#16 Typek

71 7 1
                                    

Rick

Objąłem chłopaka i szczęśliwy zasnąłem.

Sebastian

Rano obudziłem się o 5, a widząc że mamy jeszcze trochę czasu zacząłem się wpatrywać w śpiącego chlopaka. Kto by pomyślał że od jednego spotkania na imprezie tak to się potoczy? Pocałowałem delikatnie go w usta i wstałem podchodząc do szafy i wyjmując z niej czarną bluzkę, która na plecach ma narysowane białe skrzydła. Spodnie założyłem szare jeansy. Podszedłem do lusterka, które stało na komodzie i poprawiłem kolczyki, a później zabrałem się za makijaż.

Rick

Nie jestem rannym ptaszkiem, ale i tak to był rekord przespanych godzin bez wspomagania. Kiedy otworzyłem oczy chłopaka nie było już w łóżku tylko stał przed lusterkiem. Patrzyłem chwilę jak się maluje po czym dotarło do mnie, że nie mam nic na sobie. Szybko zakryłem się dokładnie kołdrą i zacząłem rozglądać za moimi ubraniami.

Sebastian

Usłyszałem cichy szelest pościeli więc spojrzałem w tamtą stronę, a widząc już obudzonego chłopaka uśmiechnąłem się.
- Jak się spało?- spytalem kładąc kredkę na szafkę i podchodząc do niego.

Rick

- Umm dobrze- także się uśmiechnąłem. Po chwili jednak na mojej twarzy przeważał rumieniec, który pojawił się na wspomnienie nocy.

Sebastian

Wziąłem piżamę chlopaka podając mu ją i wstając.
- Idę zrobić dla nas śniadanie, a ty się spokojnie ubierz i zejdź na dół - powiedzałem.

Rick

- Dzięki wielkie- odebrałem moje ubranie i poczekałem aż chłopak wyjdzie.

Sebastian

Wziąłem jeszcze plecak i opuściłem pokój schodząc na dół, gdzie zacząłem robić śniadanie w postaci jajecznicy oraz kawę.

Rick

Kiedy chłopak wyszedł wysunąłem się spod kołdry i wsunąłem na siebie bokserki. Postanowiłem jednak nie wkładać mojej piżamy. Podszedłem do szafy chłopaka i wciągnąłem z niej ogromną koszulkę. Założyłem ją na siebie. Zakrywała mi tyłek, więc uznałem, że jest dobrze. Wyszedłem z pokoju i poszedłem do kuchni.

Sebastian

Położyłem parujące jedzenia na stół oraz dwa kubki kawy i usiadłem przy stole czekając na Ricka, który po chwili się zjawił. Uśmiechnąłem się lekko widząc na nim moją koszulkę, która byle Trochę za duża, ale fajnie w niej wyglądał.

Rick

Widząc siedzącego Sebastiana postanowiłem usiąść obok niego.
- Hmm ładnie pachnie- stwierdziłem czując zapach jedzenia.

Sebastian

- Wiesz najlepszym kucharzem to ja nie jestem - zaśmiałem się.

Rick

- Jajecznicy nie da się zepsuć.- zachichotałem.

Sebastian

- Da się przypalić! - powiedzałem poważnie popijając kawę.

Rick

- Serio? Nigdy mi się nie udało. - zdziwiłem się. Wziąłem widelec i zacząłem jeść.

Sebastian

Zachichotałem cicho i dokończyłem napój wkładając pusty kubek do zlewu.

Czarny Jednorożec / bxbOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz