Mała spojrzała na mnie i wtuliła się a jej oczy przyjęły niebieska barwę a skrzydełka schowały.
-lila ja...
-wiem że chcesz ale wiem jak zajac się dzieckiem
-lila pamie...
-pamietam izzy ale jeśli ma gdzieś być bezpieczna a jej moc ma nie być wykorzystana jak ta Beniamina to tylko z nami a ja wiem co będzie ja czekać pamiętam dzieciństwo co się dzieje z moją mocą wiem jak zapobiec czemukolwiek Zanim się to stanie.
-lila....
-dobrze zróbmy tak ona sama niech zadecyduje czy chce iść ze mną czy nie.
Oczka dziewczynki spojrzały na mnie a potem na Benia. Dotknęła mojego policzka a ja się aż zaświeciłam tak jak ona.
-beniu ja chce iść z Lili
-alek będzie zły
-jeśli będzie zły przeniesie się do Magnusa na parę dni a potem znajdę mieszkanie blisko instytutu.
-pozwole ci iść jesli ty pozwolisz mi się odwiedzać.
Izzy opadły ręce
-czy ktos myśli co zrobi Alek?
-nie-odparlismy razem a mała dziewczynka jak małpka owninela się wokoło mnie i pokiwałam głową że może nas odwiedzać.
-spakowa...
-wezne to co ważne czyli za pewnie podstawową maskotkę, maskotkę kocyk i ulubione buciki restze wezmę ze swoich rzeczy nie musisz się martwić.
-ona nie ma ulubionych rzeczy...
Zatkało mnie ... Beniamin podszedł i przytulił małą czochrając ją.
-wiec już sobie idziesz?
-odwiedze cię .... a mogę twoją bluzeeee?
-oczywiście -ten poszedł po coś i chwilę później bylam w czarnej zapinanej bluzie a przed moją głową gdzie był suwak wyłoniła się dziewczynka i spojrzala na mnie.
-ona lubi tak podróżować ze mną musisz tak z nią wychodzić w tej bluzieDziewczynka dotknęła mojego policzka a potem gdy Benio się przysunął pocałowała go w policzek. Ten z rumieńcem odsunął się i odprowadził nas do drzwi.
-pa pa braciszku teraz idę z nową mamą ale możesz nas odwiedzać.
Izzy tylko spotkała na mnie z wściekłością ale i zachwytem poczym wyszla i jeszcze rzuciła dziwne spojrzenie chłopakowi który pokrył się rumieńcem.
Utulilam tylko ramionami dziewczynkę która się wygodnie ułożyła i zasnęła.
-dlaczego ją wzięłaś?
-widze w niej siebie pozatym pokazała mi coś o czym nie mogę mówić... ona czuje ze mną więź proszę cię nie powiemy narazie alekowi...
-musimy mu powiedzieć gdzie w instytucie schowasz dziecko upadłego?
-runą... nie widzialności tylko bmy będziemy ją widzieć i słyszeć
- a krew?
-to proste inna runa.
-nie nakładamy na dzieci run powiemy mu i tyle.
-najpierw idziemy do Magnusa.
Otworzyłam portal i przeszłam przez niego znajdując się w salonie.
-oh lil...
-cii nie widzisz że niosę dziecko?
Białowłosa wtuliła się we mnie i zaczęła chrapać.

CZYTASZ
Lively
Fiksi Penggemar"Zeszyt ojca skrywał coś jeszcze niż przepowiednię, skrywał część dalszą tego co się stanie"