Rozdział 17

2K 65 14
                                    

... i zasnęła
________________________________
Tydzień później...
-Draco!! Już jutro jest bal, trzeba iść do Wielkiej Sali i pomóc porozwieszać wszystkie dekoracje na jutro, wstawaj.- budziła go Hermiona.
-Przecież dopiero skoczyliśmy zajęcia a teraz nie mogę się zdrzemnąć?-zapytał zrezygnowany Draco.
-Nie, bo jesteś Prefektem Naczelnym i masz różne obowiązki, wstań wreszcie!
-Jezuuu, no jak muszę...- wstał z kanapy i poszedł się odświeżyć do łazienki.
5 minut później...
-Draco, za chwile wejdę do tej łazienki i wyciągnę cię siłą stamtąd!!!
-No czego się tak drzesz za chwile cię cały Hogwart usłyszy i tyle z tego będzie!- odkrzyknął jej.
- Lepiej  się pośpiesz.

- Chodź szybko! Nie mamy dużo czasu, nie mogę kolejny raz się przez ciebie spóźnić!-powiedziała poddenerwowana dziewczyna.
-Spokojnie Hermiona, powiemy ze to ja za długo szykowałem się w łazience żeby wszystkie dziewczyny się za mną oglądały.- na koniec wypowiedzi Malfoy uśmiechnął się zalotnie do gryfonki.
-Nie denerwuj mnie proszę i tak jestem już zestresowana jutrzejszym balem.
-Dobrze kochanie, już nic nie mówię
Po tych słowach para tylko się do siebie uśmiechnęła i poszła do Wielkiej Sali.

McGonagall już czekała na nich z zegarkiem w ręku.

-No w końcu, ile można na was czekać?!-delikatnie krzyknęła pani profesor.
Na to Malfoy zamiast przeprosić, zaczął mówić co on musiał zrobić w łazience i ile czasu poświecić żeby tak dobrze wyglądać tak jak teraz. Hermiona delikatnie się uśmiechnęła i przeprosiła za nich obu.
Prefekci poświęcili mnóstwo czasu oraz pracy, żeby sala na bal była gotowa do końca dnia. Widać było ze bardzo im na tym zależało, ponieważ efekt końcowy był cudowny.
Pomieszczenie było udekorowane w stylu eleganckim, dużo występowało złotych elementów oraz sala była ułożona w idealniej harmonii. Stoliki były ustawione obok siebie, jednak było miejsce do przemieszczania się między stolikami. Kolejne ławy były z rożnym alkoholem (mało procentowym) oraz rożnym jedzeniem.
W auli było mnóstwo miejsca do tańców. Kapela która będzie grała na balu, będzie miała swoją własną przestrzeń.
Widać ze wszyscy byli zadowoleni z pracy, w którą włożyli tyle energii.
Po kilku godzinach wszystko było gotowe, jednak hermiona musiała iść jeszcze do kuchni i sprawdzić czy wszystko jest dobrze z jedzeniem.
-Dobry wieczór, przepraszam ze przeszkadzam, ale jak sobie radzicie, może mogę wam jakoś pomóc?-zapytała się grzecznie gryfonka z delikatnym uśmiechem.
-Bardzo ci dziękujemy złotko, ale już kończyny a wiemy ze teraz kilka godzin ciężko pracowałaś, idź odpocznij my sobie poradzimy.- odpowiedziała kucharka
-No dobrze, jakbyś potrzebowała pomocy to mów ja od razu przyjdę, do widzenia miłej nocy
Po tych słowach Hermiona wyszła z kuchni i nagle usłyszała z Wielkiej Sali głos Draco.
-Hermiona, chodź szybko potrzebuje cię teraz- Malfoy zawołał dziewczynę jego zmysłowym głosem.
Gryfonka spełniła jego prośbę i poszła za głosem.
Gdy weszła do pomieszczenia nie mogła uwierzyć własnym oczom. Na środku sali stał Malfoy z bujnymi blond włosami uśmiechnął się do niej i cofnął w tył sali, aby włączyć muzykę. Nagle zaczęła grać ulubiona piosenka hermiony „all I want" kodaline.
-Ooo, ty beznadziejny romantyku, pamiętałeś ze to moja ulubiona piosenka.- powiedziała Hermiona z łzami w oczach.
-I pierwsza jaką razem przesłuchaliśmy, pamiętasz?- zapytał Draco
Po tych słowach para zaczęła ze sobą tańczyć i wyznawać sobie miłość. Widać ze Draco potrafił świetnie tańczyć.
Po skończonej piosence gryfonka i ślizgon ukłonili się sobie nawzajem.
-Mam coś jeszcze dla ciebie.- szepnął jej do ucha.
Hermiona popatrzyła na niego z zaciekawieniem, w tym momencie Draco zaprowadził ją do jednego z stołów. Widać było na nim dość sporą igłe oraz tusz.
-Co to jest?-zapytała hermiona
-Chciałem ci zaproponować zrobienie tatuaży, na dowód naszej miłości i ze nie opuścimy siebie az do śmierci, nawet w kryzysowych momentach będziemy mogli żyć ze sobą dalej.
Chce żebyś wiedziała ze cię kocham i to nie jest nic przelotnego, dlatego chce to zrobić, a ty?- draco skończył mówić.
-Ja nie wiem co mam powiedzieć, zatkało mnie, ale chce to zrobić, to co powiedziałeś było piękne, wiem że z mojej strony to tez jest coś trwałego i to nie jest przelotne. Zrobimy to

Po około półtorej godzinie, wszystko było gotowe draco i hermiona mieli swoje wymarzone tatuaże. Hermiona miała na lewej ręce małego lwa, który trzyma połowę serca, a Draco na prawej ręce miał małego smoka z drugą połówką serca. Gdy stykali się rękoma zwierzęta trzymały wspólnie serce, to była metafora ich miłości.
Po skończeniu, poszli do pokoju. Atmosfera była bardzo podniecająca. Gdy para weszła do pokoju, nie mogła się sobie oprzeć i od razu rzucili się w swoje ramiona. Widać było ze porządnie było ogromne, jednak wszystko robili bardzo delikatnie oraz namiętnie.
Gdy w końcu dali radę przejść do łóżka, Draco zdjął koszule, Hermiona od razu zauważyła jego dobrze zbudowany tors. Następnie chłopak podszedł do gryfonki i czekał na jej pozwolenie, aby zdjąć jej bluzkę. Hermiona nie trzymała długo chłopaka w niepewności i sama do niego podeszła. To był jasny sygnał dla draco, aby ją rozebrać. Po zrobieniu tego co chciał położył Hermione na łóżko i zaczął ją całować, najpierw po ustach, później delikatnie zjeżdżał po jej szyi, następnie całował ją po dekolcie, robił to wspaniale i cały czas zaskakiwał dziewczynę, gdy ją podgryzał itp.
Draco nadal był delikatny, dlatego wsunął jej rękę pod stanik i rozpinał go powoli, gdy zobaczył ze może to zrobić od razu ściągnął go z niej. Po tym znowu zaczął ją całować, powili zbliżał się do jej piersi. Zaczął je ssać oraz trochę podgryzać, przy tym obserwował Hermione. Dziewczyna nie chciała być mu dłużna, dlatego zaczęła delikatnie przejmować inicjatywę, jeździła po jego torsie, jakby pokazywała komuś drogę na mapie. Zaczęła go całować po obojczykach oraz klatce piersiowej. Draco w końcu nie wytrzymał i zdjął jej spodnie, zbliżał jej się powoli do majtek. Najpierw zaczął jeździć palcem pod jej bielizną, następnie poszedł trochę niżej
Szybko wyjął rękę i zdjął jej majtki, włożył coś innego...

Gdy słońce już wstało Hermiona przebudziła się w ramionach Draco. Doskonale pamietała poprzedni romantyczny wieczór. Popatrzyła na ślizgona i delikatnie zaczęła go budzić...

________________________________
Cześć, przepraszam ze kazałam wam czekać ponad dwa lata na kolejna część, mam nadxieje ze się podobała
Sory ze czasami zaleciło cringem, no ale życie
Mam nadzieje ze nie zawiodłam was :)

Bo miłość lepiej smakuje na ostro/ dramione/SKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz