Rozdział szesnasty

1.8K 85 3
                                    

Spojrzałam na niego zamyślona.
- Myślę, że nic nie wymyślimy do rozpoczęcia wojny - powiedziałam przeczesując włosy palcami.
- Masz rację - przytaknął mi przytulając mnie. Oddałam uścisk.
- Czekaj...- oderwała się od niego i wyszłam z pomieszczenia. Ruszył za mną - Jak mają się tu dostać inni herosi? Przecież to strasznie daleka droga z Obozu Herosów i Obozu Jupiter - zaczęłam się zastanawiać kierując się na błonia.
- Nie mam pojęcia - odpowiedział szczerze.
- Musimy się dostać na Olimp - stwierdziłam chwytając go za rękę.
- Dobrze, ale uważaj na tatusia - pokiwałam głową i po chwili stałam pod drzwiami do pomieszczenia, gdzie wielka dwunastka miała swoje posiedzenia.

Nie pukałam. Z resztą, jak zawsze. Jedynymi osobami (jak zwykle się kłócącymi) w hali byli Posejdon, Hades i Zeus.
- Możecie się czasem nie kłócić?- zapytałam patrząc na nich jak na bandę debili.
- Ren!- krzyknął Posejdon i mnie przytulił. Z tej trójki to właśnie z Posejdonem miałam najlepszy kontakt, wiecie... Oboje władamy wodą. Oddałam przytulasa.
- Witaj Ren - powiedział jak zawsze obojętny na wszystko Hades.
- Córko! Gdzieś ty się podziewałaś?- całkowicie zignorowałam pytanie Zeusa i zabrałam głos.
- Wasza trójka wie najwięcej rzeczy o losie herosów z wszystkich innych bogów...- spojrzałam na każdego z osobna - Więc proszę was bardzo o jedną informacje - zakończyłam.
- Jaką?- zapytał Zeus.
- Jakim cudem Herosi z obozów mają się znaleźć w Hogwarcie? Przecież to wielkie odległości!- krzyknęłam siadając na tronie ojca. Miałam na to pozwolenie od Zeusa, jestem jego ulubionym dzieckiem. Sama nie wiem dlaczego.
- Leo, Hazel i Frank oraz kilka herosów z domku Hefajstosa przyleci na Argo II - zaczął Zeus - inni przylecą na pegazach, a co do reszty to nie mam bladego pojęcia - zakończył wzruszając ramionami pokiwałam głową i oparłam się.
- Idę do Afrodyty. Za godzinę wracamy do Hogwartu Apollo - spojrzałam na niego rozkazująco.
- Oczywiście - uśmiechnął się. Weszłam do mieszkania bogini bez żadnego pukania.
- Afrodyto!- krzyknęłam.
- Tak? O! Ren - podbiegła do mnie i przytuliła. Oddałam uścisk i przez następne pięćdziesiąt minut plotkowałyśmy.

- Jak coś to dzwoń przez Inforyn - powiedziałam wychodząc. Znalazłam Apolla i wróciliśmy do Hogwartu. Przyjęłam postać uczennicy i poszłam do swojego dormitorium, uprzednio kradnąc od tej kochanej ślepoty ambrozję.

★★★★★★★★★★★★

Chciałabym was zaprosić na dwa profile.
Pierwszy to: Ghost_of_Space
Ma bardzo fajny artbook, i myślę, że reszta książek też jest bardzo fajna.

Drugi to: Nopexdd
Ma na swoim profilu dobrze zapowiadającą się książkę o zmierzchu. Pomimo pewnej ilości błędów bardzo fajna fabuła. Jest tam również książka o Avengers

Miłego dnia/nocy 😘😘

Zagubiona Bogini W HogwarcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz