38. Alan

8.9K 196 83
                                    

Po przywiezieniu Rosie do szkoły, zostawiłem ją tam i pojechałem do domu.
Miałem nadzieje, że sobie poradzi.
Dobrze wiem, że ma dziś urodziny.
Postanowiłem zrobić jej niespodziankę.
Kupiłem prezent i tort.
Gdy wszystko było gotowe, do domu wpadła zapałkana Rosie.
Zobaczyła mnie i pobiegła do pokoju.
Zamknęła się w łazięce.
Pukałem, prosiłem.
Słyszałem jej szloch.
Przypomniałem sobie, że mam zapasowy klucz.
Otworzyłem drzwi i zobaczyłem, Rosie z pocięta ręką i żyletką.

- skarbie, odłuż to...

- nie chce żyć...

- skarbie...prosze..

Rosie odłożyła żyletke i się popłakała.
Podszedłem i chciałem ją przytulić, ale odskoczyła odemnie jak poparzona
Ktoś jej zrobił krzywdę?

- skarbie, choć do tatusia.

Rosie podbiegła do mnie i się wtuliła.
Cały czas płakała.
Zacząłem opatrywać jej rączkę.
Widziałem, że ją boli.
Na nadgarstkach miała siniaki.
Ktoś jej zrobił krzywdę.
Ojciec?
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do pokoju.
Tuliłem ją i bujałem.
Zasnęła.
Zostałem z nią.
Miała koszmary.
Płakała i krzyczała przez sen.
Gdy wstała, po długich namowach opowiedziała co się stało.
Nie obyło się bez łez.
Płakała prawie cały czas, jak mówiła.
Zabije gówniarzy.
Tuliłem ją i uspokajałem.
Gdy sie uspokoiła obejrzeliśmy bajkę i zjedliśmy obiad.
Tuliliśmy się do wieczora.
Około 17 kazałem jej się ubrać ładnie i powiedziałem, że wychodzimy.
Miałem zamiar, zabrać ją do restauracji.
Miałem plan.
Mam nadzieje, że się zgodzi.
Znamy się już ponad cztery miesiące.
Kocham ją jak kobietę.

Hej kochani, jestem pozytywnie zaskoczona.
Nie spodziewałam się.
Dziekuję, że jesteście i czytacie to gówno.

Dziekuję, że jesteście i czytacie to gówno

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Daddy ♡ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz