- Nie poznałem jeszcze kogoś tak dobrego i życzliwego jak pan!- do dialogu wkroczył młody Holmes.
Podszedł do lekarza który zgasił niedopałek o pobliski parapet.
Uśmiechnięty Sherlock podszedł do Felton'a następnie podał mu rękę, a jak lekarz wystawił rękę ten szybko ją uścisnął.- Co pan chce...
~*~
Dzięki szybkiemu rozumowaniu krótkowłosej kobiety para szybko wyszła po za ogrodzenie szpitala.
Sherlock elegancko odwrócił uwagę lekarza w okularach, który sam nie wiedział co powiedzieć na miłe komplementy wypowiadane w jego stronę.
Urwali się na reszcie z tej szpitalnej huśtawki.- To może frytki?- zapytał nagle Holmes, a Pani detektyw spojrzała ukradkiem na bruneta z lokami.
- Głupie pytanie. Nie jadłam od, chyba, tygodnia wiec bardzo chętnie.- uśmiechnęła się i wzięła Sherlocka pod pachę, bo noga jej już wysiadała.
Ten lekko wzdrygnął się na delikatny lecz nie spodziewany ruch, ale chętnie pomógł dojść swojej kompance do budki z jedzeniem, który stoi tuż za rogiem.
- Jak mam do ciebie właściwie mówić? Sherlock? Holmes? Per pan?- zapytała spoglądając kątem oka na jego minę.
- Myśle że wystarczy Sherlock.- odparł poważnie patrząc przed siebie.Panna Evans nie co się zawiodła emocjonalną reakcją Sherlocka, myślała że albo wybuchnie śmiechem i powie „ Mów do mnie jak chcesz kochana" lub dostanie ataku wściekłości i karze jej mówić na siebie Panie Holmes bo uzna że jest za młoda.
A jest może o pięć lat młodsza!Chociaż również mógł zbyć kobietę i powiedzieć „I tak zapomnę o tobie po paru dniach. Więc po co się jeszcze pytasz?" I chyba ta opcja najbardziej przerażała krótkowłosą.
^~^
- Jesteś znany z dedukowania, prawda?- zagadała jedząc frytki wraz z Holmesem na ławce w parku.
- No tak. - odpowiedział nie do końca wiedząc co ma w planach Panienka Evans.
- To wydedukuj coś ze mnie.- odarła patrząc się na rozchmurzające się oczy Panicza Holmesa.- No dobrze.- przełknął kawełek frytki, następnie wstał i stanął na przeciwko kobiety w zielonej kurtce. - Napewno nie jesteś aktualnie w związku i chyba nikogo nie szukasz. Jesteś osobą która lubi porządek i ład. Masz rodzeństwo. Chyba siostra. Masz od niej wisiorek ale nie nosisz go za często wiec tylko w konieczności spotkania się z rodziną. Ale dziś masz go wyjątkowo na sobie.
Nie lubisz chodzić w długich włosach wiec je obcięłaś nożyczkami w młodości, później twoja matka uznała że nie możesz tak chodzić wiec zabrała cię do fryzjera w Oslo. On ci zrobił fryzurę a ty ją uwielbiałaś.
Twoja siostra kocha podróżować wiec często wysyła ci pocztówki, a za pewien okres czasu nawet cię odwiedzi.
Wracając do ciebie.- spojrzał na nią dokładniej.- Masz plan udania się do fryzjera. Twój kolor włosów troszkę zaczyna cię irytować. Blond? Zgadłem?- zapytał a ta pokiwała głową i ponagliła go aby mówił dalej.- Lubisz muzykę wiec bardzo często nosisz przy sobie słuchawki. Twoi rodzice żyją i mają się dobrze również cię za niedługo odwiedzą. Troszczą się o ciebie. Jesteś ode mnie młodsza, może o pięć lat. I prawdopodobnie znasz kogoś kogo ja również już zdążyłem poznać, ale napewno nie jest to Lestrade.- powiedział a mina Panny Evans była jakby to powiedzieć zdziwiona.I troszkę uszczęśliwiona, bo na nareszcie mogla poznać znakomitą umiejetność dedukcji Sherlocka Holmesa.
- Wikingiem. Chciałam zostać wikingiem, ale nikt nie chciał w załodze dziewczyny, wiec postanowiłam że skrócę sobie włosy. - powiedziała patrząc jak ciemnowłosy z lokami siada.
- Wikingiem?
- To taki skandynawski pirat tyle że okrada wioski , a następnie je niszczy. - powiedziała
- Wiedziałem o piratach ale nie o wikingach.-
- Uroki urodzenia się na wyspach skandynawskich.- odparła biorąc do ust zimną już frytkę.- A to... To było niesamowite!- Dziękuje za komplement.- podziękował następnie uśmiechnął się niezauważalnie pod nosem.
~*~
- Dz-dzień dobry, panie Holmes. Chciałbym zawiadomić że pana brat uciekł wraz z niejaką Ingrid Evans ze szpitala.- odparł lekko zarośnięty blondyn , mówiąc przez telefon.
- Jak to uciekł!?- zapytał niedorzecznie zdenerwowany rudzielec. - Gdzie byli wtedy ochroniarze?!- Prawdopodobnie na kawie.- odparł poważnie z uniesioną głową do góry.
- Na kawie powiadasz.- ochroniarz pokiwał głową. - Macie namierzyć Sherlocka i to natychmiast. Zawiadomicie mnie jak się wam uda.- odparł poważnie, a ochroniarz przytakując znikł za drzwiami.
- Kim jesteś Panno Evans?- zapytał sam siebie włączając komputer.Posiedział pare minut czytając jej akta które nie były może przepełnione złymi czynami ale można było pare znaleść.
- Norwegia? Ciekawie. Była Ćpunka? Nie zaciekawie...
![](https://img.wattpad.com/cover/155760620-288-k886459.jpg)
CZYTASZ
Angel Eyes | Sherlock
FanfictionWyobraźcie sobie detektywa, który jest kobietą. Ma krótkie ciemne włosy, długi czarny płaszcz, zgniłozieloną koszulę, jasne jeansy i brązowe buty. Gości na twarzy ciepły rumieniec, który wywołany jest przez londyńskiego detektywa. Poznajcie opowia...