Niepewność i przerażenie. Kojarzycie ten moment kiedy ktoś informuje was, że "musi wam coś powiedzieć"? Dokładnie to się wtedy czuje. Niepewność i przerażenie.
Oczywiście nie dotyczy to Dracona Malfoy'a który przywykł do niepewności i przerażenia; który słyszał już w życiu tysiące "musisz się o czymś dowiedzieć"; który, mimo wszystko, nigdy nie słyszał tych słów od matki. Aż do tego dnia.
Gdy jego rodzicielka poprosiła go, aby zszedł do salonu na herbatkę, bo ma mu coś do powiedzenia, nie miał pojęcia o co może chodzić. W tym roku wracał na ostatni rok do Hogwartu i miał zamiar zrobić zakupy jutro, Voldemorta nie ma, jakie inne sprawy mogli do niego mieć?
Dlatego, kiedy zszedł na dół, zobaczył swojego ojca w fotelu popijającego bursztynowy płyn z ulubionej, grubej szklanki, matkę drżącymi rękami przystawiającą ukochaną filiżankę do ust, zdał sobie sprawę, że to będzie ciężka herbatka. Ale przynajmniej będzie miał co opowiadać przyjacielowi w trakcie zakupów. Trzeba się jakoś pocieszać, prawda?
W ten sposób Draco dotarł do miejsca w życiu, które wywraca wszytko do góry nogami. Po tej herbatce miało zostać tak silne poparzenie na jego rozumowaniu, że blizna miała zostać tam do samego końca, niemożliwa do pozbycia się. Bo nie da się pozbyć czegoś, co niszczy twoje dotychczasowe, poukładane życie.
Narrator.
CZYTASZ
Dramione | To, w którym Draco...
FanfictionDraco nie był skrzywdzonym dzieciakiem, zmuszanym do wywyższania swojej pozycji i kochającym w ukryciu szlame. Nie, nie, nie, zdecydowanie nie i jeszcze raz nie. Był nauczony takiego, a nie innego zachowania, więc robił to co uważał za poprawne. Ale...
