Carmel
Promienie słoneczne wychodzące zza okna oświetlały moją zaspaną twarz. Powoli otworzyłam dotąd zamknięte powieki. Głowa zaczęła mi pulsować a moje ustaw wydawać typowy dźwięk " Ziewww ". Byłam niewyspana, gdyż wczoraj przez pół nocy rozmawiałam z Noahem. Nie żałuje tego, nawet jeżeli jestem teraz zmęczona, ponieważ okazało się że z chłopakiem mamy wiele tematów przez co bardzo fajnie nam się rozmawiało. Mamy nie było od rana w domu, była w pracy do wieczora, więc postanowiłam na dobry początek dnia włączyć sobie jakąś muzykę, ona zawsze poprawiała moje samopoczucie. Włączyłam telefon po czym weszłam w muzykę, włączając losową piosenkę. Padło na " Drake - In My Feelings". Zaczęłam śpiewać i wykonywać nieznane mi dotąd ruchy. Od razu się rozbudziłam, włożyłam telefon do kieszeni moich spodenek i podeszłam do mojej dużej, białej szafy. Wybrałam wygodny i przewiewny zestaw, w końcu były wakacje a co się z tym łączyło, niewyobrażalne upały.
Następnie wraz z przygotowanymi ubraniami udałam się do łazienki. Zwykle się w niej nie przebierałam, ale postanowiłam się umyć, ponieważ dosłownie pot ze mnie spływał. Weszłam do łazienki odruchowo zamykając się na zamek. Ubrania położyłam na koszu na pranie i ściągnęłam z siebie piżamę. Telefon położyłam na ubraniach i piosenkę podgłośniłam jeszcze bardziej. Weszłam pod prysznic, gdzie zaatakowała mnie zimna woda. Za zimna. Czułam się jak Jack w " Tytanicu". Szybko odskoczyłam spod zimnej wody i od razu podkręciłam ją na ciepłą. Gdy ciecz zrobiła się cieplejsza, weszłam powoli pod nią. Zaczęłam rozmyślać o wczorajszych wydarzeniach. Westchnęłam na myśl o chłopaku. Po dłuższym czasie rozmyślania postanowiłam w końcu sięgnąć po żel do ciała, którym się wysmarowałam. Potem spłukałam malinowy płyn i wyłączyłam wodę, po czym owinęłam się w ręcznik. Po wytarciu, ubrałam wcześniej przygotowany outfit, następnie czesząc się . Postanowiłam się nie myć na myśl o tym, że cały makijaż po prostu by ze mnie spłynął, a cała praca poszłaby na marne, i tak się nigdzie nie wybierałam. Po wyjściu z toalety poszłam do pokoju. Cały czas śpiewając i tańcząc,w końcu muzyka była moim niezawodnym kompanem. Moje dzikie ruchy przerwał dźwięk dostanego smsa. Od razu weszłam w wiadomości, gdzie widniał sms od Noaha. Tak, wczoraj wymieniliśmy się numerami telefonu.
Noah : Świetnie tańczysz.
Po odczytaniu wiadomości, od razu spojrzałam w okno w którym stał chłopak uśmiechający się i trzymający w ręce telefon.
Jak długo tam stoisz : Carmel
Noah : Wystarczająco długo
Spojrzałam na dalej uśmiechającego się chłopaka i moje wargi lekko drgnęły w górę, ze wstydu. Nie lubiłam gdy ktoś widział jak tańczę, bo tego nawet tańczeniem nie można nazwać, ale dzikimi rytułałami.
Noah : Może dzisiaj się spotkamy ? Nie tylko na oknie, haha
haha okej, a co z tłumem napalonych fanek ? : Carmel
Noah : Jakoś to załatwimy
Oby dwoje uśmiechaliśmy się jak głupi do telefonu, ale mi to nie zbytnio przeszkadzało.
No okej, to napiszę o ... 16 pasuje ? : Carmel
Noah : Pewnie, do zobaczenia
Po skończonej rozmowie spojrzałam przez szybę na chłopaka z wielkim bananem na twarzy, którego sama miałam. Gdy usłyszałam pukanie do drzwi od razu odłożyłam urządzenie i zeszłam na dół. Mój brzuch błagał o pomoc lecz na razie nie mogłam mu jej udzielić. Podeszłam do drewnianych drzwi, następnie otwierając je. Stał w nich mój przyjaciel Jack.
- Hej Jack - powiedziałam a chłopak ominął mnie wchodząc do środka. Był on moim drugim sąsiadem i przyjacielem z dzieciństwa, jedynym. Zawsze wolałam towarzystwo chłopaków, gdyż z dziewczynami się nie za bardzo dogadywałam. One wszystkie były jakieś fałszywe, a Jack nie był. - Tak, tak możesz wejść - powiedziałam trochę irytowana. Oczywiście chłopak rzucił się na moją lodówkę.
- Czemu wczoraj nie dzwoniłaś, ani nic ? - spytał wyciągając mleko z lodówki, po czym sięgnął do szafki po dwie miski i płatki. Czasami tak przychodził i robił nam takie śniadanie, składające się ze wszystkich rodzajów płatków, które teraz wsypywał do misek.
- Rozmawiałam przez całą noc z nowym sąsiadem - powiedziałam uśmiechając się na myśl o chłopaku.
- Zdradzasz mnie ? - spytał z aktorskim smutkiem.
- Tak, z aktorem Noahem Schnappem - powiedziałam a chłopak wypluł płatki z mlekiem, które właśnie jadł. Ja na spokojnie usiadłam przy stole powoli jedząc śniadanie i uśmiechając się do przyjaciela.
- Że z kim ? - Jack również uwielbiał " Stranger Things ", więc dobrze wiedział kim był Noah.
- No z Noahem Schnappem, jest naszym nowym sąsiadem - powiedziałam tak jakby była to zwyczajna i oczywista rzecz.
- Wytłumacz bo nie rozumiem - powiedział.
- No ... Noah Schanpp nasz ulubiony aktor z naszego ulubionego serialu przeprowadził się tu i jest moim nowym sąsiadem, mama kazała ki dać im " powitalne ciasteczka", takie jak dałam tobie gdy się tu przeprowadziłeś, i go poznałam i ... gadaliśmy całą noc - przegryzłam wargę.
- Uuu ... !
- Weź przestań !
- Muszę go kiedyś poznać - powiedział chłopak.
- No koniecznie ! - zaśmiałam się. Oby dwoje jedliśmy śniadanie śmiejąc się i wygłupiając się. Głównym tematem naszych rozmów był tylko i wyłącznie Noah, cóż co się dziwić, taka sytuacja zdarza się raz na milion, więc jest o czym rozmawiać. Gdy oby dwoje zjedliśmy posiłek chłopak pożegnał się ze mną i po prostu wyszedł. Często przychodził tylko po to, żeby się najeść. Taki właśnie był Jack Finick. Oczywiście musiałam sprzątać podłogę z mieszanki mleka i płatków, które chłopak wypluł na wieść o naszym nowym sąsiedzie. Nigdy po sobie nie sprzątał ! Ahh ...
CZYTASZ
❝ Wine❞ \ Noah Schnapp \
Fanfiction❝ Wtedy stwierdziłam, że moja prawa połowa potrzebuje Twojej lewej, tak samo jak każde wino potrzebuje butelki❞ ♡ 18 yo, sceny erotyczne, osoby homoseksualne, przekleństwa i inne treści dla osób pełnoletnich ♡ # 3 miejsce w Noah ( 08.05.2018 ) # 18...