Rozdział szósty

2.5K 125 35
                                    

Usiadłam na łóżku nie wiedząc co zrobić. Ten chłopak wydawał mi się podejrzany, ale równocześnie bardzo znajomy. Nie rozumiem dlaczego...

Pov. Percy

- Percy, Chejron ciebie wzywa - poinformowała mnie Ann, gdy wynurzyłem się z wody.
- Przecież dopiero dwie godziny temu wróciliśmy...- zacząłem marudzić. Ann wzruszyła ramionami i pomogła mi wyjść. Następnie dała buziaka i sobie poszła. Ja natomiast ruszyłem w stronę Wielkiego Domu.

- Witaj Percy- powiedział centaur gdy weszedłem do jego gabinetu.
- Dzień dobry- przywitałem się i usiadłem na fotelu.
- Chciałem ci powiedzieć... emmmmmm, no tak jakby do waszej misji dołączy ktoś jeszcze....- zaczął jąkając się trochę.
- A kto taki?- zapytałem ciekaw.
- Noooooooo, bóg. A dokładniej Apollo- wysłowił się w końcu. Chociaż ma wiele tysięcy lat, to jest wyraźnie zdziwiony, że bóg dołączył do naszej misji. Mnie również zatkało.
- Ale, dlaczego?- zapytałem.
- Ren to jego jedna miłość.... więc, stwierdził, że musi pomóc ją znaleźć. Postawił się nawet Zeusowi. Będzie udawał nauczyciela wróżbiarstwa, tam tego póki co zwolnili a zatrudnili Apollo...- zaczął tłumaczyć- Będzie się do niego zwracali pan Soclate.

Wyszedłem z wielkiego domu wielce zdziwiony, oraz zdumiony. Nigdy z tego co pamiętam, żaden bóg nie dołączył do misji jako jej uczestnik. Zazwyczaj byli po prostu doradzicielami i obserwatorami, ale nigdy nie uczestnikami. Apollinowi naprawdę musi zależeć na tej bogini. Mam nadzieję, że jest ona w Slytherinie, na to wskazuje jej święte zwierzę, chociaż od tej Ren również bije jakaś dziwna aura.

##############
Z dedykacją dla wszystkich, którzy mają cierpliwości na wyczekiwanie kolejnego rozdziału.

Następny dodam trochę wcześniej. Miłego dnia/nocy.

Zagubiona Bogini W HogwarcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz