*Minato I Kushina*

3.3K 196 150
                                    

*Następnego dnia*

O Jezuuu... ale mnie głowa boli. . .- Powiedział po  przebudzeniu chłopiec - Kurama!! - Zawołał

- Czego chcesz? - Zapytał lis

- UDAŁO SIĘ!?!? - Krzyknął blodnyn aby zdenerwować swojego przyjaciela

- Ło Ty ciapku... - Zdenerwował się Kurama

- Ja ciapek?? Na pewno nie, ale jeśli masz, takowe pociągania seksualne to, to już nie moja sprawa - Od pyskował chłopiec

- O Nieee... właśnie ściągnąłeś na siebie, wieczne koszmary - Zapowiedział lis

- Dobra, dobra nie zapędzaj się tak bo na zakręcie nie wyrobisz, zresztą wracając do tematu... jak tam poszło z moją pieczęcią? - Zapytał Blondyn

- Szczerze, to nie mam pojęcia... - Powiedział Kurama - Sprawdźmy to. . .

- Czekaj Kurama... - Nagle blondyn odczuł wielki ból w okolicy nadbrzusza - Ałaa!!! - Krzyknął - Kurama to boli, matko i córko, przestań - Nagle ból przeminął a przed Naruto pojawił się mały Kurama

- Przyzwyczaisz się do tego... - Powiedział Lis z chytrym uśmiechem - a tak właściwie jesteś wyższy

- Cooooo?? Nie możliwe pokaż - Niedowierzał

- Masz tam lustro - Skierował łapę w stronę lustra

- uhuhu, jaki przystojniak - Powiedział Chłopiec pozując do swojego odbicia - No Kurama, musimy zacząć trening

- Skazałeś się na zmęczenia na skalę światową - Rzekł Lis

- Wiesz co Kurama? Postaram się to wytrzymać...  - Powiedział patrząc na lisa wyczekująco

- Dobra. . . Niech ci będzie potrenujemy - Rzekł zirytowany lis

- Dobra chodźmy więc! - Krzyknął blondyn wymaszerowując z pokoju

- Co za jełop - Popatrzył lis i ruszył za nim

- Gdzie idziemy? Ile będzie trwał trening? Będzie tam ramen? A czy... - Pytał na jednym wydechu denerwując lisa który mu przerwał

- Zamknij się Gaki, czy tobie japa się nigdy nie zamyka? - Zapytał zdenerwowany

- a żebyś wiedział stary lisie - Wymamrotał chłopiec pod nosem kąśliwe

**Time skip**

*Konoha:*

Hokage-sama! - Powiedział ANBU z maską lwa wchodząc do gabinetu V Hokage

- Jakieś wieści - Zapytała spoglądając na podwładnego

- Widziano Uzumakiego Naruto, w pobliżu Kumogakure - Odpowiedział spoglądając na nią

- Dobrze, nie ważcie mi się zgubić jego tropu, kontynuujcie poszukiwania - Rozkazała i odprowadziła wzrokiem Lwa

- W końcu, cię sprowadzę Gaki - Powiedziała do siebie z uśmiechem na ustach

**Tym czasem niedaleko KonohaGakure**

- Ale boli mnie dupsko, Kurama - Powiedział do Przyjaciela blondyn

- Głupota boli, Naruto... Kto normalny próbuje wyszkolić stado wściekłych i mocno jadowitych węży? - Zapytał Lis Zirytowany

- Emm, Orochimaru? - Zapytał blondyn zdeklasowany glupotą swojego partnera

Demon W Ludzkiej SkórzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz