?Ana?

37 2 2
                                    

Obódziłam się w moim pokoju, leżałam na łóżku przykryta niebieskim kocem, a na szafce nocnej znajdowały się  komiksy o superbohaterach  sądzę, że czytałam je wczoraj. Nie miałam pewności kiedy tu trafiłam i kto położył mnie na łóżku. Ostatnie co pamiętam to dzwonek do drzwi i przebłyski niosącej mnie mamy, może to była ona? 

Powoli siadając na łóżku jęknełam z bólu, miałam wrażenie jakby ktoś przyłożył mi cegłą w głowę. Dotknęłam ręką miejsca cierpienia i poczułam bandaż. Mogłam się tylko domyślać co  znajdowało się tam podczas ,,wypadku", syknęłam z bólu. Popatrzyłam na stojące na przeciwko łóżka lustro, byłam ubrana w jeansy z dziurami i fioletową bluzę top z napisem ,,GLOW". Cały czas próbowałam przypomnieć sobie poprzednie wydarzenia, jednak mimo starań nie udało mi się przywrócić wspomnień.

Wstałam z łóżka i nadal trzymając się za głowę założyłam ciepłe skarpetki i buty, nie wiem dlaczego, ale lubiłam chodzić po domu w obuwiu, zeszłam po schodach do kuchni po herbatę, miałam na nią wyjątkową ochotę. Odpaliłam czajnik i niestety nie było mojej ulubionej- malinowej, więc zdecydowałam się na kawę. Zawsze chcę, aby moje posiłki wyglądały jak z restauracji, dlatego postanowiłam zrobić latte i spróbować udekorować ją na tyle ile moje możliwości na to pozwalają. Po nalaniu do białej filiżanki, która stała na podstawce, kawy,  położyłam dwa małe listki na ,,talerzyku" i zaczęłam bawić się w rysowanie wzorków, udało mi się zrobić serce, a dookoła niego zboża.

Usatysfakcjonowana wzięłam kawę i ruszyłam w stronę salonu. Położyłam filiżankę z podstawką na małym stoliczku, usiadłam na kanapie i odruchowo biorąc telefon, zaczęłam przeglądać instagrama. Dopiero teraz zauważyłam, że obok mnie siedzą moi rodzice, czułam się dziwnie przez ich wpatrywanie się we mnie. Odłożyłam telefon i spytałam się:

- Um, coś się stało?- Zapytałam zdziwiona i przestraszona, że mam kłopoty w międzyczasie popijając kawę.

- To- chrząknął jakby niezręcznie tata.- Ellen może zaczniesz?

Spojrzała na niego w stylu ,,Czemu zawsze ja? Bądź ojcem."  i odwracając głowę, oczywiście myśląc, że nie zauważyłam jej miny,  odezwała się.

- Lucy, jakie jest twoje najwcześniejsze wspomnienie?

Zachłysnęłam się napojem kaszląc starałam mieć normalną mowę-Pamiętam, że czytałam komiksy na łóżku, więcej nie pamiętam- skłamałam.- Tak właściwie coś się stało?

-Nie nic, po prostu uderzyłaś się o kant szafki nocnej.

Ona serio myślała, że się na to nabiorę? Chyba mnie jednak nie zna. Skończyliśmy niezreczną rozmowę tak jak ja kawę. Wstałam i pobiegłam do pokoju, zaczęłam  przeszukiwać półkę z książkami w celu znalezienia podręcznika od magii.

-Mam!

Chwyciłam grubą książkę i położyłam ją na łóżku. Okładka wydawała się prosta, brązowa skóra ze złotym napisem ,,book", pewnie chcieli aby wyglądała na zwykłą, starą książkę. Jeździłam palcem po spisie treści, aż znalazłam, ilustrowanie snów. Przewracałam kartki w poszukiwaniu strony 341, kiedy niechcący zatrzymałam moją rękę, znalazła się ona na ostrzeżeniu
,,Dalsze zaklęcia nie są wskazane dla maq'ów" (Maq to osoba, która nigdy nie była strażnikiem, inaczej, to ktoś bez doświadczenia). Zrobiłam ironiczne oczy i przewróciłam kartkę na następną stronę- 341. Przeczytałam całe zaklęcie, również z informacją, że obraz może nie być dokładny przez mózg, który podczas snów czasem miesza wspomnienia.
Jeszcze nigdy nie wykorzystywałam magii na człowieku, oczywiście oprócz ataków, ale to co innego, teraz miałam wejść do umysłu własnej matki.

CrystalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz