Część 17

593 45 114
                                    



Smokescreen przemierzał bazę z jednego końca na drugi, niecierpliwie wpatrując się w most ziemny. Zastanawiał się, gdzie może być Alison i czemu Autobotów nie ma już od bardzo długiego czasu. Był wręcz chory z niepokoju.

- Smoke, uspokój się. Łazisz tak od piętnastu minut. To, że reszty nie ma kwadrans, nic nie znaczy. I na pewno w końcu znajdziemy twoją podopieczną.

- W końcu? W końcu?! - zapytał, krzycząc płaczliwym tonem. - Ratchet, ja nie wiem, ile tak jeszcze wytrzymam! To wszystko przeze mnie! To przeze mnie jej nie ma!

- Uspokój się! Nie mogłeś nic poradzić na jej zniknięcie. Dobrze wiesz, że...

- Ratchet, wyślij nam most! - wywód medyka przerwał głos Optimusa.

Biało-pomarańczowy bot od razu pociągnął za wajchę. Silos rozświetliło ogromne, mieniące się wszystkimi odcieniami zieleni oraz niebieskiego, postrzępione koło.

- Niestety nie mamy dobrych wieści - smutny Prime popatrzył ze współczuciem na spanikowanego młodzika. - Wiemy już, co stało się z Alison.

Słowa te jak grom z jasnego nieba podziałały na wyścigówkę. Odwróciła się ona szybko, patrząc błagalnie na przywódcę.

- Co?! Proszę, powiedz, że nic jej nie jest!

- Uhh, lepiej będzie, jak usiądziesz przyjacielu.

- Ale co się stało?! Coś złego?!!

- Alison została porwana najpierw przez M.E.C.H., a później przez Decepticony. Przykro mi - położył rękę na ramieniu, młodego, ale ten ją strząsnął i nic nie mówiąc, wyjechał pędem z bazy, uprzednio się transformując.

Bumblebee chciał go zatrzymać, ale Optimus w tym przeszkodził.

- Zostaw go. Musi ochłonąć - powiedział, niepokojąc się jednak czy nierozważny Autobot nie zrobi nic głupiego.

- To dziwne... - jego rozmyślania przerwał Ratchet.

- Co takiego? - lider zwrócił na niego swoją uwagę.

- Zacząłem odbierać sygnał z telefonu Alison. Zlokalizowałem go w bazie M.E.C.H.-u. Widocznie zabrali jej go, a Decepticonom przecież nie był do niczego potrzebny. Tylko po co zaatakowały kryjówkę tych zbirów? Myślisz, że wiedziały, iż znajduje się tam Alison? A jeśli tak, to skąd?

- Ja chyba wiem - nagle odezwała się Miko, zwracając na siebie uwagę wszystkich zgromadzonych w pomieszczeniu.

- Kontynuuj - powiedziała Arcee.

- Dziś w szkole zaczęła pisać jakiś kod. Nie wiedziałam do czego on miał służyć, ale się już chyba domyślam. Pewnie chciała włamaś się na Nemezis, a ci złole wykorzystali jej nieskończony projekcik.

- To bardzo prawdopodobne. Arcee, Bumblebee, idźcie po ten telefon. Może nam się jeszcze przydać.

Transformery ruszyły przez most ziemny, wracając po dziesięciu minutach z urządzeniem. Ratchet przeskanował je i rzeczywiście, przesyłało jakiś sygnał. Dla bezpieczeństwa zostało ono przez niego wyłączone.

*Zmiana perspektywy*

- I jak stan pacjenta Knock Out? - zapytał Megatron, świdrując swojego jedynego medyka ostrym spojrzeniem.

- Nadwyraz dobrze, mój panie. Dziwię się jednak, że ona jeszcze żyje. Żaden organik nie wytrzymałby tylu tortur, co ona.

- A będzie miała jeszcze więcej - lider Decepticonów zrobił dramatyczne zacięcie - I nie zapominaj, że to nie jest zwyczajny węglowiec.

Inna, ale wcale nie gorsza. Transformers Prime.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz