❝ 6❞

1.8K 77 39
                                    


Carmel

Gdy w końcu wywlokłam się z łóżka, udałam się do szafy. Wybrałam wygodny zestaw ukazany poniżej.

Po ubraniu się związałam włosy w koka i udałam się na dół aby zjeść śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po ubraniu się związałam włosy w koka i udałam się na dół aby zjeść śniadanie. Mama znów wróciła do swojego pracoholikowego, trybu życia, i jak możecie się domyślić, nie było jej w domu. Na śniadanie zrobiłam sobie jajecznicę z świeżo wyciskanym sokiem pomarańczowym. Po zjedzeniu umyłam sobie naczynia i udałam się na górę do swojego pokoju, gdzie sięgnęłam po telefon. Miałam jednego sms, więc w ie weszłam.

Noah : Chcesz się dzisiaj spotkać ze mną i moją przyjaciółką Millie? 

Szybko odpisałam.

No okej : Carmel

Noah : To super, bardzo chciała się z tobą spotkać, ja z resztą też :)

Me too :) Mogę przyprowadzić przyjaciela Jacka ? : Carmel

Twój fan : Carmel

Noah : Obawiam się tego, ale okej :D

O której ?  : Carmel

Noah: Standardowo 16 ? 

Oki, to zoba : Carmel

Noah : ♥

Wyszłam z wiadomości, wchodząc w połączenia. Zadzwoniłam do Jacka, od razu odebrał.

- Hej stara, co tam ? - spytał.

- No hej stary, chcesz się dzisiaj spotkać ze mną, Noahem i jego przyjaciółką ? - spytałam wiedząc, że się zgodzi, bo jakby tak nie było to bym tego nie proponowała Noahowi.

- Pewnie, o której ? 

- 16 u mnie - odpowiedziałam.

- To elówa carmelówa

- Elówa jackówa

- Nie rymuje się ! Ha ha.

- Spadaj, kocham cię - Rozłączyłam się z uśmiechem, zawsze wiedział jak mnie rozśmieszyć. " Elówa carmelówa ... ehh "  - pomyślałam. Uznałam że to nasze " Grupowe spotkanie ", może odbyć się u mnie w domu, ze względu na to, że moja mama wróci dopiero jutro. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić, tak bardzo mi się nudziło. Pomyślałam że mogę sobie coś obejrzeć i wtedy te pięć godzin minie szybciej. Z tą myślą rzuciłam się niedbale na kanapę włączając na netflixsie " The Kissing Booth". Widziałam zwiastuny tego filmu i uznałam, że może z nim czas zleci szybciej. Trwał on dwie godziny, akurat po jego obejrzeniu, mogłabym zacząć robić obiad i zdążyłabym ze wszystkim, dlatego odpaliłam komediowe romansidło. oglądałam co jakiś czas zmieniając pozycje na siedzącą, lub leżącą. Gdy film się skończył miałam takie mieszane uczucia. Z jednej strony mi się podobał, a z drugiej czegoś mi tam brakowało. Westchnęłam na te myśli i wyłączyłam urządzenie, po czym podeszłam do kuchni, która była połączona z salonem. Zaczęłam robić sobie omlety z żółtym ryżem. Byłam dobrą kucharką, co przyznam nieskromnie, dlatego obiad był świetny. Była piętnasta " Jeszcze godzina " - myślałam. Uznałam że zostanę w tych ubraniach w których jestem obecnie, gdyż były one wygodne i ogólnie dobrze wyglądały. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, do których od razu pobiegłam. W nich stał Jack.

- Elówa Cramelówa ! - powiedział i wszedł a raczej wprosił się jak zawsze.

- Ale to za godzinę ... - powiedziałam zboczona z tropu.

- Wiem, ale nudy straszne - mówił z pełną buzią moich chipsów.

- Racja, co tam u ciebie ?  -spytałam. Chłopak popatrzył się na mnie i westchnął.

- Muszę ci coś powiedzieć - zaczął poważnie, ale ogólnie mu to nie wychodziło, przez te chipsy.

- No dawaj ! - pospieszałam go.

- Bo wczoraj tak mega się nudziłem, że wszedłem na datezone  bekę sobie zrobić i ... gadałem na kamerce z chłopakiem ... bo w statusie napisałem że jestem gejem - zaśmiałam się a on popatrzył się na mnie irytującym wzrokiem. Podniosłam ręce w geście obronnym pokazując mu żeby kontynuował. - i ... on był goły i na widok jego fiuta mi stanął. 

- Jezu ... zawsze chciałam mieć przyjaciela geja ! - krzyknęłam skacząc i piszcząc.

- Za dużo się filmów na oglądałaś ! Nie będę doradzał ci w sprawie staników ! - posmutniałam aktorsko, po czym obydwoje się zaśmialiśmy.

- Ale ty tak na serio ?  -spytałam by się upewnić.

- No ... nie wiem co mam zrobić - powiedział, widać że mówił szczerze.

- Spotkaj się z ...

- Dylanem - dokończył.

- No, spotkaj się z Dylanem - powiedziałam. - Pogadajcie a potem ... - przegryzłam wargę.

- A idź ty ! - krzyknął i wziął się za kolejną paczkę przekąski. Tak kończyły się wizyty Jacka, po prostu cała lodówka wyżarta ! Awrr ... 

- Ale faktycznie chyba coś jest nie tak - powiedziałam całkiem poważnie. 

- Wiem ... może się z nim spotkam, w końcu też mieszka w LA - powiedział.

-Najpierw go poznaj, na tej kamerce ... 

- Okej, będzie mi przed kamerą kręcił swoim kutasem - zaśmiałam się. 

- Boże ratuj ! Może nie jest za późno ! - ręce złożyłam i spojrzałam w górę. Cały czas się śmieliśmy, nawet na chwilę nie potrafiliśmy zachować kamiennej twarzy. 




❝ Wine❞ \ Noah Schnapp \Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz