46. Babskie pogaduchy

94 9 2
                                    


*Nikogo POV*

" Już jestem!" Poinformowała Cornelia swoje przyjaciółki, wchodząc do salonu.

Zauważyła, że na kanapie siedziała Natasha i Vanessa wpatrzone w ekran telewizora, oglądając jakiś wytęp idoli. Scarlet wchodziła roześmiana z Leila do salonu z kuchni. Widać, że te dwie spędzały miło czas. Rachel i Jennifer prawdo podobnie były w kuchni, przygotowują coś dobrego do jedzenia.

"?" Cornelia zauważyła coś prostującego się na podłodze. Myślała, że jej głośny krzykiem dziewczyny ją zauważą, ale co innego mogła się spodziewać od jej zajętych przyjaciółek. Daffne wstała z podłogi rozciągając się, po jej ubraniach widać było, że coś ćwiczyła.

" Hej Cornelia, nareszcie. Planowałaś zostać na nadgodzinach, czy coś?" Szatynkę wystraszyła zielonooka dziewczyna za nią, która głowę miała położona na jej ramieniu.

" Hejka Ashley... Nie, nie planowałam... Nie po tym wszystkim, co się stało wcz..." Cornelia planowała się wytłumaczyć, gdy przypomniała sobie, tamten wieczór. Najpierw zbladła, ale po głębszym wspominaniu zaczerwieniła się, aż jej policzki parzyły. Dziewczyny zwróciły uwagę na dziewczynę. Vanessa zauważyła, że Corneli policzki miały ten sam kolor co włosy Ashley.

"... Fujj, Cornelia nie mów, że podoba ci się prawie gwałt?!" Powiedziała obrzydzona Natasha siedząca obok szarowłosej. Cornelia od razu się otrząsnęła i na jej twarzy się malowało obrzydzenie.

" Jesteś chora?! Nigdy coś takiego by mi się podobało!!" Warknęła na blondynkę, szatynka, przechodząc obok nic nierozumiejącej czerwonowłosej przyjaciółki, kierując się do swojego pokoju.

" Zaraz wracam!" Krzyknęła uciekając z tej niewygodnej atmosfery, mając nadzieje, że jak wróci na dół, dziewczyny zapomną o tym temacie. Jednak każdy wiedział, że to jest niemożliwe, bo jako pierwsza z całej dziesiątki została zaatakowana.

" To, czemu się tak czerwieniłaś?" Spytała Daffne, najbardziej niewinna z dziewczyn, od razu po Corneli i Katherine. Dziewczyny zaczęły się śmiać, z pytania Daffne, powodując, że brązowooka stała w osłupieniu, patrząc tylko bezradnie na swoje przyjaciółki.

" Kto do nas zadzwonił i powiadomił gdzie jest Cornelia i jej stan?" Spytała się Leila Daffne, podchodząc do niej bliżej. Szatynka na chwile się zawahała, rozmyślając kto, gdy coś jej się przypomniało.

" Park Jimin-ssi..?" Odpowiedziała pytając z powrotem. Leila prychnęła, a Scarlet prztyknęła.

" I?" Spytała dalej nierozumiejąc co się działo.

" Ahh... Więc coś między nimi się stało. Dlatego Cornelia była taka czerwona przed chwilą." Wytłumaczyła Rachel, wychodząca z kuchni z miską popcornu. Jennifer za nią szła z miską żelek i pudełkiem z pizzami. Miała na swojej twarzy zadziorny uśmieszek, który wysłała w stronę Daffne. Dopiero po pewnym czasie Daffne zajarzyła.

" Aaa. Dziewczyny wy zboczuchy." Na te słowa modelki, przyjaciółki parsknęły śmiechem. Cornelia z chodzącą na dół w jakiś wygodnych ubraniach, schodziła na dół po schodach, gdy usłyszała śmiech. Zaciekawiona przyspieszyła, prawie zwalając się na sam dół.

" Co was tak bawi?" Spytała się ciekawa Cornelia, wbiegająca do salonu. Dziewczyny wycierały łzy, które spłynęły po ich policzkach ze śmiechu.

" O wilku mowa." Powiedziała rozbawiona Scarlet, która sprawiła, że Cornelia była skonfundowana. Gdy zielonooka dalej czekała na odpowiedz jej przyjaciółek, one całkowicie ją olały.

" To, co oglądamy?" Spytała się Natasha z pilotem w dłoni i włączonym netflixem. Dziewczyny dosiadły się do blondynki, nawet zawiedziona i nic nierozumiejąca Cornelia.

Niemożliwe a jednak ❀ P. JMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz