10

956 40 29
                                    

Cztery miesiące później...

Przeczesała dłonią blond czuprynę chłopaka, który podpierał swoją głowę na dłoni. Jego włosy były bardzo miękkie w dotyku.

–Przestaniesz wkońcu nałogowo macać moje włosy?–Zaśmiał się Chenle uważnie obsersowując mimikę jej twarzy.

–Nie mogę.– Owinęła kosmyk jego włosów wokół palca, po czym dodała–Zmieniłeś szampon?

–A mi nie pozwalasz dotykać twoich włosów!–Śmiesznie zmarszczył brwi.

–Ponieważ moje włosy to jedne wielkie siano, przecież wiesz.

–Pójdziemy dzisiaj na Bubletea?

–Przecież nie lubię Bubletea, głupku.– Zmierzwiła jego włosy.

–Ale ja lubię.– Dziewczyna przestała bawić się jego włosami i podparła głowę dłońmi, po czym Chenle dodał z maślanymi oczami–No proszę.

–A tak poza tym, to jestem już dziś umówiona.

–Z kim? Kto śmie przystawiać się do mojej przyjaciółki, niech ja mu tylko pokażę!–Oburzył się i teatralnie podwinął rękawy bluzy.

–Z Donghyuckiem.

–Co? Jakim cudem? Ty i Hyuck?–Jego mina skwasiła się tak, jak zawsze gdy ssał plasterek cytryny ponieważ przegrał.

–To tylko korepetycje!–Odrzuciła ręcę w geście obronnym śmiejąc się przy tym.

–Ja wiem jak takie korepetycje się kończą.–Gdy wypowiadał słowo ''korepetycje'' zrobił w powietrzu cudzysłów.

–To twój przyjaciel, wiesz przecież, że jest zagrożony z czterech przedmiotów i może być nie klasyfikowany.–Przewróciła oczami.

–Tak będą wyglądały te wasze korepetycje.–Przyłożył swoją rękę do ust i udawał że się z nią całuje.

Sooyung spojrzała na niego ze zdegustowaną miną.

–Dobra, nie wiem jak ty, ale ja jestem spragniony.–Wstał z krzeszła i podszedł do ławki przy oknie, gdzie codziennie siedział z Jisungiem na biologii. 

Sooyung spojrzała na swoje trampki, miała rozwiązane sznurówki, więc schyliła się i zaczęła pośpiesznie zawiązywać rozwiązane sznurówki.

–Czy to nie dziwne, że Hyuck idzie już do domu?– Chenle który upijał łyk soku pomarańczowego z butelki, stał zdziwiony wpatrując się w dziedziniec szkolny za oknem.

–Jak to? To niemożliwe, on ma dzisiaj dłużej lekcje niż my!– Dziewczyna szybko podniosła się z krzesła i pędem podbiegła do okna.

–Ja go chyba kiedyś uduszę!–Sooyung kipiała aż ze złości, gdy zobaczyła Donghyucka zmierzającego ku bramie dziedzinca szkolnego, i na dodatek z Yooną.

Sooyung zebrała swój plecak i zmierzała ku wyjściu z klasy.

–Wyrywasz się z lekcji?–Zapytał Chenle upijając kolejny łyk soku.

Cry baby; NctOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz