❝ 2 ❞

2.1K 92 66
                                    


Carmel

Promienie słoneczne wychodzące zza okna oświetlały moją zaspaną twarz. Powoli otworzyłam dotąd zamknięte powieki. Głowa zaczęła mi pulsować a moje ustaw wydawać typowy dźwięk " Ziewww ". Byłam niewyspana, gdyż wczoraj przez pół nocy rozmawiałam z Noahem. Nie żałuje tego, nawet jeżeli jestem teraz zmęczona, ponieważ okazało się że z chłopakiem mamy wiele tematów przez co bardzo fajnie nam się rozmawiało. Mamy nie było od rana w domu, była w pracy do wieczora, więc postanowiłam na dobry początek dnia włączyć sobie jakąś muzykę, ona zawsze poprawiała moje samopoczucie. Włączyłam telefon po czym weszłam w muzykę, włączając losową piosenkę. Padło na " Drake - In My Feelings". Zaczęłam śpiewać i wykonywać nieznane mi dotąd ruchy. Od razu się rozbudziłam, włożyłam telefon do kieszeni moich spodenek i podeszłam do mojej dużej, białej szafy. Wybrałam wygodny i przewiewny zestaw, w końcu były wakacje a co się z tym łączyło, niewyobrażalne upały.

 Wybrałam wygodny i przewiewny zestaw, w końcu były wakacje a co się z tym łączyło, niewyobrażalne upały

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Następnie wraz z przygotowanymi ubraniami udałam się do łazienki. Zwykle się w niej nie przebierałam, ale postanowiłam się umyć, ponieważ dosłownie pot ze mnie spływał. Weszłam do łazienki odruchowo zamykając się na zamek. Ubrania położyłam na koszu na pranie i ściągnęłam z siebie piżamę. Telefon położyłam na ubraniach i piosenkę podgłośniłam jeszcze bardziej. Weszłam pod prysznic, gdzie zaatakowała mnie zimna woda. Za zimna. Czułam się jak Jack w " Tytanicu". Szybko odskoczyłam spod zimnej wody i od razu podkręciłam ją na ciepłą. Gdy ciecz zrobiła się cieplejsza, weszłam powoli pod nią. Zaczęłam rozmyślać o wczorajszych wydarzeniach. Westchnęłam na myśl o chłopaku. Po dłuższym czasie rozmyślania postanowiłam w końcu sięgnąć po żel do ciała, którym się wysmarowałam. Potem spłukałam malinowy płyn i wyłączyłam wodę, po czym owinęłam się w ręcznik. Po wytarciu, ubrałam wcześniej przygotowany outfit, następnie czesząc się . Postanowiłam się nie myć na myśl o tym, że cały makijaż po prostu by ze mnie spłynął, a cała praca poszłaby na marne, i tak się nigdzie nie wybierałam. Po wyjściu z toalety poszłam do pokoju. Cały czas śpiewając i tańcząc,w końcu muzyka była moim niezawodnym kompanem. Moje dzikie ruchy przerwał dźwięk dostanego smsa. Od razu weszłam w wiadomości, gdzie widniał sms od Noaha. Tak, wczoraj wymieniliśmy się numerami telefonu. 

Noah : Świetnie tańczysz. 

Po odczytaniu wiadomości, od razu spojrzałam w okno w którym stał chłopak uśmiechający się i trzymający w ręce telefon.

Jak długo tam stoisz : Carmel

Noah : Wystarczająco długo 

Spojrzałam na dalej uśmiechającego się chłopaka i moje wargi lekko drgnęły w górę, ze wstydu. Nie lubiłam gdy ktoś widział jak tańczę, bo tego nawet tańczeniem nie można nazwać, ale dzikimi rytułałami. 

Noah : Może dzisiaj się spotkamy ? Nie tylko na oknie, haha 

haha okej, a co z tłumem napalonych fanek ? : Carmel

Noah : Jakoś to załatwimy

Oby dwoje uśmiechaliśmy się jak głupi do telefonu, ale mi to nie zbytnio przeszkadzało. 

No okej, to napiszę o ... 16 pasuje ? : Carmel

Noah : Pewnie, do zobaczenia

Po skończonej rozmowie spojrzałam przez szybę na chłopaka z wielkim bananem na twarzy, którego sama miałam. Gdy usłyszałam pukanie do drzwi od razu odłożyłam urządzenie i zeszłam na dół. Mój brzuch błagał o pomoc lecz na razie nie mogłam mu jej udzielić.  Podeszłam do drewnianych drzwi, następnie otwierając je. Stał w nich mój przyjaciel Jack.

- Hej Jack - powiedziałam a chłopak ominął mnie wchodząc do środka. Był on moim drugim sąsiadem i przyjacielem z dzieciństwa, jedynym. Zawsze wolałam towarzystwo chłopaków, gdyż z dziewczynami się nie za bardzo dogadywałam. One wszystkie były jakieś fałszywe, a Jack nie był. - Tak, tak możesz wejść - powiedziałam trochę irytowana. Oczywiście chłopak rzucił się na moją lodówkę.

- Czemu wczoraj nie dzwoniłaś, ani nic ? - spytał wyciągając mleko z lodówki, po czym sięgnął do szafki po dwie miski i płatki. Czasami tak przychodził i robił nam takie śniadanie, składające się ze wszystkich rodzajów płatków, które teraz wsypywał do misek.

- Rozmawiałam przez całą noc z nowym sąsiadem - powiedziałam uśmiechając się na myśl o chłopaku. 

- Zdradzasz mnie ? - spytał z aktorskim smutkiem.

- Tak, z aktorem Noahem Schnappem  - powiedziałam a chłopak wypluł płatki z mlekiem, które właśnie jadł. Ja na spokojnie usiadłam przy stole powoli jedząc śniadanie i uśmiechając się do przyjaciela. 

- Że z kim ? - Jack również uwielbiał " Stranger Things ", więc dobrze wiedział kim był Noah.

- No z Noahem Schnappem, jest naszym nowym sąsiadem - powiedziałam tak jakby była to zwyczajna i oczywista rzecz. 

- Wytłumacz bo nie rozumiem - powiedział.

- No ... Noah Schanpp nasz ulubiony aktor z naszego ulubionego serialu przeprowadził się tu i jest moim nowym sąsiadem, mama kazała ki dać im " powitalne ciasteczka", takie jak dałam tobie gdy się tu przeprowadziłeś, i go poznałam i ... gadaliśmy całą noc - przegryzłam wargę.

- Uuu ... ! 

- Weź przestań ! 

- Muszę go kiedyś poznać - powiedział chłopak.

- No koniecznie !  - zaśmiałam się. Oby dwoje jedliśmy śniadanie śmiejąc się i wygłupiając się. Głównym tematem naszych rozmów był tylko i wyłącznie Noah, cóż co się dziwić, taka sytuacja zdarza się raz na milion, więc jest o czym rozmawiać. Gdy oby dwoje zjedliśmy posiłek chłopak pożegnał się ze mną i po prostu wyszedł. Często przychodził tylko po to, żeby się najeść. Taki właśnie był Jack Finick. Oczywiście musiałam sprzątać podłogę z mieszanki mleka i płatków, które chłopak wypluł na wieść o naszym nowym sąsiedzie. Nigdy po sobie nie sprzątał ! Ahh ... 

❝ Wine❞ \ Noah Schnapp \Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz