3- kawa

1.2K 72 25
                                    

- Jak myślisz , kto zabił tych wędkarzy?-

- A ty co uważasz?-

- Myśle że to Pani Anabeth. - powiedziała Ingrid popijając ciepłą kawę z łyżeczką cukrą i kapką mleka.

- Na jakiej podstawie?- zapytał Sherlock trzymając kartonowy kubek z kawą.

- Na tej że zależało jej na pieniądzach od szwagra męża.

- Banalne.- stwierdził Sherlock podnosząc ręce a później je swobodnie puszczając na dół.

- Jak całe życie.- powiedziała cicho pani detektyw.

Nastała cisza .

Sherlock był myślami w nowej sprawie, a za to Ingrid daleko od niej.
Myślami była bardziej przy Londynie, przeprowadzce i przedwczorajszej rozmowie ze znajomym.
Ma się ona daleko trzymać od Pana Holmesa, tylko dlaczego?
Przecież jest dobry. Rozwiązuje sprawy wraz z Scotland Yardem. I pomijając to że jest strasznie irytujący to chyba nie stwarza większego problemu? Prawda? Chyba Ingrid ma racje.
Ale nadal zastanawia ją dlaczego James ostrzegł ją przed detektywem.

- Masz gdzie przenocować?- zapytał nagle ciekawski Holmes.

- Tak, a co?- odbiła pytanie.

- Tak się pytam.- odparł poważnie.

Po tych słowach kobieta postanowiła pożegnać się z Holmesem i udać się do hotelu, gdzie ubierze się w piżamę i po prostu zaśnie.
Jak postanowiła tak zrobiła.
Szybko udała się do hotelu gdzie wzięła prysznic.
Rozmyślała nad sprawą dwóch wędkarzy, pani Anabeth oraz , co dziwne, Sherlocku Holmesie.

Wydaje się ciekawy i mądry.- pomyślała Evens spłukując wodą włosy pokryte szamponem.

Po szybkiej kąpieli poszła do łóżka spać, lecz nie obyło się przed zaśnięciem obejrzenia Twittera jak i innych portali społecznych.

Na myśl przyszła pani Evans dziwna rzecz. 

Sprawdźmy kim jest Pan Sherlock Holmes i co pisze na Twitterze.

Jedyne co się dowiedziała z internetu to to że Holmes jest detektywem, jego przyjaciel, John,  pisze  bloga na temat jego spraw, a na jego Twitterze pojawił się dziwny wpis.

„Miss me?"

Znała skądś to zdanie jakby nie dawno to słyszała.

James.

                              ~*~

- Tosty?

- Tak. Czekaj co?- zapytała roztrzepana kobieta z krótkimi włosami.
Spojrzał zdziwiona na Holmesa a ten tylko się uśmiechnął.

- Śniadanie.- odparł poważnie.

- No tak.- powiedziała  mając ochotę walnąć ręką w czoło.- Skąd wiesz?- zapytała.

- Okruszki na koszulce.- odparł patrzac w dane miejsce.

- No dobrze. Chodźmy lepiej przesłuchać brata od starszego wędkarza może on nam coś powie. - powiedziała troszke speszona.

Spojrzała na Holmesa który pisała coś na telefonie. Włożyła ręce do kieszeni następnie uśmiechnęła się sama z siebie pod nosem po czym żwawym krokiem pokierowała się do skromnego domku na obrzeżach miasta dalej od jeziora.

Budynek był niski, co najwyżej parter i mała luka na jakieś graty przy dachu. Obity był ciemnymi, drewnianymi deskami. Ramy w oknach były białe, a dach lekko czerwony lecz bardziej można było zauważyć brąz.

Płot zrobiony został z desek prze specjalistę, można to rozpoznać po ciekawych wykończeniach na górnej części desek.

Dom był stary wiec detektywi nie spodziewali się tam kogoś młodego. Dlatego przypuszczali że brat wędkarza będzie przynajmniej  o pieć lat starszy.

Przesłuchali pana Davida po czym uznali że i tak im się nie przydał.

Pojechali wiec do siostry od drugiego, młodszego wędkarza.

Tam  również nic się nie dowiedzieli.

Oprócz po południowej herbatki żadnych informacji nie dostali.
No, ale jedną herbatkę do przodu!

      Po rozmowie z siostrą wędkarza pojechali do hotelu a raczej Ingrid pojechała bo Pan Szanowny Sherlock Holmes postanowił że pojedzie z nią, a raczej wciśnie się do samochodu pani Evans.

                               ~*~

- Powiesz mi wreszcie dlaczego chciałeś jechać ze mną?- zapytała jak wkładała klucz do zamka od drzwi wynajętego pokoju.

Nic nie odpowiedział.

Kobieta spojrzała na czarnowłosego następnie prychnęła cicho tak aby nie usłyszał.

Otworzyła drzwi i ruchem ręki wpuściła posiadacza burzy loków do środka pokoju.

Wszedł do pokoju następnie pokierował się do łazienki nic nie mówiąc.

- Tak, tak skorzystaj jak chcesz.- odparła pod nosem.

Zamknęła drzwi następnie położyła się na łóżku nie rozbierając z sobie swojej  ciemnozielonej kurtki.

W sumie to nawet nie można powiedzieć że się położyła a się rzuciła. Tak, to dobre słowo.

Nagle z łazienki wyszedł Sherlock.
Nie było słychać spuszczania wody wiec nie korzystał z toalety.
Wiec co tam robił przez dobre piec minut?

- Pozostała nam do przesłuchania siostra od starszego wędkarza, czyli żona od młodszego.- powiedziała spoglądając na stojącego Holmesa.

Nic nie odpowiedział po raz drugi.

- Byś przynajmniej odpowiadał.- fuknęła kobieta zwijając się kłębek na środku łóżka.

Nadal nic nie powiedział.

- No jasne nic nie mów.- mruknęła czarnowłosa wtulając się w materac.

- Naprawdę jesteś z Norwegii?- zapytał nagle opierając się o framugę w przejściu.

- Nie. Mam fałszywy dowód osobisty.- odparła sarkastycznie nie obracając się do Holmesa.- Po co się pytasz jak doskonale to wiesz?

Nic nie odpowiedział tylko przejechał ją wzrokiem następnie wyszedł z pokoju.

Jak przypuszczała Evans udał się do siostry wędkarza.
No bo przecież gdzie by mógł się udać?
Ma sprawę do rozwiązania! Gdzie miał się udać jak nie do bogatej siostry wędkarza.

Angel Eyes  | Sherlock Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz