
-Dobrze, tak zrobię, mega mi pomogłaś i dziękuje ci za to.- już odchodził od niej chłopak gdy nagle się zatrzymał i odwrócił w jej stronę i powiedział.
-Właśnie powodzenia z Draco, to trudny orzech do zgryzienia, ale wiem że dasz sobie z nim radę.- powiedział Blasie i na te słowa uciekł do zamku.
Dziewczyna tylko się uśmiechnęła i poszła w stronę jeziora. Po około 10 minutach poczuła na sobie znajomy jej wzrok i uśmiechnęła się pod nosem. Poczuła na swojej szyi znany i przyjemny zapach. Był to zapach zielonych jabłek i mięty. Gdy odwróciła się zobaczyła piękne stalowe tęczówki, jej wzrok zszedł troszkę w dół i dostrzegł usta i potem stalowooki przybliżył się do czekoladowookiej. Zaczęli się intensywnie całować aż w końcu zabrakło im powietrza i powoli się od siebie odciągnęli. Ich oczy zetknęły się, zimna stal napotkała gorące czekoladowe oczy. Dwójka tylko się do siebie uśmiechnęła i dziewczyna rzuciła się na jego tors. Gdy po chwili poczuła że Draco delikatnie odchyla się od ciała dziewczyny i patrzy na nią z nie pewnym wzrokiem, ale też z nadzieją i nagle zaczął mówić.
-Hermiono, musimy porozmawiać.-powiedział spokojnie Draco.
-Co się stało?- zapytała już prawie ze łzami w oczach dziewczyna.
-Chodzi o to że to co ci powiedziałem w tej kawiarence to..., nie były puste słowa i naprawdę nie mogę żyć bez ciebie, to ty sprawiasz że chce wstać z łóżka, to przez ciebie chce się uczyć i dzielić się z tobą nowymi wiadomościami, to przez ciebie mam chęć do życia. Hermiono jest to dla mnie nowe uczucie, jest tez to dla mnie bardzo trudne, ale wiem że muszę to powiedzieć. Kocham ciebie tak bardzo że mógłbym dla ciebie zrobić wszystko, ale nie będę romantycznym chłopcem który codziennie przynosi kwiaty dla swojej ukochanej ani nic takiego, ale chce żebyś wiedziała że kocham cię najbardziej na świecie dlatego mam do ciebie jedno ważne pytanie. Hermiono czy zrobisz mi tę przyjemność i zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał ostrożnie chłopak.
Gryfonce zleciała tylko jedna łza po policzku i rzuciła się w wgłębienie jego szyi i wyszeptała do jego ucha „tak".
Gdy para została jeszcze chwile w uścisku zorientowała się że jest strasznie zimno i poszli za rękę przytulając się do zamku. Gdy byli już w dormitrium Hermiona poszła się wykąpać. Kiedy wyszła z łazienki pachniała czekoladą i pomarańczą, a ubraną była w purpurowy kombinezon który był zakończony małą i delikatną koronką. Dziewczyna wyglądała w niej jak królewna. Jej włosy były związane w luźny kok i niektóre pasma włosów opadały jej na twarz. Gryfonka była blada jak ściana dlatego tak idealnie dopasowała się jej piżama, brązowe włosy oraz jej duże przepiękne oczy.
-Wiesz Hermiono mógłbym już do końca życia oglądać cię w takim wydaniu.-powiedział rozmarzony Draco.
-Przestań bo będę cała czerwona.- powiedziała zawstydzona dziewczyna.
-Mmmm, i ten zapach, kupiłaś nowy szampon?-zapytał z uśmiechem na ustach Malfoy.
-Skąd wiesz?-zapytała dziewczyna.
-Bo wąchałem twój poprzedni i inaczej pachnie, ale szczerze mówiąc ten jest sto razy lepszy.- powiedział rozmarzony chłopak, po tych słowach Draco rzucił jej się na szyje i zaczął ją wąchać po całym ciele.
-Draco,mmmm, przestań..., proszę, o matko- zaczęła pojękiwać Hermiona.
-Nie podoba ci się?- zapytał pociągająco Draco.
-Podoba, ale nie teraz, nie jestem gotowa... ok?-powiedziała zawstydzona dziewczyna.
-Jasne, to ja ee, no, przepraszam- powiedział Draco.
-Nic nie szkodzi, nie wiedziałeś-powiedziała spokojnie dziewczyna.
-Pójdę się umyć.- odparł szybko chłopak i pocałował dziewczynę w czoło, potem wziął rzeczy i poszedł do łazienki.
Gdy Draco wszedł do łazienki gryfonka wzięła mugolską powieść i zaczęła ją czytać. Po 30 minutach chłopak wyszedł w samych czarnych bokserkach i w mokrych włosach. Hermiona zauważyła na jego torsie małe kropelki wody i poczuła jego przecudowny zapach, czyli zielone jabłka i miętę, ale poczuła jeszcze jego nowe piękne perfumy. Gryfonka tylko wstała i wytarła krople wody z jego torsa a następnie przytulia się do chłopaka, do swojego chłopaka.
________________________________kolejny rozdział za nami, podobał się? Proszę piszcie komentarze.

Buziaki :*

[18.07.2018]
[1381 słów]

Bo miłość lepiej smakuje na ostro/ dramione/SKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz