Gdy odwiedza Cię w szpitalu...
I/CH - imię twojego innego przyjaciela.
Do wszystkich :
Chłopak dotarł po pewnym czasie pod właściwy adres.
Pobiegł, ledwo przechodząc przez każdy schodek i szeroko na ościerz otworzył główne drzwi. Od razu kiedy wszedł poczuł wielki chłódbnad swoim karkiem, co przyprawiło go o gęsią skórkę. Każde spojrzenie było spuszczone na nim, a on tylko chaotycznie machał głową, szukając wzrokiem Ciebie w białym pokoju. Zobaczywszy wielki napis recepcja, podszedł tam pewnie. Oparł skrzyżowane ręce na blacie i spojrzał na struszkę ubraną w niebieski fartuch.
- Dzień dobry, pan w jakie-
- Gdzie moge znaleźć T/I/N? - powiedział szybko, na co kobieta zerkła na ekran komputera, poszukując twojego nazwiska.
- Pani T/N?
- Tak, tak.
- Trzecie piętro, po prawej stronie, dwunastka. - uniosła końciki ust, ale jemu nie było promiennie jak się innym wydawało. - Proszę zapukać, bo może być jeszcze pan doktor.
- Dziękuje. - zerwał się do biegu, a jego kierunkiem były schody.
Teraz będzie musiał wspiąć się na trzecie piętro, aby Ciebie ujrzeć.
RM
Zapukał zgodnie z prośbą starszej pani. Nie musiał długo czekać, gdyż usłyszał pozwolenie. Otworzył szeroko drzwi, nawet nie zamykając. Widział jak leżałaś na łóżku z złamaną nogą w powietrzu. Uśmiechnęłaś się promiennie, ucieszona jego osobą. NamJoonowi spadł kamień z serca gdy zauważył twoją reakcję i głośno westchną.
Lecz... zaraz obok Ciebie stał jeden z doktorów kliniki. Wysoki, przystojny brunet, a po jego uśmieszku widać było jak z Tobą przyjemnie się mu z Tobą rozmawiało...
- To już lepiej wyjde T/I. - rzekł facet, poprawiając swoje okulary, a twój przyjaciel spojrzał na niego dość dziwnym niby zazdrosnym wzrokiem. Kiedy miał już wychodzić, zaczepił Joona.
- Panie Kim, T/I to prawdziwa kochana oferma, trzeba ją bardziej pilnować.- Będę ją na smyczy trzymał. - zaśmiał się nerwowo, po czym doktor wyszedł z pomieszczenia. - Wreście... - odetchnął, z czego się zaśmiałaś ty. - A ty co zdrowa już jesteś? Czy to tylko ta noga jest złamana? A może ten doktorek wziął uleczył...
- Chodź tu siadaj obok. - pokazałaś na czrne krzestełko. NamJoon zajął dość w krótkim czasie miejsce obok Ciebie - Słuchaj i niegadaj mi o nim... Mam złamaną nogę i lekki wstrząs mózgu.
- Jezu Chryste! Coś ty zrobiła?
- Spadłam ze schodów i to na sam koniec. Ale spokojnie teraz jest już wszytko dobrze.
- Dziewczyno... - rzekł, łapiac się za skroń. - Ja się bardzo martwie o Ciebie, myślałem, że to jakiś wypadek z operacajmi lub choroba jakaś, a ty mówisz mi ale spoko mam tylko wstrząs mózgu i złamaną nogę.
CZYTASZ
◜ʳᵉᵃᵏᶜʲᵉ ◜Bᴛs
Rastgeleℋɪsᴛᴏʀɪᴀ ᴏ Tᴏʙɪᴇ﹐ᴡ ᴋᴛᴏ́ʀᴇᴊ ᴘʀᴢʏ ᴛᴡᴏɪᴍ ʙᴏᴋᴜ ᴘᴀʀᴀᴅᴜᴊᴇ ᴛᴡᴏ́ᴊ ɪᴅᴏʟ ᴡ ʀᴏ́żɴʏᴄʜ sʏᴛᴜᴀᴄᴊᴀᴄʜ . ┊ ┊ ┊ →ɴιeαĸтywɴe ; →ɴιe ѕprαwdzαɴy; →(ᵘʷᵃᵍᵃ)ĸαżdy rozdzιαł мα zɴαczeɴιe. ┊ ┊ ┊ℳIŁᕮGO ᑕᘔYTᗩᑎIᗩ🤡🤡🤡 #1 in reakcjebts - 20180720 #1 in suga - 20180801 ps.uwaga...