Otworzyłam delikatnie oczy. Gdy przyzwyczaiłam się już do światła usiadłam ostrożnie na łóżku. Rozejrzałam się po pokoju i od razu rozpoznałam, że jestem teraz w szpitalu. Przebywałam w tym budynki już kila razy.
Zwróciłam uwagę na drzwi w których pojawiła się młoda kobieta z błękitnymi oczami, oraz blond włosach.
-Ty jesteś Hiromi, tak ?- Kiwnęłam głową na potwierdzenie. Miała przyjemny głos.
-Trafiłaś tutaj wczoraj wieczorem. Przyniósł cię tutaj starszy pan. Przeszczepiliśmy ci oko drugiej poszkodowanej, ale niestety nie przeżyła wypadku. Rozumiesz ?
-T...tak.
-Dobrze zaraz przyniosę ci jedzenie oraz leki- Po tych słowach wyszła z pomieszczenia.
Wstałam z łóżka idąc w stronę lustra.
Miałam na sobie białą koszule. Moje czarne włosy niechlujnie opadały na ramiona, a moje jedno szare oko miało delikatną barwę czerwieni. Pewnie to te oko zostało przeszczepione. Już dawno miałam mieć operacje związaną z nim, ponieważ miałam pewne problemy.
Do pokoju weszła ta sama pielęgniarka.
-Położę to na stolik. Po połknięciu niebieskiej tabletki polecam popić wodą, może zostać w gardle.- Kończąc tłumaczenie mrugnęła do mnie i wyszła.
Właśnie w taki sposób spędziłam dwa tygodnie w tym szpitalu.
~
-Witaj Hiromi. Słyszałem, że nic nie jesz, dlaczego?
-Nie mam ochoty- Skłamałam. Jedzenie które mi dawali było paskudne! Nie wiem jak inni mogą jeść coś takiego.
-Rozumiem... Dzisiaj możesz opuścić szpital. Jesteś już po części zdrowa- Mówiąc to wyszedł.
~
Wychodzę ze szpitala kierując się w stronę mojego domu. Otwieram drzwi do mieszkania i wchodzę do środka. Rzucam moją torbę na stół, a ja kładę się na kanapę i włączam telewizor, który kupiłam kilka tygodni temu. Jak byłam jeszcze dzieckiem moi rodzice byli biedni, więc nie było na nas stać na jakąkolwiek elektronikę, a ja nie wychodziłam z domu ponieważ bałam się, że inne dzieci mnie wyśmieją, że jestem biedna. Zresztą w szkole już tak robili, więc nie chciałam, aby jeszcze na dworze się zemnie wyśmiewali.
Podeszłam do lodówki aby coś zjeść. Wyciągnęłam jogurt i ruszyłam z powrotem na kanapę. Leciały akurat wiadomości. Otworzyłam jogurt i wzięłam pierwszą łyżkę. Wsadziłam do buzi ale momentalnie wyplułam. Smakowało strasznie. Sprawdziłam daty ważności, ale było w porządku. W wiadomościach zaczęli mówić o jakiś ghoulach. Przysłuchiwałam się, co mówił o nich jakiś staruszek.
Załamałam się.
-Ghoule mają inną budowę kubków smakowych. Nie mogą jeść tego, co ludzie, smakuje im jak nam ciało ludzkie. Ghoule mogą żywić się tylko ludźmi.- Co kurwa? Nigdy o nich nie słyszałam. Może własnie dlatego, że nie miałam jak się o tym dowiedzieć.
Szybko pognałam do kuchni wyciągając wszystko co było w lodówce. Jadłam. Cały czas jadłam. Ale kończyło się na całej nocy w toalecie obok, wymiotując.
To nie może być prawda. Kim są te jebane ghoule!?
CZYTASZ
•Odnaleźć siebie I || Tokyo Ghoul•
FanfictionWidzę go. Wygląda inaczej. Zaraz umrę, jestem za słaba. Gdybym mogła cofnąć czas, nic by się nie stało. Nikt by nie umarł - Nie ! Hiromi ! To już mój koniec. To moja wina W opowiadaniu pojawiają się przekleństwa