Schowałam się za Aleka który gmdumnie spojrzał na Magnusa. Był wyższy niż on więc wyglądało to bardzo dziwnie.
-zgodziła się?
-tak...-powiedział hardo.
-mam nadzieje że nie zamierza się to odbyć w najbliższych 5 latach...
-teraz czeka nas wojna... nie chcę wplątywać w to tak ważnej rzeczy. Wiek to zrobić jak sytuacja się uspokoi...
Magnus zamrugał a Aurora wyrosła jak z podłogi.
-magnus twoja dziewczynka należy już do innego mężczyzny jeśli mają olej w głowę a wiem że z ich dwujki na pewno ma go lilia to nic się nie stanie jest mądra...
-aurora źle odebrałaś mój wybuch... ja się cieszę że to padło na Aleka-wyminał ją i podszedł do mnie poczym przytulił.-dobrze że to nie był naprzyklad Ivan
-ejjj!
-tak prawda Ivan jetsem nie ogarnięty a Alek chociaż ma pozory.
Zobaczyłam tylko jak Alek poprawia mokre rękawy garnituru z wielkim uśmiechem ... w tedy wszyscy ruszyli w jego stronę i moja też w sumie.
-gratulacje mój bracie !-krzykł jace a izzy uściskała nas.
-miałam przeczucie że to się zdarzy sęk w tym że nie wiedziałam kiedy.
Tymczasem Max Lightwood pov
Patrzyłem w okno na ziemię z całą rodziną moją oraz królewską Wszyscy krzyczeli a najgłośniej ojciec Jace'a
-brawo widzisz mówiłem ci że mój rud w końcu się zmiesza z twoim...
-a ja to wiedziałem od kiedy ta blondynka pojawiła się w ambulatorium teraz tylko czekamy na produkcję małych alekow!-krzykłam ze śmiechem k patrzyłem w dół.
-prosze mój wnuk orzeni się z samą córką Gabriela!
- a ja sądzę że z tego to trzeba ucztę zrobić inaczej się nie da!
Wszyscy patrzyli w dół na narzeczonych którzy się przytulali i wysłuchiwali gratulacji. A na początku się cieszyłem że Magnus będzie walczył z moim bratem Rany psują wszytko ... Ale bynajmniej będą małe aleki!
Lilia pov
Siedziałam z alekiem z tyłu sali w tedy przypomniało mi się coś.
-Alek zostawię cię dosłownie na 10 minut okej?
-gdzie idziesz?
-zapombialalm czegoś bardzo ważnego potrzebuje tego koniecznie zaraz będę.
Pobiegłam do wyjścia ciągnąć są sobą izzy.
-gdzie jest dodatkowa walizka która przygotowałam?
-w moim pokoju tak jak prosiłaś...
-znajdz czarne pudełko i złota wstęgę i przyjdź.
Pobiegłam do jej pokoju i otwaralm walizkę gdy przybiegła z pudełkiem było wszytko naszykownaie. zamknęłam to w środku i pobiegłam znów na sale. Usiadłam obok Aleka ukrywając pudełko.
-faktycznie 10 minut.
-wiesz jedne urodziny ci zniszczyłam... będąc w śpiączce te następne przegapiłam innym snem więc chce się odwdzięczyć za to wszytko co dla mnie robisz.
Wzięłam długi pudełek (błąd specjalnie) i podałam alekowi.
Ten się uśmiechł.
-ale ty wiesz że ja tego nie potrzebuje jesteś ty moim prezentem
![](https://img.wattpad.com/cover/157703394-288-k361918.jpg)
CZYTASZ
Lively
Hayran Kurgu"Zeszyt ojca skrywał coś jeszcze niż przepowiednię, skrywał część dalszą tego co się stanie"