Kurwa! Moja głowa!-pierwsze co powiedziałam zaraz po przebudzeniu. Podparłam się na łokciach i spojrzałam przed siebie. Jestem w pokoju Miłosza. Tylko jak ja się tutaj znalazłam? Z wczorajszej imprezy ostatnie co pamiętam to rozmowa z tym chłopakiem i jak przyszedł Miłosz. Odkrywam się i zauważam, że jestem w białej koszulce i bieliźnie. To ja się przebierałam? Podeszłam do szafy i spojrzałam w lustro. Wyglądam tak samo jak się czuje, czyli tragicznie. Muszę znaleźć chłopaka. Wyszłam więc z pokoju, bardzo cicho schodzę po schodach. Zaglądam do kuchni, nie ma. Patrzę do salonu. Fergiński leży z telefonem w ręku. Podeszłam do kanapy, stanęłam nad jego głową.
-Hej!-przywitałam się, telefon spadł chłopakowi na twarz. Zaczęłam się śmiać jak nienormalna.
-Aż tak cię to śmieszy?-zapytał i wstał. Kiwnęłam głową. Nim się zorientowałam leżałam na kanapie. Miłosz usiadł na mnie okrakiem i trzymał moje ręce.
-I co teraz?-uniósł jedną brew do góry. Zaczął mnie łaskotać. Śmieję się jak opętana. Nagle przestaje, a ja ciężko dyszę. Nawet nie połapałam się kiedy jego usta znalazły się na moich. Jestem tak zaskoczona, że dopiero po chwili oddaje pocałunek. Jest taki delikatny i niesamowity. Ręce przeniosłam na kark chłopaka, on swoje trzyma nad moją głową. Prosi językiem o dostęp, który mu umożliwiam. Matko. Cudownie.-Co tutaj tak głośno?-usłyszałam nieznany mi głos. Oderwałam się od Miłosza. Trzymając ręce na jego karku spojrzałam na kobietę stojąco w wejściu do pomieszczenia. Szybko odepchnęłam od siebie chłopaka, poprawiłam koszulkę, która nieco się podwinęła i usiadłam na kanapie. Zakryłam twarz włosami, te cholerne rumieńce.
-My tylko yyy, mamo to jest Nikola.-Miłosz plątał się w słowach. To jego mama? Poznałyśmy się w fantastycznych okolicznościach.
-Dzień dobry.-spojrzałam ukradkiem na kobietę.
-Dzień dobry.-zauważyłam uśmiech na jej twarzy.-Dzieciaki, idźcie się ubrać i zejdźcie na dół zjeść śniadanie.-wyszła do kuchni. Poszliśmy w ciszy do jego pokoju.
-Gdzie są moje ubrania?-zapytałam, gdy przekroczyliśmy próg.
-Są w pralce, wczoraj je ubrudziłaś. Przebrałem cię, chyba nie masz mi tego za złe?-zapytał.
-Nie. Dzięki, a dasz mi jakieś spodnie?
-Jasne.-wyjął z szafy czarne dresy. Wciągnęłam je na nagie nogi i wkasałam koszulkę. Wyszłam do łazienki, żeby doprowadzić się do porządku. Patrząc na siebie w lusterku uświadomiłam sobie, że całowałam się z Miłoszem. Nie wierzę.Zjadłam śniadanie w towarzystwie chłopaka i jego rodziców. Są bardzo sympatyczni i rozmowni. Później poszliśmy we dwójkę do salonu. Dowiedziałam się, że Kamila pojechała do domu Wojtka. Z imprezy wróciłam z Miłoszem, zabrał mnie prosto z ogrodu. Z mojego telefonu napisał wiadomość do Kamili, chłopaków i mojej mamy żeby się nie martwili.
-My wychodzimy, jadę odwieźć Nikole do domu.-poinformował rodziców.
-Do widzenia.-pożegnałam się.
-Do widzenia, mam nadzieje, że jeszcze przyjedziesz.-kobieta uśmiechnęła się do mnie.
-Jak będzie okazja to przyjadę.-wyszliśmy z domu i ruszyliśmy do auta.
-Rodzice cię polubili.
-Naprawdę?
-Ciężko nie polubić takiej dziewczyny jak ty.-uśmiechnął się, otworzył mi drzwi od strony pasażera.
-Nie przesadzaj.-zaśmiałam się i zajęłam miejsce.--------------
W domu było pusto. Miłosz już pojechał do siebie. Poszłam się ogarnąć. Po kąpieli ubrałam się w różowe dresy i biały krótki top. Włosy związałam w kucyka. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Zeszłam szybko na dół i otworzyłam drzwi wejściowe.
-A kto to wrócił do domu?-zapytała i oparłam się o futrynę. Przede mną stała Kamila a za nią Wojtek.
-Ha ha. Bardzo śmieszne.-weszła do środka.
-Hej.-przywitałam się z chłopakiem.-wchodzisz?
-Hej. Nie, będę się już zbierał.-przytulił mnie na pożegnanie. Weszłam do kuchni w której była moja przyjaciółka.
-A ty co taka?-zapytałam i usiadłam na krzesełku.
-Nie mam siły, a ty jak? Podobno spałaś u Miłosza.-zaciekawiona usiadła na przeciwko.
-No spałam..
-Działo się coś o czym powinnam wiedzieć?-zapytała.
-Całowaliśmy się.-wypaliłam szybko.
-Co?!-dziewczyna wypluła wodę i spojrzała na mnie zszokowana.-------------------------------
Hej! Hej! I jak podoba się rozdział?
CHŁOPCY BĘDĄ PIĄTEK W PŁOŃSKU!
OSTATNIO WIDZIAŁAM ICH W SOBOTĘ, TERAZ CZEKAM NA PIĄTEK!BUZIAKI