#1 Specjalny uśmiech

386 11 0
                                    

Rick

Największa impreza. Wydarzenie roku. Cała szkoła w jednym miejscu. Tłum ludzi. Tańczących, pijących, palących. Ludzi którzy świetnie się bawią. Umalowane dziewczyny w obcisłych strojach klejące się do wyperfumowanych, pewnych siebie chłopaków i pary obściskujące się po kątach. Głośna muzyka raniąca uszy w miły sposób, gryzący dym, mrygające po oczach światła, odurzający zapach alkoholu.
I ja. Wciągający na nogi skarpetki. Wiecznie spóźniony siedemnastolatek, który dopiero leci do łazienki umyć zęby bo przecież "spoko masz jeszcze tyle czasu". Miałem odpalając pół godziny temu instagrama. A teraz, kiedy od dziesięciu minut trwa impreza, a ja się spóźniłem na autobus, nie mam go już wcale. Szybko zbiegłem po schodach na dół i ubłagałem ojca żeby mnie podwiózł. Niechętnie się zgodził i zaczął ubierać najwolniej jak potrafi ale nie miałem mu tego za złe, bo sam właśnie biegłem włożyć moje superstary (idk jak to się pisze) i stanąłem przed lustrem zastanawiając się jak ułożyć moje niebieskie włosy aby pasowały do czarnych rurek i koszulki Nirvany. W końcu zdecydowałem się zrobić z nich grzywkę żeby zasłaniała twarz. Tata się w końcu wyszykował, więc wyszliśmy i szybko się umalowałem samochodzie, podkład, trochę jasnego cienia, a zaraz byliśmy na miejscu. Przed ogromną białą willą z zadbanym ogrodem.
Wszedłem do mieszkania Konrada i zamiast spodziewanego chałasu, świateł, dymu zobaczyłem.. totalną nudę. Prawie nikogo jeszcze nie było, a ci którzy już dotarli siedzieli na kanapach rozmawiając. Rozpoznałem wśród nich moją kuzynkę Clarę, z którą mam dobry kontakt, więc poszedłem do niej.
- Ooo cześć Rick. Pojawiłeś się jednak.- powiedziała ucieszona.
- Ja miałbym się nie pojawić?!-pomachałem rękami wskazując na siebie - Ja??- dziewczyna się zaśmiała.
Usiadłem obok niej i zacząłem słuchać rozmów jej znajomych, co nie bardzo mnie interesowało, ale nie miałem nic lepszego do roboty. Rozmawiali o tym, czy ktoś przyniesie więcej alkoholu, o teście z matmy, o tym, że Anika wygląda jak ździra. Nudy. Znudzony wstałem i poszedłem poszukać kuchni. Przechodząc przez biały korytarz, zauważyłem, że na ścianach nie wisi żaden obraz czy zdjęcie. Chyba gospodarz zdjął je na wszelki wypadek. Na wprost od niego znalazłem upragnione pomieszczenie. Było bardzo duże, z wyspą kuchenną na środku, szafkami i ogromną lodówką przy ścianach. Dostrzegłem na blacie plastikowe kubki, więc zajrzałem do lodówki za czymś do picia. Była w niej masa rzeczy alkoholu, syropów w podejrzanych kolorach, napojów gazowanych, małych oliwek w miseczkach i pokrojonych w plasterki cytryn i limonek. Zaśmiałem się na ten widok. To się przygotowali. Wyciągnąłem whisky i colę, i zrobiłem sobie ulubionego drinka. Zadowolony upiłem łyk i wróciłem do salonu, gdzie już zdążyli włączyć muzykę.

Sebastian

- Seba chodź już - Jęknął znudzony Barry. Wywruciłem oczami zakładając dwa kolczyki na wargi.
- Tak,Tak już idę - powiedzałem zirytowany. Dobrze wiedział że tyle czasu mi to zajmuje więc po chuj przyjeżdżał wcześniej? Ogólnie Barry i ja należymy do tej grupy popularnych. Mnóstwo lasek, dobra zabawa czego chcieć więcej? Ostatni raz spojrzałem w lustro. Czarma koszulka dopasowana do czarnych jeansów z dziurami. Włosy ułożone na żel. No jednym słowem przystojniak.
- Dobra gotowy - powiedzałem stając obok Barrego który od razu się uśmiechnął.
- No wreszcie - westchnął i wyszliśmy z domu zamykając go na zamek.
- Myślisz poderwiemy jakieś laski?- spytał gdy wsiadaliśmy do auta.
- My nie poderwiemy? - powiedzałem niedowierzajac. Do tej pory żadna laska nam się nie sprzeciwiła. Chłopak pokręcił rozbawiony głową i odpalił samochód od razu kierując się do domu Konrada u którego odbywała się ta cała impreza.

Rick

Ludzie zaczęli się już schodzić, ale nie mam swojej paczki przyjaciół, dlatego siedziałem sam na kanapie patrząc na innych. Obserwowanie ludzi jest fascynujące. Żaden z nich praktycznie nic o mnie nie wie. Nie wie, że jestem gejem, że jak odwracam się za jakąś parą na mieście to nie patrzę na tyłek dziewczyny tylko faceta. Nikt nie odgadłby co piję. Za to ja patrząc na nich wiem dużo. Wiem, że ta dziewczyna w czerwonej sukience z całą pewnością słucha popu a ta w różowej nie, ponieważ ma na sobie trampki i kolczyki z czaszkami. Widzę, że para na środku parkietu zaraz się rozejdzie, bo facet ucieka wzrokiem za inną dziewczyną. Rozejrzałem się dalej i dostrzegłem dwójkę przystojnych chłopaków, którzy dopiero przyszli. Jeden z nich był bardzo w moim typie. W czarnym stroju i z kolczykami w wardze. Takie kolczyki są czymś co mój partner powinien obowiązkowo mieć. Niestety widząc ich pewność siebie i ludzi którzy ich oblatują są częścią elity swojej klasy przez co nie ma szans, że pierwszy się odezwę. Pomimo swojego wyglądu tak naprawdę jestem czasami bardzo nieśmiały. Ale skoro są popularni i obleciały ich dziewczyny będą musieli pójść im po drinki czyli pojawią się w kuchni. Zadowolony z mojej dedukcji udałem się w stronę wspomnianego pomieszczenia. Po drodze mijałem ostro wstawione osoby i naprawdę nie rozumiem kiedy zdążyły się już tak załatwić. W kuchni też było sporo ludzi, ale większość wchodziła brała coś i wychodziła. Usiadłem na blacie i powoli sączyłem napój z plastikowego kubka, aby się trochę ośmielić.

Czarny Jednorożec / bxbOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz