*Król Demonów*

2.5K 142 94
                                    

Wychodząc z domu, zaciągnął się powietrzem z Konohy. Wyobrażał sobie po poworcie, że nawet powietrze będzie miało ten swój "nostalgiczny" zapach. Ale nie, powietrze to nadal powietrze.

- Ne, Kurama - Zaczął

- Co jest Gaki?

- Czy ty też inaczej wyobrażałeś sobie powrót do Konohy? - Zapytał

- Nie, niezbyt, ta sama hołota ludzi. Ci sami głupi, bezczelni radni, których najchętniej bym wybił co do nogi.

- Widze, że w tym się zgadzamy Kyuu - Uśmiechnąłem się przerażająco

- Kiedy masz zamiar ich zabić? - Zapytał

- Zabić? Ja ich nie zabije Kyuu, chyba na głowę upadłeś. Ja ich po prosu zarżne jak świnie - Warknął w umyśle do swojego partnera

- Uważam to za dobry pomyśł Naruto. Ale wrócę do pytania. Kiedy?

- Na pewno nie teraz, za wcześnie, ale w takim tępię żeby nie nadążali wybierać nowych członków. Będę ich wybijał po kolei raz na jakiś czas bez żadnego śladu. Ich zwłoki zostawię tak zmasakrowane, że nawet sama Baachan nie będzie w stanie ich zbadać - Zaśmiał się i ruszył w stronę wieży Hokage

- I jak masz zamiar się jej wytłumaczyć?

- Opowiem jak było, co by nie było jednak do niej mam pełne zaufanie

Szedł sobie główną ulicą, wszyscy oglądali się z nim. No kto by się nie oglądał za nastolatkiem z lisimi uszami i ogonem? Niezbyt lubi być w centrum uwagi, ale teraz wcale mu to nie przeszkadza, nie ma pojęcia dlaczego. Niektóre kobiety początowo się uśmiechały, to największa zaleta posiadania uszów i ogona... Po prostu był słodki. Czerwone oczy natomiast wyrównywały skalę pomiędzy "cukrowy" a "dziki". Zapewne jeszcze nie skojarzyli faktów, ale czasem miło nie widzieć nienawiści do której już tak bardzo się przyzwyczaił. Tak rozmyślając dotarł do wieży Hokage, strażnicy pilnujący biura zostali szybko ominięci. Pytanie, w jaki sposób ominął idealnie wyszkolonych shinobi, którzy mają za zadanie pilnować najważniejszej osoby w wiosce? To proste " Sexy Jutsu" chyba nie trzeba tego bardziej tłumaczyć. Wszedł do pokoju bez pukania

- Cześć Baachan!! - Krzyknął wchodząc do gabinetu Gondaime Hokage

- Cześć Naruto - Odpowiedziała szybko, nie zwracając większej uwagi na gościa - Czekaj.. Naruto?! - Krzyknęła

- Ano, wróciłem - Odpowiedział

Kobieta ruszyła się z krzesła i szybkim krokiem podeszła do chłopca uderzając go mocno w głowę

- Za co to?? - Zapytałem łapiąc się za głowę

- Jak mogłeś to zrobić? Okłamałeś mnie Naruto. Ja dotrzymałam umowy. Przyjęłam posadę Hokage zgodnie z obietnicą, ale ty nie wróciłeś. Nawet nie dawałeś znaku życia.

- No przepraszam Babuniu, nie miałem jak wrócić

- Nie nazywaj mnie tak bachorze - Rozkazała

- Zastanowię się - Powiedział

- Więc, opowiadaj co robiłeś

- Po naszym ostatnim spotkaniu rozstałem się z Jirayą. On na misję, ja do kraju demonów. Jak już ci mówiłem, zostałem wybrany na następcę Króla gdyż prawowity następca, Meliodas okazał się zdrajcą kraju i żyje z anielicą. Osobiście nie widzę tu zdrady, serce samo wybiera, ale nie mam głosu w tej sprawie. Według doniesień od szpiegów Anioły uważają, że będę chciał jako nowy władca rozpocząć wojnę. Oczywiście jest to nie prawda. Tak naprawdę czuję że bycie Królem demonów nie jest dla mnie, ale czas okaże co będzie się działo dalej. Nie długo potem wyruszyłem w podróż gdzie poznałem smoka. Znaczy nie do końca jest to smok. Jako iż smoki uważają, że inne kraje nie są warte posiadania krwi smoków i uważają także, że ktoś kto nie jest czystym smokiem jest plamą na honorze ich rasy. Natsu, mój przyjaciel którego poznałem jest hybrydą Smoka i demona, co najlepsze jest on synem "ognistego króla smoków" Generała Igneela, który miał romans z jedną z ambasadorek demonów w smoczym imperium. Ukrył on syna tutaj w wiosce na terenie kraju Ognia. Z dodatkowych informacji jakie udało mi się pozyskać to to, że żadna z nacji nie będzie miała zamiaru pozyskać naszych ziem. Jako iż nikt z nich nie ma zamiaru jednoczyć sił z sobą a samemu żaden kraj nie będzie w stanie pokonać Shinobi z całego kraju. Ważnymi informacjami są także słabości jakie zdołałem dostrzec. Demony mają najmniej słabości jedyną większą słabością jest genjijutsu, one nie potrafią sami im się przeciwstawić potrzebują kilku dłuższych chwil by je ściągnąć a trzeba doliczyć także, że są wtedy są bardzo oszołomione i zdezorientowane. Jednakże muszę podkreślić, że pod żadnym pozorem nie można rzucać na nie genjijutsu ukazujące cierpienie, ból itp. Demony czerpią z tego energię i są wtedy silniejsze. Anioły, mają naprawdę specyficzną słabość : Skrzydła, w nich właśnie jest czakra którą posiada anioł. Z każdym wyrwanym piórem ich czakra maleje. Gdy skrzydło jest natomiast złamane nadal jest wstanie latać i walczyć, na jednym skrzydle bez problemu się utrzymają. Natomiast ich zmysły są słabsze. Rozmazany obraz, piszczenie w uszach, dreszcze itp. Więc skrzydła są wielką słabością. Są strasznie twarde a pióra ciężko wyrwać, ale jest to diametralny spadek mocy. Smoki, są odporne na magię i na genjijutsu. Ale w tajitsu są najsłabsze. Smok zmuszony do zamiany w ludzką formę nie będzie miał szans w tajitsu nawet z żadnym chuninem gdyż polegają one tylko na żadzy zwycięstwa ich styl jest chaotyczny i co chwilę się odsłaniają. Mimo iż przez wieki próbowano się pozbyć tej słabości, to do tej pory żaden smok nie jest w stanie się nauczyć tajitsu, to po prostu jest już w ich genach.
Natomiast smoka nie da się bez jego woli zmusić do zamiany. Dlatego jest tu ważna prowokacja. Smoki są strasznie łatwe do sprowokowania. Trzeba im wmówić, że bez smoczej formy nie będą w stanie cię pokonać a one nie dadzą sobą pomiatać i pokażą nam, że nawet w ludzkiej formie nie jesteśmy w stanie im zagrozić.

- Rozumiem, wiele tych informacji Naruto. Na pewno są one bardzo przydatne. Ciekawi mnie jednak to, że iż jesteś demonem podałeś nawet słabości demonów. Czy to właśnie tobie nie powinno zależeć byśmy nie dowiedzieli się waszych słabości? - Zapytała

- Rozumiem do czego zmierzasz Baachan, ale już ci mówiłem. Mimo nie należę już do wioski i jestem demonem to właśnie tu jest mój dom.

- Miło mi to słyszeć Naruto... ale jako iż jesteś 12 letnim chłopcem, i jak narazie jesteś zarejestrowany jako mieszkaniec Konohy oraz jesteś dzieckiem z ogromnym potencjałem, to ja jako Hokage mam obowiązek wysłać cię do akademii na egzaminy na genina

- COOOOOO?!?!?!

Demon W Ludzkiej SkórzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz