Po wyjściu Terry podszedł z chłopcem do porucznika, detektywa oraz wujka chłopca. Lee wziął telefon podejrzanego i poszedł zanieść urządzenie do informatyków. Tymczasem Michael zaprowadził Adama do izby zatrzymań. Terry poszedł z wujkiem do biura, gdzie usiedli przy biurku.
— Co pan razem z młodym robili w noc zabójstwa chłopców?
Terry wziął długopis do ręki i zaczął się nim bawić.
— Byliśmy na małym biwaku. — W odpowiedzi zapadła cisza, przerwana przez otwierające się drzwi. Blondyn od razu odrzucił myśl, że do środka wejdzie detektyw Lee, porucznik Michael oraz Nancy. Dlaczego? Mike musiał przejść kawałek, aby zaprowadzić młodzieńca do izby, Lee szedł zanieść telefon i pewnie będzie trochę rozmawiać z informatykami o tym, jak to kiedyś było, a Nancy nie może pojawić się na komisariacie. Poza tym, cała trójka z pewnością by zapukała do drzwi, a ta osoba tego nie zrobiła. Do środka wszedł ojciec Andy'ego. Terry wskazał mu drugie krzesło.
— Aktualnie pana syn jest w izbie zatrzymań, sprawdzamy jego telefon. Jeśli wszystko potwierdzi naszą hipotezę, to postawimy młodego przed sądem rodzinnym. Dlatego dobrze by było, gdyby zaczął pan szukać adwokata — zaczął Terrence. Na twarzy ojca zauważył lekki lęk po słowach o komórce. Otworzył szufladę biurka i wyjął z niej małe opakowanie chusteczek. Położył je przed mężczyznami. — A gdzie jest matka?
— Za granicą w pracy. Jak to, sprawdzany telefon? — zapytał z lekkim niepokojem. Terry splótł dłonie i pochylił się bardziej w ich stronę.
— Jeśli okaże się, że będzie tam aplikacja z założonym kontem, na czacie będą rozmowy o morderstwie, to telefon będzie skonfiskowany, jako dowód przeciwko chłopakowi — wytłumaczył, dokładnie przyglądając się twarzy ojca. — Radzę powiadomić o wszystkim rodzicielkę i najlepiej ściągnąć do kraju. — Ojciec i wujek wstali. Terry powtórzył ich ruch. Pożegnali się i wyszli. Detektyw usiadł na swoje miejsce i chwilę później przed młodym szpiclem usiadł Ink.
— Wujaszek potwierdził słowa młodego. Tego feralnego dnia byli na biwaku. Młodzik do niczego się nie przyznaje.
— Wszystko będzie jasne, jak dostaniemy telefon — zawiadomił z cichym westchnieniem Michael. — A dopóki go nie mamy, to poczekamy na naszego staruszka i ułożymy wszystkie fragmenty układanki. Dwie godzinki zlecą jak z bicza strzelił — zaproponował porucznik i z małej komody wyjął plik kartek oraz czarny flamaster. Usiadł z detektywem do biurka i już zaczęli wymieniać się informacjami. Po chwili dołączył do nich Lee. Powiedzieli mu, co robią i mężczyzna przyłączył się do nich bez jakiegokolwiek odzewu. Po wypisaniu wszystkich informacji, Terry nożyczkami zaczął wycinać paski. W tym samym czasie staruszek zaczął zdejmować papiery z tablicy korkowej i kładł je na biurko, a Mike szukał po szufladach czerwonej wełny. Poukładali wszystko i zostało im pięć minut. W tym czasie Terry spisał numer telefonu Nancy. Po upływie pięciu minut Lee oraz Ink udali się do jednego samochodu, a Terrence poszedł pieszo. Od komisariatu miał dziesięć minut drogi pieszo, a nie chciał marnować paliwa.
Dom był kilka dni po umeblowaniu. Po przejściu przez czarną, drewnianą furtkę poszedł piaszczystą drogą do drzwi. Budynek nie był duży. Miał czarne, średniej wysokości fundamenty. Schody do drzwi były z czerwonego drewna. Cały dom był pomalowany na biało. Drzwi nie były w żaden sposób przeszklone, ale zamiast tego tuż obok było małe okno, które przepuszczało światło do kotłowni. Dom miał jeszcze jedno piętro na poddaszu. Tuż obok stał wybudowany garaż na jedno auto.
Terrence stanął przed drzwiami, szukając po kieszeniach klucza. Po otwarciu drzwi wszedł do krótkiego, białego wiatrołapu. Po prawej stronie widniało wejście, które prowadziło do kotłowni, po lewej drzwi, prowadzące do łazienki, a naprzeciwko drzwi frontowych był salon. Mężczyzna zamknął za sobą drzwi, zdjął buty, położył je przy drzwiach do salonu i wszedł do środka. Cały parter był wyłożony białymi panelami, a ściany były również pomalowane na biało. Meble w kolorze bieli zdobiły niebieskie dodatki. Na kanapie oraz fotelu leżały ciepłe koce. Pod stolikiem leżał dywan. Tuż obok fotelu były białe, drewniane schody, które prowadziły na piętro. Po lewej stronie, zaraz obok drzwi do korytarza, stał siwy domek dla kota, a obok niego komoda w stylu glamour, na której stał telewizor. Kawałek dalej od kanapy stał drewniany stół przykryty niebieskim obrusem. Całe pomieszczenie oświetlała lampa geometryczna. Detektyw zdjął koszulę i zawiesił na jednym z krzeseł. Po prawej stronie od stołu była kuchnia, która od reszty była oddzielona łukiem, a po lewej były szklane, rozsuwane drzwi, prowadzące na taras i ogród.
CZYTASZ
Ano-chan APP
Misterio / SuspensoZa kamienicą dochodzi do zabójstwa dwóch dwunastoletnich chłopców. Mieszkańcy nie pozostawiają wątpliwości: sprawcami są tajemnicza właścicielka aplikacji Ano-chan oraz trzynastoletni łotr - Andy Davis. Detektywi Nancy Ackley, Terrence Willow, Richa...