Obudziłam się i usiadłaś na łóżku. Przetarłam oczy i zauważyłam, że nie jestem w swoim pokoju. Wstałam i rozejrzałam się. Po chwili przypomniałam sobie, co stało się wieczorem.
-Kaneki chyba jest już na dole -szepnęłam do siebie i wyszłam z pokoju.
Zeszłam po schodach. Zdziwiłam się, gdy nie zobaczyłam na dole chłopaka. Podeszłam do Touki.
-Widziałaś gdzieś Kanekiego?
-Nie było go cały dzień -Cały dzień? Spojrzałaś na zegar i po chwili zorientowałaś się, że jest dość późno i ciemno. Postanowiłaś wyjść się przewietrzyć, aby porozmyślać. Tosia na początku próbowała cię zatrzymać ponieważ jest ciemno, ale nie interesowało cię to.
Chadzałaś po uliczkach rozmarzona. Po chwili zauważyłaś czyjeś ciało. Podeszłaś do niego i zorientowałaś się, że to twój przyjaciel. Zbadałaś mu szybko puls i zauważając, że nic mu nie jest zaniosłaś go sprintem do Anteiku. Pobiegłaś do Yoshimury. Widząc go powiedział, aby położyć go na kanapie, a resztą zajmie się on. Nie wiedziałaś skąd u ciebie tyle siły, że dałaś radę zanieść tutaj chłopaka, który ważył około 55 kg. Zostawiłaś ich samych i poszłaś do swojej samotni. Otworzyłaś drzwi do pomieszczenia i położyłaś się na łóżku po chwili zasypiając.
CZYTASZ
•Odnaleźć siebie I || Tokyo Ghoul•
FanfictionWidzę go. Wygląda inaczej. Zaraz umrę, jestem za słaba. Gdybym mogła cofnąć czas, nic by się nie stało. Nikt by nie umarł - Nie ! Hiromi ! To już mój koniec. To moja wina W opowiadaniu pojawiają się przekleństwa