∵22. R e a k c j e B T S∵

5.7K 117 41
                                    

Gdy Cię zabierają do domu...

RM

- Winda czeka na Ciebie T/I, pospiesz się. - rzekł, widząc jak niesfornie idziesz w jego stronę na kulach. Niecierpliwie czekał na Ciebie, zagradzając przejście do windy, a pozostali ludzie w środku niej co chwilę wypytywali jego, kiedy odejdzie.

- Już zaraz... prawie. - uśmiechnęłaś się nerwowo, zbliżając się do miejsca coraz szybciej, ale tak i tak miałaś jeszcze te kilka metrów. - Boże, nie dam rady...

Zrezygnowany wyszedł i podszedł w twoją stronę. Wcześniej jeszcze poprosił starszą panią, aby dopilnowała wejścia. Szybko pobiegł w twoją stronę, a ty między czasie nadal zmagałaś się z chodzeniem.

- Mam nadzieje, że kręgosłup mi się nie złamie.

- NamJoon... - słysząc jego słowa, zatrzymałaś się od razu, wpatrując się w niego pytającym wzrokiem. - O co Ci chodzi?

Ten chwycił Ciebie za uda i uniósł ku górze, głośno wzdychając. Zaszokowana zaczęłaś wraz z kulami jakoś złapać jego szyję. Sam jakoś chłopak nie miał tak o jakiego wysportowanego ciała, czy tam masywnych mięśni - wyglądał przeciętnie, więc to bardziej Cie onieśmielało.

- Musisz tak mi jeszcze utrudniać? - wycedził, idąc powoli z Tobą na rękach.
- Kur... Po prostu się nie ruszaj.

- Dobra, dobra. - ty odpuściłaś wygody, jedynie bardziej się opatuliłaś w jego ramionach. Czułaś jak zaraz podłoga pod wami miała zaraz się zapaść. - Tylko ty się teraz nie wyjeb.

Olał to co powiedziałaś, on już podchodząc do Ciebie czuł wewnętrzną siłę, która mu mówiła, że da radę. Pomimo trudów doszliście do windy, a ona wreszcie mogła spokojnie się zamknąć. Odstawił twoje ciało na ziemię, a sam nie mógł uwierzyć, iż mu się udało.

- Dzięki i mam nadzieję, że jakoś żyjesz. - ten tylko krzywo uśmiechnął się, masując swoje ramiona. - Wiesz, że jeszcze przez schody będziesz musiał mnie zamieść.

- Aha okej, ani garama szacunku.

- Przecież podziękowałam... m-mięśniaku.

- Powiadasz, że mam muskuły...

Jin

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jin

Nie spodziewałaś się tego po nim.
Czekał wspólnie z Tobą dopóki wyniki prześwietlenia się nie pojawiły. Siedział na drewnianym krzesełku przez ten czas i nic kompletnie nie mówił, tylko był wpatrzony w podłogę. Trochę Cię to wkurzało, ale nie chciałaś aby znowu Seokjin zaczął marudzić. Czas w ten sposób mijał w głębokiej ciszy.

◜ʳᵉᵃᵏᶜʲᵉ ◜Bᴛs  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz