*Demon W Ludzkiej Skórze*

3.8K 206 274
                                    

- Naruto!! Ty pieprzony debilu złamałeś połowę pięczęci!

- Daj spokój Kurama, muszę zerwać pięczeć w jakiś sposób by mnie nie zabiło... mhh... Są dwie opcje by zerwać pieczęć. Mianowicie

1) znaleźć klucz do klatki
2) Iść do świątyni

- Skąd ty wiesz o tej świątyni??

- Ehh... Kurama, Kurama, Kurama. . . Mamy przecież połączone myśli nie pamiętasz?? A i przy okazji ta dziewczyna, o której miewasz sny jest nawet nawet.... hehehe - Zaśmiał się

-Zamknij mordę Gaki!! A po drugie nie zmieniaj tematu, pakuj się przejmuje na tobą kontrolę i spierdzielamy stąd na jakiś czas

- Dobrze, Dobrze Kyuu, tylko poczekaj sekundkę muszę nałożyć pieczęć na domek a żeby mi nikt nie wbił i zostawię kartkę hehehe. . .

-Już się boje co tam napiszesz...

- Ja też

*Narrator*

Pod osłoną nocy, gdy wszyscy handlarze zwinęli manatki coś z nie wiarygodną prędkością ruszyło w stronę bramy...  Czy to gepard?? czy to kangur??... Nie, nie, nie...  to oczywiście jest nasz Naruto oczywiście nikt nie wie że to on bo tak zapierdyla ale musi szybko uciec by go nie złapano... W tym samym czasie u Hokage

- Przyprowadzić do mnie Uzumakiego Naruto

- Hai, Hokage-Sama

*Time skip*

- Hokage-sama jest problem Naruto zabarykadował się w swoim mieszkaniu i zostawił liścik. . .

- "Obraziłem się na was ;( "

- O Cholera, więc dobrze musimy czekać, aż nie wyjdzie z mieszkania... Bo jest w mieszkaniu tak??

- Tak, ukrył czakrę ale jest jeszcze trochę wyczuwalna. . .

- To dobrze, w takim razie czekajmy

*Time skip*

*Naruto Pov*

-Neee, Kurama daleko jeszcze??

- Jeszcze 20 minut, a tak z innej beczuni to te wasze ANBU, to idioci nie wyczuli że u ciebie w mieszkaniu zamiast ciebie jest klon

- No, debile - Odpowiedział

- Po wyciągnięciu mnie z ciebie, udamy się do kraju demonów by zamienili cię w demona. .

- A KTO POWIEDZIAŁ, TY RUDA KUPO FUTRA, ŻE JA CHCE BYĆ JAKIMŚ GŁUPIM DEMONEM!!! - Krzyknął zły Naruto

- JAK BYŚ KABANOSIE, NIE WARIOWAŁ Z MOJĄ CZAKRĄ TO BYŚ PIECĘCI NIE ZŁAMAŁ I NIE MUSIAŁBYŚ SIĘ MARTWIĆ O TO, ŻE KOPNIESZ W KALENDARZ...TO JEDYNE WYJŚCIE JEŻELI NIE CHCESZ ZGNINĄĆ, A NAWET JEŻELI CHCESZ TO JA NIE MAM ZAMIARU UMIERAĆ Z TOBĄ!!!! - Krzyknął Kyuubi

- ALE TY SIĘ I TAK ODRODZISZ!! - Chłopak dalej się sprzeczał

- SAM SIĘ ODRADZAJ, TO NIE JEST PRZYJEMNE!!! - Krzyknął Kurama

- Dobra dość - przerwał chłopak - ehhh, czy nie ma innej możliwości? Czy muszę zostać demonem? - Zapytał Naruto

- Wiem, że to może być dla Ciebie trudne Naru... ale jeżeli nie zrobimy tego to zginiesz... - Powiedział lis

- Zrozumiem... Kyuu, a tak zmieniając temat, to czemu ja mam ogony? - Zapytał chłopiec patrząc za siebie, wbijając wzrok w swoje falujące ogony

- Podczas Twoich narodzin, pieczęć która trzymała mnie w twojej matce, była niedomknięta przez co do ciała twojej matki dostawała się samoistnie moja czakra. Jako iż twoje wyklucie było kilkanaście minut po otwarciu pieczęci to moja czakra zdążyła na tobie oddziałać - Powiedział lis

- Taa, pewnie gdy się nawet nie urodziłem to już chciałeś zrobić mi na złość - Powiedział z uśmiechem  Zastanawiam się, co wszyscy teraz o mnie myślą

- Boją się ciebie pewnie... - Odpowiedział - Dobra jesteśmy na miejscu.

Kurama... wyobrażałem sobie to inaczej  - Powiedział

- Ja swoje dwutysięczno-letnie życie inaczej wobrażałem - Parsknął lis

- Co teraz mam zrobić?? - Zapytał chłopiec ignorując lisa

- Jak to co? zapukaj! - Rozkazał zirytowany

- Sraj się Głupi Lisie - wyzywał go blondyn

- Jak wyjdę to ci pokażę - Zapowiedział lis

- Tak??? to nie idziemy!! - Zaprotestował

- Dobra, ja sobie poczekam, ale ja się odrodzę, a ty raczej nie sądzę - Powiedział lis

Nienawidzę cię... Dobra, idziemy 

Zapukał i otworzył mu drzwi mężczyzna, u którego nie spodziewał się włosów A jednak takowe posiadał

- Co tu robisz chłopczę? - Zapytał się mężczyzna

- Wpadłem tu z wizytą, aby uwolnić kyuubiego - Powiedział blondyn

- Kyuubiego powiadasz... Nie za młody jesteś na to?- Odpowiedział Mężczyzna

- No trochę tak, ale to dosłownie sprawa życia i śmierci - Odpowiedział drapiąc się po karku

- hmmm... No dobrze, więc chodź za mną - Rozkazał a chłopiec poczłapał za nim

- Emm, więc jest pan mnichem? - Zapytał chłopiec zaczynając rozmowę

- Kapłanem - Poprawił go

- To dlatego ma pan włosy. . . - Powiedział blondyn, drapiąc się z tyłu głowy. Kapłan natomiast zignorował chłopca... Po chwili znaleźli się w  ogromnym pomieszczeniu, na ścianach widniał przeróżne malowidła uwieczniające historię kraju ognia...

- woow -Ust Naruto wydobył się dźwięk zachwytu

-Połóż się tutaj - Powiedział Kapłan wskazując na kamienne "Łóżko"

- Chyba nie będziecie mnie składać nikomu w ofierze? - Zapytał chłopiec z obawą

- Oczywiście że nie... -Powiedział Kapłan gdy Naruto leżał już na kamiennym łożu - A teraz zaśnij - Usłyszał chłopiec zanim jego "obraz" przeistoczył się w ciemność


Demon W Ludzkiej SkórzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz