Jak zawsze w poniedziałki mamy Lekcje Latania. Nie, że nie lubię tych Lekcji, a nawet byłam najlepsza, ale zawsze na lekcji działy się dziwne rzeczy...
Dzień się zaczął w miarę normalnie, obudziłam się, ubrałam i tak dalej. Następnie wyszłam z pokoju i kierowałam się do WS i na korytarzu zobaczyłam nowych uczniów. Wyraźnie się o coś kłócili. Podeszłam bliżej i zaczęłam się przysłuchiwać.
- Jason nie! A jak spadniesz i zaczniesz latać bez miotły?!- krzyczeli na niego Percy i Piper.
- Nie będzie takiej akcji!- krzyknął i spojrzał się na nich obrażonym wzrokiem. Nagle odezwała się Anabeth.
- Percy, ty też nie. Pamiętasz ostrzeżenie?- Percy przytaknął. Nagle zaczęła mnie boleć głowa. Szłam do skrzydła szpitalnego opierając się o ściany. Nagle pojawił się ten blondyn co w moich snach. Przyłożył mi rękę do czoła odgarniając grzywkę.
- Masz piękne oczy, wiesz?- powiedział i mruknął coś po... Najpewniej grecku. Po chwili nastała ciemność.Gdy się obudziłam było za pięć ósma, rozejrzałam się i zobaczyłam, że jestem na korytarzu, nie pamiętałam jak się tu znalazłam. Ostatnie co pamiętam to kłótnia nowych.
- No nie! Przegapiłam śniadanie! No cóż... czasem się zdarza - po chwili pobiegłam na błonia a następnie stanęłam obok mojej miotły. Wykonywaliśmy polecenia i pani kazała nam oblecieć do okoła cały Hogwart. No i się zaczyna zabawa... O tym mówiłam na początku. Nagle moja miotła, chociaż stara i już wolna, zaczęła pędzić szybciej niż nowy nimbus, gdy po chwili zsunęłam się z miotły zaczęłam spadać, ale po chwili zamiast spadać zaczęłam latać bez miotły. Zaczęłam lądować na końcu okrążenia i krzyknęłam
- DO MNIE!- miotła od razu do mnie przyleciała. Zastanawiałam się nad tym co się znowu stało, że tak zareagowałam na spadanie i równocześnie patrząc na miotłę tak długo, że nagle się zapaliła. Obok mnie, niewiadomo skąd i tym bardziej nie wiadomo jak pojawił się Percy. Skierował strumień wody z kałuży na miotłę.
- Wszystko dobrze?- zapytał się mnie. Spojrzałam na niego zdziwiona i przestraszona. Jak on skierował ten strumień bez różdżki.
- Ja... Chyba muszę iść...- z błoń pobiegłam jak najszybciej do dormitorium i nie poszłam na resztę lekcji.
![](https://img.wattpad.com/cover/154519950-288-k123936.jpg)
CZYTASZ
Zagubiona Bogini W Hogwarcie
Fanfiction- Możesz powtórzyć bo nie wierzę własnym uszom? - zwrócił się do mnie zdenerwowany Zeus. - Spokojnie kochanie - uspokajała go Hera. - J-ja p-przepraszam...- wydukałem. - Tantosie, zaufałem ci i powierzyłem opiekę nad naszą córką...- tu spojrzał na H...