5.

1.3K 77 6
                                        

Obserwowałam jak uczniowie podchodzą do stołów swoich domów. Był to mój pierwszy rok jako dyrektorki więc jak każdy normalny człowiek byłam po prostu zestresowana. Nowe obowiązki, nowa posada, nowi uczniowie, nowy start. Na moich ramionach spoczywało wykreowanie szkoły bezpiecznej, na dobrym poziomie, dającej wiedzę, doświadczenia oraz wspomnienia.

Siedziałam niespokojnie czekając na przybycie pierwszaków. Reszta obecnych była zajęta rozmową, nauczyciele wymieniali się technikami nauki i odpytywania natomiast w głównej części sali starzy znajomi rozmawiali o ostatnich przeżyciach. Wreszcie zjawiła się tak długo wyczekiwana grupka jedenastolatków. Starsi uczniowie także to zauważyli bo kończyli swoje rozmowy i obracali się w stronę krzesełka na którym podejmowana jest jedna z ważniejszych decyzji w trakcie szkoły - przydział do domu.

Miały one łączyć uczniów o podobnych cechach i być możliwością do spotkania ludzi z którymi będzie  łatwo nawiązać kontakt. Niestety, wbrew temu planowi, dzieci zaczęły kłócić się między domami. Oczywiście nie wszyscy byli wrogo nastawieni, ale na porządku dziennym były przepychanki słowne i przechwalanie się swoim domem oraz jego osiągnięciami. Wiadomo, że trochę konkurencji nie zaszkodzi, ale uważam, iż od tego jest sport i zbieranie punktów. Konkurencja, ale zdrowa.

Do tego wszystkiego jest jeszcze kwestia pochodzenia. Po wojnie i tych starszych wydarzeniach powinniśmy przestać zwracać uwagę na krew, ponieważ sami zobaczyliśmy jakich czynów mogą dokonywać ludzie półkrwi czy nawet bez magicznego pochodzenia, a jakich haniebnych mogą dopuścić się nawet arystokraci czystej krwi. Lecz uczniowie to młodzież i trzeba im w tym pomóc. Dlatego powiadomiłam listownie rodziców o moim planie i poprosiłam o zakup eleganckich strojów. A uczniowie mieli dowiedzieć się tuż po ceremonii przydziału.

Pierwszaki były przerażone i zafascynowane jednocześnie. Rozumiem je doskonale, zostały wyrzucone do całkiem nowego miejsca same, dodatkowo tak wspaniałego jak Hogwart. Oczywiście jak najszybciej po wygranej walce rozpoczęła się odbudowa szkoły. Pomagało wielu uczniów-wolontariuszy lecz do większych szkód Ministerstwo przysłało pomoc. W ten sposób udało nam się odtworzyć szkołę i przy okazji ją odnowić.

Tak, pierwszaki naprawdę miały czym się zachwycać. Sala była lekko powiększona z wielkim łukiem w bocznej ścianie prowadzącym do dodatkowej sali. Były tam 3 kominki i niezliczone ilości kanap, puf, foteli a także książek i przekąsek przygotowywanych codziennie przez skrzaty. Był to salon szkolny, przeznaczony do użytku przez wszystkich uczniów, jeden z czynników mających wpłynąć na polepszenie relacji między domowych. Dokładnie tak jak się domyślasz, jeden z czynników mojego planu.

Pierwszy szok minął i nowi uczniowie wpatrywali się teraz tylko w tiarę która bardzo radośnie śpiewała o domach w Hogwarcie. Potem na chwiejących się nogach podchodzili i dokonywał się przydział. Wspaniały jest to widok, nowi, młodzi, pełni pytań oraz chęci poszukiwania odpowiedzi na nie, ludzie.

Kiedy już wszyscy siedzieli, ja wstałam. Podeszłam do mównicy pilnując się, aby zachować poważny wygląd i nie dać po sobie poznać jak niepewna byłam w tamtym momencie. Podeszłam i, ku mojemu zaskoczeniu, nie musiałam prosić o ciszę. Większość uczniów po prostu patrzyła i czekała na to co powiem. To jest dopiero szok, kiedy nie musisz uciszać młodzieży. W takiej sytuacji pozostało mi tylko rozpoczęcie przemowy.

- Witajcie młodzi czarodzieje! Mam nadzieję, że jesteście przygotowani na kolejny, dla niektórych pierwszy a dla innych ostatni, rok nauki i zdobywania wiedzy. Doskonale wiecie w jakiej znajdujemy się sytuacji - nie bójmy się mówić, że jesteśmy świeżo po walce o lepsze jutro. Mówmy głośno, że nam się udało i budujemy to lepsze jutro! Nie ma już śmierciożerców ani Voldemorta, ale pozostało coś, ośmielę się powiedzieć, gorszego. Zostały uprzedzenia. Zostały podziały. Nie pozwolimy im zostać, musimy się ich pozbyć, a nie ma na to lepszego momentu niż nowy start. Dlatego poczyniliśmy kroki  w stronę nauki tolerancji i poszanowania. Jak już mogliście zauważyć, powstało nowe pomieszczenie. Będzie ono zawsze otwarte, gotowe na przyjęcie każdego ucznia. Skrzaty będą codziennie przygotowywać dla was przekąski. Serdecznie zachęcam do spędzania tam czasu samemu, z przyjaciółmi czy w poszukiwaniu nowych znajomych. Dodatkowo, wiecie oczywiście, że w planach jest bal. Wierzę, że wszyscy macie wspaniałe stroje. Odbędzie się on już jutro. Uczniowie klas 1-4 są zapraszani do salonu szkolnego, nowego pomieszczenia, natomiast klas 5-7 do wielkiej sali. Jeśli ktoś miałby życzenie może przejść do drugiej sali lecz na łuk nałożone będzie zaklęcie chroniące przed przejściem przez ludzi z nieczystymi zamiarami. Dlatego radzę się zastanowić, co was sprowadza do innego pomieszczenia. Dlaczego już jutro? Nie będzie to zwykły bal. Będzie to bal maskowy. Jego celem jest zapoznanie się z nowymi ludźmi nie zważając na status krwi czy dom. Przy wejściu zostanie wyczarowana maska dla każdego, zaczarowana w taki sposób, że nie zdejmiecie jej do momentu powrotu do dormitorium. Dzięki niej gdy spojrzycie na kogoś innego nie uda wam się zidentyfikować nawet koloru włosów. Sami zobaczcie. Ale nie martwcie się, ubrania będą widoczne idealnie. Zachęcam mocno do rozmowy z innymi ludźmi, jeśli z kimś będzie wam się dobrze rozmawiać - spotkajcie się innego dnia w salonie szkolnym lub w wybranym miejscu. Uważam, że to wspaniała okazja do nabycia nowych znajomości. Wykorzystajcie to jak najlepiej. Dobrze, to wszystko, dziękuję za uwagę. A teraz smacznego!

I uczniowie natychmiast zajęli się jedzeniem. Obserwowałam ich twarze  w trakcie mojej wypowiedzi. Ślizgoni, w większości, wyglądali jakbym conajmniej kazała im zakładać rodziny z Puchonami. Mimo to miałam nadzieję, że zintegrują się w tym roku z innymi domami, których uczniowie raczej ciepło przyjęli moje pomysły, co mnie bardzo cieszyło. Wierzyłam, że wspólnymi siłami uda im się stworzyć drugi dom na czas roku szkolnego.

Minerwa.

Dramione | To, w którym Draco...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz