❝ 8❞

1.8K 75 12
                                    


Carmel

Minął już miesiąc od mojego pierwszego spotkania z Millie, przez ten czas bardzo się polubiłyśmy, a nawet zaprzyjaźniłyśmy. Moje relacje z Noahem się umocniły, i szczerze nie wiedziałam już kim on dla mnie był i jest, miałam mętlik w głowie. Dzisiaj był pierwszy dzień szkoły. Mama zapisała mnie do szkoły prywatnej, na szczęście okazało się, że chodzi do niej również Millie i Noah, a także Jack został tam zapisany, ze względu na nasze bardzo dobre, nawet wzorowe wyniki, dyrektor zaproponował nam abyśmy razem z przyjacielem za obniżoną kwotę poszli do tej szkoły, ponieważ da nam ona przyszłość. Przez ten ostatni miesiąc wakacji w czwórkę staliśmy się nierozłączną paczką, wszystko się polepszyło, miałam nadzieję że tak zostanie, lecz to tylko nadzieję. Wybierałam strój do szkoły i postawiłam na to:

Włosy tylko przeczesałam szczotką i mogłam brać się za lekki makijaż, składający się z tuszu do rzęs i czerwonej szminki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy tylko przeczesałam szczotką i mogłam brać się za lekki makijaż, składający się z tuszu do rzęs i czerwonej szminki. Gdy byłam już w pełni gotowa, wzięłam moja czarną torebkę i założyłam ją na ramię, następnie schodząc na dół.

- Wychodzę !  - krzyknęłam do rodzicielki, wychodząc z domu, nawet nie czekając na jej odpowiedź. Udałam się do domu obok, długo na Noaha czekać nie musiałam. Od razu się przytuliliśmy.

- Hejjj - zaczął. - Ładnie wyglądasz - powiedział a ja się zarumieniłam.

- No hej, dzięki, kupimy jakąś kawę po drodze, bo nie jadłam śniadania ? - zapytałam.

- Pewnie - ruszyliśmy w stronę szkoły, zbytnio się nie spiesząc, ze względu na to, że było jeszcze dużo czasu. Cały czas rozmawialiśmy, a naszą konwersację przerwał widok Starbucksa, do którego weszliśmy. Zamówiłam sobie latte, a chłopak wziął to samo, po czym od razu udaliśmy się w stronę szkoły. Cały czas Noah opowiadał mi o tym jak wygląda ta szkoła i mówił co chwilę, że jeżeli potrzebowałabym jakiejś pomocy, to że mi jej udzieli, i tego typu teksty. Widać że troszczył się o mnie, a mi się to podobało.  Gdy wypiłam kawę, wyrzuciłam opakowanie z niej do kosza, w parku przez, który przechodziliśmy. Gdy byliśmy już przed budynkiem zobaczyliśmy Millie, która siedziała na ławce z Jackiem. Od razu do nich podbiegliśmy i ich przytuliliśmy.

- Hej misia - zaczęła dziewczyna.

- No hejjj - odpowiedziałam. Gdy się od siebie odkleiłyśmy, przybiłam piątkę z Jackiem.

- Elówa carmelówa -  " Jeszcze tego nie zapomniał ?!" - pomyślałam zirytowana. 

- Elówa ...Jackówa ! Bang !

- Nie rymuje się ! Jeszcze to pamiętasz !? 

- Pewnie - widać że Noah i Millie nie wiedzieli o co chodzi, więc im to wytłumaczyliśmy, po czym oby dwoje się lekko zaśmiali. Ja i dziewczyna byłyśmy razem w klasie a chłopaki w innych, i chyba też byli razem, także nikt nie był sam. Gdy do naszych uszu dotarł dźwięk dzwonka, rozdzieliliśmy się, a ja poszłam z Millie do klasy.

Tessa

Opierałam się o murek przyglądając się tej suce. Był z nią Noah, awrrr... moja wściekłość nie znała granic. Tak mocno wbijałam paznokcie w ręce, że pozostały krwawe ślady, niewątpliwie było coś ze mną nie tak, ale się tym nie przejmowałam, w końcu każdy ma jakąś swoją mroczną stronę, prawda? Musiałam wymyślić jakiś plan upokorzenia tek kurwy i żeby Noah odpierdolił się od niej i był tylko mój. Bo on musi być tylko mój ! Widziałam kontem oka jak Dylan patrzy na te same osoby co ja, a raczej na jednego z chłopaków.

- Zagadaj, może uda ci się mu obciągnąć - powiedziałam a chłopak spojrzał rozwścieczony na mnie.

- Spierdalaj mała zdziro - prysknęłam i dalej opierałam murki, obmyślając jakiś plan zemsty. Ten jeden dzień i to jedno cholerne zdjęcie zmieniło wszystko ! Z czasem było ich coraz więcej, a z nimi umacniało się moje przekonanie, że ta cała Carmel jest zagrożeniem, które trzeba zlikwidować ! 

❝ Wine❞ \ Noah Schnapp \Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz